Czy Polska powinna mieć satelitę telekomunikacyjnego na GEO?

[kanarkusmaximus]

Na fali pytań o polskie kierunki rozwoju sektora kosmicznego* pozwolę sobie zadać inne pytanie:
- Czy Polska powinna pozyskać satelitę telekomunikacyjnego na GEO?

W tym wątku chciałbym się skupić tylko na orbicie geostacjonarnej (GEO), ewentualnie na oddzielny wątek zasłuży dyskusja o satelitach telekom na niskiej orbicie. 

Moim zdaniem plusy:
- telekomunikacja satelitarna się mocno rozwija i się pojawiają nowe nisze: internet, łączność dla samolotów, łączność dla statków, pewnie w przyszłości UAV
- każde państwo ma potrzeby telekomunikacyjne, zarówno wojskowe jak i cywilne. Polskie podmioty pewnie nieźle płacą wszystkim dookoła.
- W regionie powstają ciekawe inicjatywy, które docelowo mogą być nieźle dochodowe - przykładem jest Bułgaria i Białoruś.
- Takie satelity są projektowane na 10-15 lat i przez długi czas dostarczają usług,
- Co oczywiste - takie satelity potrafią na siebie zarobić, czyli na kolejnego satelitę (i więcej!)

Moim zdaniem minusy:
- Koszt: nawet najmniejszy satelita telekomunikacyjny to pewnie około 50-100 mln usd + cena lotu rakietą. Nie jest to tanie.
- Branża: teraz się dynamicznie rozwija i jest kilku mocnych graczy i oni kształtują rynek
- Może nie do końca to minus, ale daje się dziś obecnie wynająć "część" satelity, a to oznacza, że znienacka i przy niższym koszcie może się pojawić konkurencja
- W Polsce nie ma pewnie żadnego wykonawcy sprzętu, który by cokolwiek do takiego satelity udało się zamontować w naszym kraju.
- Nie wiem, czy uda się przekonać obecnych odbiorców usług sat-comm żeby przeszli na polskiego satelitę.

Czy macie jakieś opinie i komentarze?

*Linki:
http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=2900.0 --> Czy powinniśmy wysłać Polaka w kosmos?
http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=2890.0 --> Czy Polska powinna zbudować rakietę orbitalną?

[R1]

Tak, o ile jest to biznesowo opłacalne. Koszt GEO takiego, z którego np. Polsat mógłby korzystać do raczej 400-800 mln USD. Ciut za dużo nawet na takiego giganta jak Solorz. Jedyne rozwiązanie to dogadanie się w ramach współpracy np. z Ukrainą i innymi krajami z  regionu. Tak czy inaczej - niewłaściwie postawione pytanie. Właściwie postawione pytanie powinno brzmieć, czy w Polsce jest podmiot, który mógłby wykorzystać takiego satelitę 

[kanarkusmaximus]

Ano właśnie - mocno się plotkuje, że Polsat jest zainteresowany użytkowaniem takiego satelity. Niestety chyba nic nie widziałem w sieci. Czy ktoś coś więcej widział?

[R1]

Jedyna informacja to taka, że w Polsacie (jak i w większości firm prywatnych), zysk jest wyznacznikiem metody postępowania, w tym dokonywania inwestycji. Tak więc dwa razy policzą nim w coś zainwestują. A na moje oko taki satelita jest po prostu za drogi. Chyba, że go współdzielić z innymi firmami, niekoniecznie z Polski. Ale wtedy pozostaje kwestia dogadania się z nimi. Co chyba w przypadku ostrej konkurencji na rynku medialnym nie jest superłatwe.

[kanarkusmaximus]

Więc może Polska powinna pójść w usługi telekom ale nie na rynek medialny ale np. w transferze danych? Dużo tutaj chyba potrzeb na skalę globalną i też całego kontynentu.

[Adam.Przybyla]

Nie sadze. Dzieki temu, ze nie ma, wszyscy placa jako klienci koncowi w maksymalny spsosob za uslugi satelitarne. Dzieki temu
inni spokojnie zbietraja na swoje wyprawy na Marsa. Nie psujmy tego:) Ktos musi pracowac i bulic na zabawy innych;-) Z powazaniem
                                                                                                                Adam Przybyla

[perian]

Do zastosowań komercyjnych? Po co? Są firmy co to robią i można kupować usługi. Państwo niech się w to nie wtrąca bo to oznacza, że zrobi to mniej efektywnie. Koszt wejścia w tego typu technologie są koszmarne a "zarządzanie publiczne" kuleje w tym kraju. Nawet dobra zmiana nie pomaga.

Komercyjne zastosowania telekomunikacyjne? Za mały rynek. Na dodatek się kurczy.

Do zastosowań wojskowych? Zupełnie bez sensu, po to jest NATO, żeby robić to wspólnie.

Ja za to widzę inne pole do wdrożenia: satelita obserwacyjny na GEO z opcją meteo. Coś jak GO3S.

[kanarkusmaximus]

Do zastosowań komercyjnych? Po co? Są firmy co to robią i można kupować usługi. Państwo niech się w to nie wtrąca bo to oznacza, że zrobi to mniej efektywnie. Koszt wejścia w tego typu technologie są koszmarne a "zarządzanie publiczne" kuleje w tym kraju. Nawet dobra zmiana nie pomaga.

W kilku przypadkach powstały jednak rozwiązania, które docelowo się skomercjalizowały. Mnie w tym przypadku ciekawi, jaka jest tutaj szansa na sukces operatora BulgariaSata i czy nie jest to jakieś PPP.

Komercyjne zastosowania telekomunikacyjne? Za mały rynek. Na dodatek się kurczy.

To jest nieprawda! Perianie przepraszam, ale ten rynek się dynamicznie rozwija i z pewnością nie jest mały. Skąd masz te informacje? Ilość satelitów telekomunikacyjnych wynoszonych każdego roku i ich możliwości zdecydowanie temu przeczą!

Do zastosowań wojskowych? Zupełnie bez sensu, po to jest NATO, żeby robić to wspólnie.

Oraz chyba jeszcze GovSatCom europejski.

Ja za to widzę inne pole do wdrożenia: satelita obserwacyjny na GEO z opcją meteo. Coś jak GO3S.

Perianie - możesz zaproponować oddzielny wątek?

[adam.nielek]

Przy obecnych personalnych perypetiach POLSA możecie powiedzieć mi jak widzicie zarządzanie satelitą za publiczne PLN w ciągu 15 lat operowania?
Może zawczasu podzielmy go na pół, tak żeby każdej istotnej frakcji dostał się kawałek do wykonywania kosmicznej misji żeby ciągłość (w kolejnych kadencjach) była zachowana? A co mielibyśmy z nim robić?Np liczenie... ekhm pomników o nieskomplikowanej geometrii u sąsiadów vs. obserwacje emisji spalin tamże, w ramach podtrzymywania sprawiedliwej globalnej polityki klimatycznej.
No na serio, jakie cele powinien sobie nałożyć taki satelita?

[R1]

Też dochodzę ostatnio do przekonania, żeto wszystko nie ma sensu... Przenoszę się do jakiegoś biznesu o większych perspektywach...Na przykład takie polskie drony... ehmmm...Albo samochód elektryczny dla każdego...ekhhh...

[kanarkusmaximus]

Też dochodzę ostatnio do przekonania, żeto wszystko nie ma sensu... Przenoszę się do jakiegoś biznesu o większych perspektywach...Na przykład takie polskie drony... ehmmm...Albo samochód elektryczny dla każdego...ekhhh...

Nie każdy urodził się droniarzem...
Moim zdaniem jednak jest pewien sens całości, tylko sztuka polega na tym, aby znaleźć dobrą niszę. Samochód elektryczny dla każdego też może się okazać być dla nikogo.

[Adam.Przybyla]

Sluchajcie a nie jest tak, ze maja zaawansowane technologie lub zespol tworzacy rzeczone technologie, mozemy
podejsc do dowolnego problemu? IMHO, na poziomie komponentow nie ma az takich duzych roznic;-) Co najwyzej
nalezy zwracac uwage na pewne kwestie wiekzego lub mniejszego zasilania czy balansu cieplnego calego urzadzenia.
Z powazaniem
                           Adam Przybyla

[adam.nielek]

Zastanawiałem się kiedyś jak uziemnić satelitę na orbicie, tak żeby nie dochodziło w nim do przypadkowych wyładowań. Okazuje się, że różnice potencjału na różnych elementach kadłuba zależnie od warunków osiągają niebezpiecznie duże wartości. Wyładowania elektrostatyczne są zagrożeniem dla elektroniki satelity. Raczej nie da się opierać takiego systemu na podzespołach RaspberryPi.
To jeden przykład wyzwań, z jakim zmierzyć muszą się konstruktorzy satelity i  ledwie kropla w morzu różnych przeszkadzajek na drodze w kosmos.
Nawet najbardziej wyspecjalizowany zespół inżynierów jaki możesz sobie wyobrazić nie zadziała wiele bez praktyki...

[kanarkusmaximus]

Tak na wszelki wypadek dodam tutaj, że "mieć" oznaczać może zarówno:
- zakupienie na warunkach komercyjnych
- zrobienie samemu

Ja rozpoczynając wątek bardziej miałem na myśli zakupienie na warunkach komercyjnych, natomiast widzę, że tutaj więcej dyskusji idzie w kierunku "zrobienia samemu". To drugie moim zdaniem w ogóle nie jest wykonalne.

[adam.nielek]

A ja myślałem przeciwnie, że rozważamy zbudowanie satelity bo mamy ambicje i chcemy je realizować.

Gdyby miało by to polegać na wydaniu kupy forsy i niczym więcej to możemy go sobie kupić, pewno stać nas.