Gdy się wymyśla jakieś "koncepcje", warto sprawdzić choćby elementarne liczby, bo inaczej mamy kompletny odlot. Z tego, co Saturn V umieszczał na LEO, na Księżyc docierało ciut powyżej 10%, a nie 40% jak piszesz. I cale późniejsze wywody tracą sens.
Dalej proponujesz, by 35/40 wykorzystać do budowy stacji powierzchniowej. Rozumiem, że masz na myśli lądowniki bezzałogowe? No to oczywiste, że wszystko poza niepotrzebnymi już silnikiem, awioniką, mechanizmem lądującym (nogi), pustymi już zbiornikami paliwa i jakimś mocowaniem będzie ładunkiem. Ale te wszystkie niepotrzebne już elementy to ponad 2/3 całego lądownika, a nie lekko ponad 10% jak piszesz.
Chwila
bo mi się tutaj coś nie zgadza, i chciałbym wyjaśnić.
Bo w innym temacie odnośnie "Spacex" zadałem takie oto pytanie.
Żaden ze mnie wielki znawca przemysłu kosmicznego, więc pozwolicie że się spytam
Na Wikipedii jest na temat FH
https://pl.wikipedia.org/wiki/Falcon_Heavy
To na serio będzie pierwszy start w listopadzie?
No i tam na wikipedii jest podane odnośnie FH
Zdolność wynoszenia
LEO: 63,8 t
GTO: 26,7 t
Mars: 16,8 t
Pluton: 3,5t
Wszystko fajnie, tylko dlaczego tutaj nie ma na liście Księżyca?
Żeby była jasność, określenie "zdolność wynoszenia" odnosi się do tego że te 16,8t to się tyczy powierzchni Marsa, i tu jest mowa że da rade wylądować na powierzchni Marsa czymś co posiada mase 16,8t, i tak samo na powieżchnie Plutona 3,5t.
I dostałem na to moje pytanie odpowiedź.
Z grubsza można przyjąć, że FH będzie w stanie wynieść do Księżyca ładunek o wadze 1/3 tego co na LEO, czyli ponad 20 ton.
No więc tu mi mówią że FH da rade 20ton na powierzchnie Księżyca, a według twoich obliczeń to by wychodziło że FH da rade jedynie 6ton.
Więc jak to w końcu jest?