Cześć !
A tak na marginesie - nie wydaje się Wam, że Orion jest zbyt mały jak do eksploracji odleglejszych celów ? Wydaje mi się, że kubatura promów - samej kabiny była dużo większa niż w tym wypadku
Pozdrawiam
Witaj pszemeq na Forum! Nie przejmuj się, że koledzy zamiast Ci odpowiedzieć prześcigają się w błyskotliwych komentarzach. Tak bywa na forach. A tymczasem sprawa jest prosta.
Bardzo szacunkowo licząc, przy obecnych technikach i napędach:
- z masy startowej rakiety nośnej + ładunek ok. 1,5 - 2,5% znajdzie się na niskiej orbicie wokółziemskiej (LEO),
- tylko ok. 0,5% może wylądować na Księżycu,
- tylko ok. 0,15% może wrócić na orbitę wokółksiężycową.
Wszystko to przy założeniu, że ludzie mają wrócić na Ziemię. Stąd wynikają horrendalne koszty umieszczenia ładunku już na LEO, a jeśli mówimy o dalszych lotach, są to bariery nie do przekroczenia.
Aby wysłać Apollo na Księżyc trzeba było z ogromnym trudem zbudować rakietę (Saturn V) najpotężniejszą jeszcze dziś. Dopiero SLS ma być potężniejszy, ale mniej niż 2-krotnie od Saturna. I będzie to szczyt naszych możliwości technicznych, ekonomicznych itd. Zatem Orion też jest mniej niż 2-krotnie większy od Apollo.
O wysłaniu w kierunku Księżyca czy Marsa statku z kabiną wielkości tej, jaka była w STS (mówimy oczywiście o samej kabinie załogi) na razie nie mamy co marzyć. Oczywiście są proponowane różne rozwiązania, które mogą trochę pomóc, jak trochę tańsze rakiety, "nadmuchiwane" statki, w dalszej perspektywie efektywniejsze napędy, ale nie sądzę, by w przewidywalnej perspektywie można było liczyć na znaczący postęp.