Cześć Raku
Miło widzieć że są tu też inni miłośnicy spadaków
Merytorycznie: zbliżająca się do Ziemi gwiazda neutronowa to nie tylko zagrożenie dla Ziemi, ale dla całego układu słonecznego, Jowisz, asteroidy itp. nie stanowią tu żadnej ochrony. Czyli pkt 7 ok, ale 9 już się z tym kłóci.
-> właśnie zastanawiam się, czy nie dałoby się tego wykorzystać, w taki sposób:
1. jedna z gazowych planet, pod wpływem przyciągania GN ma bardzo zmienioną orbitę. Tutaj najchętniej jakby był to Uran albo Neptun.
2. Taki stan rzeczy, można wykorzystać, przy próbie opuszczenia układu słonecznego - start z np. około Neptunowej orbity, kiedy znajduje się w aphelium. Z racji bliskości GN względem Słońca (tutaj - planety wewnętrzne - totalna demolka - zmiany orbit planet i planetoid z pasa, samo promieniowanie rentgenowskie/gama, wybuchy, może nawet flary solarne o małej mocy), nie można za bardzo wykorzystać jego grawitacji do tego manewru - a jeśli nawet to po bardzo odległej orbicie.
Zastanawiam się właśnie, co miałoby większy sens - manewr około słoneczny (+ wykorzystanie masy GN - wstępnie przyjąłem jej masę jako 1,5-2 masy Słońca) - dość ryzykowny. Czy ucieczka z wykorzystaniem jednej z planet gazowych.
3. Pomimo "lekkiego" zamieszania wśród planet wewnętrznych, Jowisz i Saturn na razie relatywnie nie wiele ucierpiały (lekkie zmiany orbity, nie utraciły jeszcze księżyców). Czy jest możliwe, żeby gwiazda neutronowa przeszła w taki sposób, aby poza wytrąceniem jednego, góra dwóch "pechowców" nie skrzywdziła zbytnio pozostałych planet zewnętrznych ? Wiem że musiałaby się poruszać pod dość sporym kątem, względem dysku planetarnego, z przecięciem dopiero w okolicach naszej gwiazdy. Stąd kandydatura Neptuna
4. jeśli to bardzo bez sensu, to: gazowe olbrzymy, w czasie opowiadania jeszcze za bardzo nie ucierpiały, dają poczucie względnego bezpieczeństwa, dla znajdujących się w pobliżu mieszkańców stacji i ich księżyców. Natomiast do ewakuacji, zostanie wykorzystany albo opisany ryzykowny manewr wokół tandemu Słońce + GN, albo któraś z planet karłowatych - Pluton, czy MakeMake.
5. Co do planet karłowatych - ich orbity uległy już zmianie. Patrząc na kształt ich orbit i ich przebieg (
http://www.solarsystemscope.com/pl), wydaję mi się, że jest możliwe przejście GN na tyle blisko nich, żeby spowodować znaczącą zmianę orbit, bez zbytniego niszczenie reszty Układu Słonecznego - co nastąpi dopiero później. Tylko czy ma to sens ?
Czy jest moją nadinterpretacją
Pozdrawiam.