Autor Wątek: Misja Międzygwiezdna sond Voyager, czyli "Voyager Interstellar Mission" (VIM)  (Przeczytany 140632 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Matias

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 8007
Pas Kuipera już Voyagery minęły raczej. :)

Tak, teraz to najwyżej jakieś przelatujące bryły lodu można próbować upolować :P

Warto wspomnieć, że pomyślnie doszło do zmiany zestawu silniczków kontrolujących obrót na zapasowe.


Offline Matias

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 8007
Ostatni gorący news w mediach (na szczytach wykopu), a u nas cisza w temacie? :P

Voyager 1 przekroczył kolejną granicę

"Z danych nadawanych od kilkunastu miesięcy przez Voyagera 1 wynika, że po 34 latach podróży opuścił już obszar, który zwykle uważamy za Układ Słoneczny. Obecnie znajduje się w rejonie, gdzie wiatr słoneczny już prawie nie dociera, podobnie pole magnetyczne Słońca, a wysokonaładowane cząsteczki z wnętrza Układu Słonecznego uciekają w przestrzeń międzygwiezdną.

Uczeni nazwali ten rejon obszarem stagnacji – rozdziela on dość ostre warunki panujące wewnątrz Układu Słonecznego od tych, o których tak naprawdę nie wiemy wciąż zbyt wiele – tych panujących w przestrzeni międzygwiezdnej. Jednakże zdaniem badaczy na nową wiedzę nie będzie trzeba długo czekać. W chwili pisania tego tekstu Voyager 1 znajdował się 16 godzin, 37 minut i 24 sekundy świetlne od Ziemi (około 18 miliardów kilometrów)."

Offline KEP

  • Pełny
  • ***
  • Wiadomości: 206
No i mamy stagnacje  :)

Ciekawe co będzie za parę miesięcy.
Nie wierz w cuda, polegaj na nich.

Offline Radek68

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2641
  • "Jutro to dziś, tyle że jutro" Sławomir Mrożek
Sonda Voyager I właśnie oddaliła się od Ziemi na ponad... 120 j.a. Od Słońca dzieli ją w tej chwili ok. 119.3 j.a., ale już w marcu przekroczy dystans 120 j.a. od Słońca.

Warto podkreślić, że (z prostego, przybliżonego rachunku: 8 minut x 120 = 960 minut) sygnał z Ziemi do sondy i z powrotem biegnie już dobę i 8 godzin. Czyli - wysyłamy jakieś polecenie do sondy o - powiedzmy - 20.00 i dopiero za dwa dni* otrzymujemy potwierdzenie, że sonda sygnał odebrała!
* - dwa, gdyż jak wyślemy sygnał w poniedziałek o 20.00, to dopiero w środę o 4.00 uzyskamy zwrotną wiadomość: przyjęto.

To moja ulubiona misja (i sonda), więc na pewno będę tu przy wszystkich ważniejszych wydarzeniach.

Kiedyś o niej tak pisałem:
Sonda o której mowa, Voyager 1, jest najdalszym, najodleglejszym instrumentem naukowym, jaki kiedykolwiek wysłała ludzkość w kosmos. Nic nigdy dalej nie doleciało. Dziesiątki sond wysłanych po niej już dawno nie działa, a ta leci (i znów - z prędkością, jakiej nie ma żadna inna wysłana w kosmos sonda) i nadal przesyła na Ziemię wyniki swoich badań.

Przy okazji (zwłaszcza nowym czytelnikom naszego forum, gdyż "weterani" tę już znają) polecam historię tych sond dla młodzieży spisaną w roku 1980 w popularnym wówczas piśmie "Kalejdoskop Techniki"
Warto przeczytać!
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 02, 2022, 18:20 wysłana przez Radek68 »
The Dark Side of the Moon

Polskie Forum Astronautyczne


Offline Szaniu

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1698
  • Szepty Ziemi.
Ciekawostką może być fakt, że łączny dystans przebyty przez Voyager I to już sporo ponad 130 AU :).

Offline KP

  • Senior
  • ****
  • Wiadomości: 760
  • Ale to wszystko ciekawe
Tak liczę i liczę i wychodzi mi, że Voyager leci z prędkością rzędu 60 000  - 70 000 km/h. Czy dobrze liczę?  ??? I jest chyba najszybszym tworem człowieka we wszechświecie.

Offline pogrzex

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 841
Nie musisz liczyć tu masz dokładne dane: http://www.heavens-above.com/solar-escape.asp?lat=0&lng=0&loc=Unspecified&alt=0&tz=CET

A co do tego czy jest najszybszym tworem człowieka to zależy jak na to patrzeć. Czy jako prędkość względem Słońca, czy Ziemi. Najszybciej od Ziemi odleciała New Horizons. Helios 2 uzyskał 70 km/s, ale po orbicie heliocentrycznej (względem Słońca). Także tak naprawdę to w kosmosie jak nigdzie indziej, wszystko jest względne.
'pierd.... Aphopis czy inny dziad i wała bedzieta mieli ze swoich grubych portfeli'

Offline Matias

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 8007
I kolejny news z losów naszych ulubionych sond. Ten się tyczy Voyagera I:

Voyager 1: wyłączono jedną z grzałek sondy

"W celu ograniczenia zużycia energii kierownictwo misji Voyager 1 postanowiło wyłączyć jeden z grzejników na pokładzie sondy. W wyniku tego temperatura spektrometru UV spadła o 23 stopnie, do -79 C. To najmniejsza temperatura jakiej doświadczył ten instrument, który pomimo tego działa i przesyła dane.

Operacja jest częścią delikatnego planu takiego zarządzania energią, aby sonda mogła zbierać i przesyłać dane jeszcze do 2025 roku.

Spektrometr został zaprojektowany do pracy w temperaturze do -35 C. Jednak już od 17 lat grzałki w jego pobliżu były wyłączone i przyrząd pracował również w niższych temperaturach. Od 2005 pracuje stale w temperaturze -56C. Wyłączona grzałka nie jest jego częścią, a stanowi element położonego obok spektrometru podczerwieni, wyłączonego w 1998 roku.

Naukowcy i inżynierowie będą stale monitorować dane ze spektrometru. Był on używany najbardziej w trakcie zbliżeń Voyagera do Jowisza i Saturna. Obecnie dane z niego analizuje międzynarodowy zespół badawczy pod przewodnictwem uczonych francuskich."

Fascynujące jak dobrze te sprzęta działają :)

Offline KP

  • Senior
  • ****
  • Wiadomości: 760
  • Ale to wszystko ciekawe
Wychodzi na to, że Voyager 1 jest niezniszczalny.   ;D
Czy były w jego historii jakieś bliskie spotkania ze śmieciami na orbicie, albo "kamieniami"?

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23220
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Czy były w jego historii jakieś bliskie spotkania ze śmieciami na orbicie, albo "kamieniami"?

Chyba nie - jak by były takie spotkania to możliwe, że już by było po Voyagerze. Poza tym w latach 70. XX wieku jeszcze ludzkość nie umieściła zbyt dużo śmieci na orbicie... :)

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8597
Chyba nie - jak by były takie spotkania to możliwe, że już by było po Voyagerze. Poza tym w latach 70. XX wieku jeszcze ludzkość nie umieściła zbyt dużo śmieci na orbicie... :)

Ale kto wie, może tuż koło jednego z Voagerów przemknął jakiś kosmiczny kamyczek, tylko my tego nie możemy stwierdzić?  ::)

Offline Matias

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 8007
Warto odświeżyć wątek, ponieważ kolejne niesamowite informacje są publikowane na temat sondy Voyager 1.

Przypomnijmy, że Voyager 1 przemierza płaszcz Układu Słonecznego (graniczny obszar) od 2004 roku, kiedy to prawdopodobnie przekroczył wewnętrzną linię płaszcza - tzw. szok końcowy (prędkość wiatru słonecznego w tym miejscu spada do wartości poddźwiękowych, czyli poniżej około 100 km/s). 6 lat później, w czerwcu 2010 roku zarejestrowano spadek prędkości wiatru słonecznego do zera. Prawdopodobnie sonda dotarła wtedy do rejonu, w którym wiatr zaczął zakręcać (poruszać się w poprzek do Voyagera 1 lub jak kto woli - wzdłuż granicy Układu Słonecznego). W zeszłym roku przeprowadzono pierwsze manewry sondy od 21 lat (1990 roku), zmieniając jej orientację tak, aby możliwe były pomiary potencjalnego poruszającego się w innym kierunku wiatru słonecznego. W grudniu zeszłego roku poinformowano, że wykryte zostało promieniowanie Lyman-alfa pochodzące z Drogi Mlecznej. Wcześniej obserwowano te promieniowanie pochodzące z innych galaktyk, nasze Słońce blokuje jego dostęp do US.

I fragment z linkowanego artykułu:

"Jednocześnie, już od 2009 roku, sonda Voyager 1 rejestrowała rosnącą ilość wysokoenergetycznych cząstek pochodzących spoza Układu Słonecznego. W ciągu trzech lat obserwacji, do stycznia 2012 roku, poziom promieniowania galaktycznego wzrósł o około 25%. Następnie, od początku maja, Voyager 1 rejestruje jeszcze szybszy wzrost cząstek pochodzących spoza naszego Układu Słonecznego - wzrost wyniósł około 9% w ciągu miesiąca. Podobnych zmian nie zarejestrowała jeszcze sonda Voyager 2, która aktualnie znajduje się w odległości prawie 99 jednostek astronomicznych od Słońca.

Ta zmiana sugeruje, że Voyager 1 znajduje się już "bardzo blisko" heliopauzy i ta granica już niebawem, być może w ciągu najbliższych miesięcy (lub lat) zostanie przekroczona. "Wypłynięcie" Voyagera 1 w przestrzeń międzygwiezdną powinno być zarejestrowane przez magnetometr sondy, gdyż nastąpi wówczas zmiana orientacji linii pola magnetycznego z "wschód-zachód" (Układ Słoneczny) na "północ-południe" (Droga Mleczna). Analiza danych nie będzie natychmiastowa - zajmie kilka tygodni."

Offline Matias

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 8007
I przydatna grafika jeszcze - w załączniku szybkie przypomnienie jak wygląda heliosfera wokół naszego Układu Słonecznego. Warto przypomnieć, że według obecnie dominującej teorii nasza heliosfera porusza się zbyt wolno w Drodze Mlecznej aby wytwarzana była łukowa fala uderzeniowa. Tym samym heliosfera nie przypomina z wyglądu ogona komety, a raczej swego rodzaju bańkę (na podstawie danych z Voyagerów i sondy IBEX).

Na drugim załączniku wykres rejestrowanych przez Voyagera 1 cząstek wysokoenergetycznych, których zaczyna być sporo od blisko miesiąca (skok w maju 2012 roku).

Offline Matias

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 8007
Swoją drogą będziemy mieli mały dylemat jak Voyager oficjalnie opuści Układ Słoneczny, trzeba będzie wątek przenieść do innego działu (Zewnętrzny US to już nie będzie) :)

Offline Szaniu

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1698
  • Szepty Ziemi.
Dziwaczny ten nagły wzrost cząsteczek. Ciekawe czym może być spowodowany. Czy oznacza to, że granica naszego układu jest tak bardzo "wyraźna" :)?

Polskie Forum Astronautyczne