Po pierwsze jest całkiem spora grupa nie biedaków, która z bardzo różnych przyczyn nie ma dostępu do światłowodu. Po drugie, autentycznych biedaków też bym nie lekceważył w tym rachunku. Biedne kraje pozbawione kablowej infrastruktury naziemnej, przeżywają obecnie boom telefonii komórkowej. Internet "z nieba" może się okazać dla nich całkiem interesującą propozycją. Choćby z tego prozaicznego powodu, że dla ich znacznych obszarów, może być jedyną możliwością podłączenia do internetu.