DSG to dobry pomysł, ale stacja całkowicie spełniłaby się mając na wyposażoneniu właśnie lądownik / 2 lądowniki księżycowe. Bez programu powierzchniowego DSG zdaje egzamin jako laboratorium funkcjonujące poza ochronnym polem magnetycznym, kolejny poligonik doświadczalny itd., ale będąc tak blisko Księżyca nie wierzę, że planistom nie będzie chciało się pokusić i rozszezyć program o misje księżycowe tj.powierzchniowe, może niekoniecznie polegające na przetarciu szlaku pod bazę powierzchniową (na to nikogo na razie stać przecież nie będzie), ale jako krótkie, kilkudniowe wizyty w interesujące naukowców miejsca, powtórka z Apollo. Być może dopiero po takim etapie przyjdzie czas na projekt powierzchniowy z prawdziwego zdarzenia, ale to zapewne dopiero w drugiej połowie lat 30-tych, nie prędzej. Lata 20-te to będzie końcówka eksploatacji ISS, rozpoczęcie budowy DSG (chyba, że za chwilę kolejny "wiatr polityczny" każe nam to zarzucić). Po zakończeniu budowy DSG, czyli licząc tradycyjne spore obsuwy - końcówka lat 20-tych w najlepszym razie nastąpi okres jej intensywnej eksploatacji i być może kilku nieśmiałych wypraw na powierzchnię, optymistycznie zakładam, że kolejnych ludzi na Księżycu zobaczymy gdzieś w okolicy 2033. Zaś budowa stacji powierzchniowej - właśnie najwcześniej od 2035 roku....