Autor Wątek: Red Dragon  (Przeczytany 42629 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8594
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #45 dnia: Luty 17, 2017, 22:50 »
Skoro Red Dragon ma być zbudowany z używanego statku to co z zapobieganiem zawleczeniu na Marsa ziemskich mikrobów?  Czy to ma być pierwsza próba terraformacji?   :(

Offline pogrzex

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 841
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #46 dnia: Luty 18, 2017, 08:30 »
Skoro Red Dragon ma być zbudowany z używanego statku to co z zapobieganiem zawleczeniu na Marsa ziemskich mikrobów?  Czy to ma być pierwsza próba terraformacji?   :(

Brednie. I co niby te mikroby zrobią jak tam polecą? Przejmą statek i wylądują? Założą kolonię? Wyluzujcie z tymi bakteriami, bo mnie skręca. W skali planet parę mikrobów na mikroskopijnym statku to jest nic. Mniej filmów (Prometheus) więcej samodzielnego myślenia.
'pierd.... Aphopis czy inny dziad i wała bedzieta mieli ze swoich grubych portfeli'

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8594
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #47 dnia: Luty 18, 2017, 09:29 »
Brednie. I co niby te mikroby zrobią jak tam polecą? Przejmą statek i wylądują? Założą kolonię? Wyluzujcie z tymi bakteriami, bo mnie skręca. W skali planet parę mikrobów na mikroskopijnym statku to jest nic. Mniej filmów (Prometheus) więcej samodzielnego myślenia.

Owszem Mars jest bardzo niegościnną planetą. Nikła atmosfera, sucho, mało wody, promieniowanie UV, promieniowanie kosmiczne... Ale przykłady ziemskich gatunków inwazyjnych pokazują, że czasem niektórym okazom się udaje przetrwać w niegościnnym nowym miejscu. Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że mikroby przywiezione z Ziemi w używanym statku Dragon skolonizują Marsa. Ale jednak istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że mogą trafić niszę, która pomoże im przetrwać np. ślady wycieków wody tzw. RSLs, które występują w okolicach jazdy Curiosity.

Czy naprawdę warto ryzykować skażenie mikrobiologiczne Marsa? Myślę, że nie dopóki dość dobrze go nie poznamy, czyli minimum pierwsze kilka dekad od wylądowania pierwszej załogi. Później jeśli coś żywego odkryjemy na Marsie możemy mieć niepewność czy to pochodzi z Marsa czy z Ziemi...

Uważam, iż NASA czy inne agencje federalne powinny uzależnić wydanie startu dla misji Red Dragon od porządnego, wybudowania nowego statku w najczystszych warunkach lub jego porządnej sterylizacji, zgodnie z przyjętymi standardami zachowywanymi przez NASA dla budowanych lądowników i łazików.

Offline pogrzex

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 841
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #48 dnia: Luty 18, 2017, 09:37 »
Brednie. I co niby te mikroby zrobią jak tam polecą? Przejmą statek i wylądują? Założą kolonię? Wyluzujcie z tymi bakteriami, bo mnie skręca. W skali planet parę mikrobów na mikroskopijnym statku to jest nic. Mniej filmów (Prometheus) więcej samodzielnego myślenia.
Czy naprawdę warto ryzykować skażenie mikrobiologiczne Marsa?

Wg mnie to ryzyko jest śmieszne. Więc tak, warto.
'pierd.... Aphopis czy inny dziad i wała bedzieta mieli ze swoich grubych portfeli'

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #48 dnia: Luty 18, 2017, 09:37 »

Offline wini

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2608
  • LOXem i ropą! ;)
    • Kosmonauta.net
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #49 dnia: Luty 18, 2017, 09:44 »
Brednie. I co niby te mikroby zrobią jak tam polecą? Przejmą statek i wylądują? Założą kolonię? Wyluzujcie z tymi bakteriami, bo mnie skręca. W skali planet parę mikrobów na mikroskopijnym statku to jest nic. Mniej filmów (Prometheus) więcej samodzielnego myślenia.
Czy naprawdę warto ryzykować skażenie mikrobiologiczne Marsa?

Wg mnie to ryzyko jest śmieszne. Więc tak, warto.
Myślę podobnie, co więcej ja bym już wysyłał tam próbki różnych mikrobów i testował jak sobie radzą. Ale ja zawsze przedkladalem pragmatyzm nad sentymentalizm:)

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8594
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #50 dnia: Luty 18, 2017, 09:54 »
Prośba do moderatora o przeniesienie naszej dyskusji (ostatnich kilka tutejszych postów) na temat Red Dragona do wątku jemu poświęconemu. Poza tym mam propozycję, by na tamtym wątku założyć sondę gdzie Forumowicze mogliby zagłosować, czy Red Dragon może lecieć na Marsa bez zabiegów sterylizacji czy żeby się tym nie przejmować. Myślę, że ciekawe byłoby poznać opinie ludzi z Forum na ten temat  :)

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23219
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #51 dnia: Luty 18, 2017, 12:17 »
Scalone! :)

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8594
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #52 dnia: Luty 18, 2017, 12:27 »
Wielkie dzięki! Widzę, ze samemu można dodać ankietę. W swoim czasie ją założę  :D

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8594
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #53 dnia: Luty 18, 2017, 12:30 »
Myślę podobnie, co więcej ja bym już wysyłał tam próbki różnych mikrobów i testował jak sobie radzą. Ale ja zawsze przedkladalem pragmatyzm nad sentymentalizm:)

Toż to ziemski ekoterroryzm i szowinizm   :P ;)

A na poważne to przecież na Ziemi można symulować warunki panujące na powierzchni Marsa i tam dodawać różne mikroby, zresztą podobne doświadczenia są wykonywane. Gdzieś nawet ostatnimi miesiącami czytałem....

Offline pogrzex

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 841
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #54 dnia: Luty 18, 2017, 12:40 »
Tylko, czy potrafią promieniowanie odtworzyć?
'pierd.... Aphopis czy inny dziad i wała bedzieta mieli ze swoich grubych portfeli'

Offline Wuzetek

  • Pełny
  • ***
  • Wiadomości: 238
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #55 dnia: Luty 18, 2017, 13:13 »
Brednie. I co niby te mikroby zrobią jak tam polecą? Przejmą statek i wylądują? Założą kolonię? Wyluzujcie z tymi bakteriami, bo mnie skręca. W skali planet parę mikrobów na mikroskopijnym statku to jest nic. Mniej filmów (Prometheus) więcej samodzielnego myślenia.
Czy naprawdę warto ryzykować skażenie mikrobiologiczne Marsa?

Wg mnie to ryzyko jest śmieszne. Więc tak, warto.
Myślę podobnie, co więcej ja bym już wysyłał tam próbki różnych mikrobów i testował jak sobie radzą. Ale ja zawsze przedkladalem pragmatyzm nad sentymentalizm:)

To nie sentymentalizm tylko pragmatyzm właśnie.  To co proponujesz przekreśliłoby szanse ustalenia, czy mamy do czynienia na danym stanowisku z lokalną formą życia czy z ziemską. Jestem za takimi eksperymentami, ale dopiero po dokładnym poznaniu biohistorii Marsa. 

Offline wini

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2608
  • LOXem i ropą! ;)
    • Kosmonauta.net
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #56 dnia: Luty 18, 2017, 13:26 »
Brednie. I co niby te mikroby zrobią jak tam polecą? Przejmą statek i wylądują? Założą kolonię? Wyluzujcie z tymi bakteriami, bo mnie skręca. W skali planet parę mikrobów na mikroskopijnym statku to jest nic. Mniej filmów (Prometheus) więcej samodzielnego myślenia.
Czy naprawdę warto ryzykować skażenie mikrobiologiczne Marsa?

Wg mnie to ryzyko jest śmieszne. Więc tak, warto.
Myślę podobnie, co więcej ja bym już wysyłał tam próbki różnych mikrobów i testował jak sobie radzą. Ale ja zawsze przedkladalem pragmatyzm nad sentymentalizm:)

To nie sentymentalizm tylko pragmatyzm właśnie.  To co proponujesz przekreśliłoby szanse ustalenia, czy mamy do czynienia na danym stanowisku z lokalną formą życia czy z ziemską. Jestem za takimi eksperymentami, ale dopiero po dokładnym poznaniu biohistorii Marsa.
Szanse, że za pomocą sond robotycznych odkryjemy takie życie są znikome, żeby przebadać całą planetę potrzebne są nie tylko misje załogowe a wręcz stała obecność ludzi na Marsie. A to odrazu oznacza zanieczyszczenie środowiska pierwotnego więc po co się tym tak przejmować?
Pozatym, myślę,  że będziemy w stanie odróżnić życie ziemskie od ewentualnego marsjańskiego, jakieś różnice jednak powinny być.

Offline Spearhead

  • Junior
  • **
  • Wiadomości: 80
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #57 dnia: Luty 18, 2017, 13:49 »
Nie wiemy czy są jakieś różnice bo nic nie wiemy :)
Ogólnie życie poza Ziemią to chyba najbardziej ekscytująca część badań kosmicznych i ryzykowanie że skazimy Marsa naszymi mikrobami (na Ziemi mamy mnóstwo gatunków bakterii i prokariotów oraz nawet wielokomórkowców które mogą tam na spokojnie przeżyć i się rozwijać...) jest dla mnie bardzo dużą głupotą i powinniśmy jak najbardziej starać się by do tego nie doszło dopóki na serio nie weźmiemy się za badanie Marsa pod kątem życia tam, bo szanse że nasze łaziki znajdą oznaki życia (nawet jeśli jest tam powszechne) są bardzo małe, jak nie zerowe... Chociaż bardzo chciałbym się mylić  ::) ::)

Offline NilQ

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 841
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #58 dnia: Luty 18, 2017, 14:39 »
Tutaj jest chyba trochę konflikt interesów, bo tak naprawdę Red Dragon nie ma być sondą stricte naukową zajmującą się badaniem Marsa. SpaceX chce zdobyć doświadczenie w lotach międzyplanetarnych i przetestować technologie lądowania itp. - eksperymenty lecą przy okazji, a używany Dragon pozwoli oszczędzić na kosztach. Poszukiwanie życia pozaziemskiego jest chyba jednym z głównych celów współczesnych badań wszechświata, ale z drugiej strony jeśli poważnie myśli się o wysłaniu ludzi na Marsa, dni jego "czystości" i tak są już policzone. Wiadomo, że jest wielu chętnych na zapakowanie swoich eksperymentów na pokład RD, w tym NASA i ESA, więc wydaje mi się, że jednak jakieś standardy czystości statek będzie musiał spełniać.

Offline Wuzetek

  • Pełny
  • ***
  • Wiadomości: 238
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #59 dnia: Luty 18, 2017, 14:47 »
Brednie. I co niby te mikroby zrobią jak tam polecą? Przejmą statek i wylądują? Założą kolonię? Wyluzujcie z tymi bakteriami, bo mnie skręca. W skali planet parę mikrobów na mikroskopijnym statku to jest nic. Mniej filmów (Prometheus) więcej samodzielnego myślenia.
Czy naprawdę warto ryzykować skażenie mikrobiologiczne Marsa?

Wg mnie to ryzyko jest śmieszne. Więc tak, warto.
Myślę podobnie, co więcej ja bym już wysyłał tam próbki różnych mikrobów i testował jak sobie radzą. Ale ja zawsze przedkladalem pragmatyzm nad sentymentalizm:)

To nie sentymentalizm tylko pragmatyzm właśnie.  To co proponujesz przekreśliłoby szanse ustalenia, czy mamy do czynienia na danym stanowisku z lokalną formą życia czy z ziemską. Jestem za takimi eksperymentami, ale dopiero po dokładnym poznaniu biohistorii Marsa.
Szanse, że za pomocą sond robotycznych odkryjemy takie życie są znikome, żeby przebadać całą planetę potrzebne są nie tylko misje załogowe a wręcz stała obecność ludzi na Marsie. A to odrazu oznacza zanieczyszczenie środowiska pierwotnego więc po co się tym tak przejmować?
Pozatym, myślę,  że będziemy w stanie odróżnić życie ziemskie od ewentualnego marsjańskiego, jakieś różnice jednak powinny być.

Nie sądzę, żeby konieczna była do tego stała obecność ludzi na Marsie - w gruncie rzeczy uważam, że powinny do tego wystarczyć misje typu sample return. Różnice między naszymi organizmami a marsjańskimi niewątpliwie istnieją, ale mnie martwi raczej sytuacja, w której przywieziony na Marsa ziemski gatunek bakterii wymiera po krótkim okresie wegetacji - wówczas odróżnienie czy mamy do czynienia ze szczątkami życia ziemskiego czy lokalnego może być zdecydowanie trudniejsze niż w przypadku organizmów żywych.

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Red Dragon
« Odpowiedź #59 dnia: Luty 18, 2017, 14:47 »