Twórca PayPala chce skolonizować Marsa
Czasem najważniejsze to wierzyć w siebie i mieć śmiałe plany. Elon Musk, założyciel PayPala oraz SpaceX, na pewno posiada jedno i drugie. Ale czy to wystarczy do założenia kolonii na Marsie?
Podczas gali Królewskiego Towarzystwa Astronautycznego w Londynie, na której otrzymał złoty medal towarzystwa za osiągnięcia w "komercjalizacji kosmosu", Elon Musk wygłosił przemówienie, podczas którego pochwalił się, że planuje zbudować stałe osiedle na Marsie, które mogłoby pomieścić do 80 tysięcy mieszkańców.[...]
Musk początkowo planuje wysłać 10 pionierów na Marsa przy pomocy wielorazowej rakiety bazującej na stosowanego przez SpaceX Falcona 9. Rakieta ta ma być wyposażona w system Grashooper, nad którym pracuje obecnie jego firma. [...]
Pierwsi koloniści mają otrzymywać z Ziemi regularne dostawy zaopatrzenia, maszyn i materiałów budowlanych. Z każdym transportem ma również przybywać osadników. Pomiędzy kursami, koloniści będą mieli za zadanie wznieść na powierzchni Marsa przezroczystą kopułę, pod którą utrzymywane będzie stałe ciśnienie. Dzięki tej konstrukcji, z czasem, będą mogli uprawiać własną żywność na marsjańskiej glebie.
Wraz z postępami prac budowlanych, coraz więcej elementów będzie można produkować już bezpośrednio na Marsie. W związku z tym rakieta będzie mogła zabierać mniej zaopatrzenia, a więcej kolonistów, aż do osiągnięcia zakładanej przez Muska populacji 80 tysięcy.
Założyciel SpaceX szacuje, że cały program powinien kosztować około 36 mld dolarów i miałby być finansowany po części z budżetu, a po części ze środków prywatnych. Sami koloniści musieliby zapłacić pół mln dol. za bilet na Marsa. Musk uważa, że jest to akurat taka kwota, na którą może pozwolić sobie człowiek pochodzący z rozwiniętego kraju, który ma 30-40 lat.
Nie jest to pierwszy pomysł na zbudowanie kolonii na Marsie. W czerwcu tego roku holenderski przedsiębiorca Bas Lansdorp ogłosił, że zamierza doprowadzić do powstania pierwszej kolonii na Marsie w roku 2023. W jego programie całość wydatków ma zostać sfinansowana przez reklamodawców, ponieważ Mars One ma być największym reality show w historii. Rekrutacja chętnych do udziału w programie ma wystartować już w przyszłym roku.
Myślę że te jeszcze mało konkretne plany E.Muska, których daty realizacji na razie nie określił jeszcze, mają szansę na realizację być może już za jakieś 50-60 lat - jeśli wszystko dobrze pójdzie :)
PETA: kolonizatorzy Marsa powinni być weganami
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/peta-kolonizatorzy-marsa-powinni-byc-weganami,1,5395126,wiadomosc.html
Broniąca praw zwierząt organizacja PETA stwierdziła, że przyszli kolonizatorzy Marsa powinni być weganami - podaje huffingtonpost.com.
Założyciel firmy SpaceX, Elon Musk, chce wysłać na Marsa 80 tysięcy osób. Miałoby to stać się jak najszybciej, czyli już w 2018 roku. – Na Marsie można wystartować z samowystarczalną cywilizacją i rozwinąć ją w coś naprawdę dużego – powiedział.
Według PETA, ta przyszła cywilizacja może posuwać się do przodu, bez korzystania ze środków zwierzęcych. - Okazja do kolonizacji Marsa oznacza szansę, aby zacząć wszystko od nowa, szczególnie, że degradacja naszej planety posuwa się, a zwierzęta traktowane są tu nieodpowiednio – pisze PETA.
Pomysł budowy stałej bazy jak najszybciej, to oczywiście popieram. I mam nadzieję, że może nawet za jego życia uda mu się jakąś bazę zbudować - jeśli nawet nie na samym Marsie to może chociaż na jego księżycu. Tylko ciągle nie do końca chce mi się wierzyć że znajdą się kandydaci do lotu tylko w jedną stronę...
Pomysł budowy stałej bazy jak najszybciej, to oczywiście popieram. I mam nadzieję, że może nawet za jego życia uda mu się jakąś bazę zbudować - jeśli nawet nie na samym Marsie to może chociaż na jego księżycu. Tylko ciągle nie do końca chce mi się wierzyć że znajdą się kandydaci do lotu tylko w jedną stronę...
Kochani czy chcecie zakładać bazę przed dokładnym poznaniem środowiska Marsa? Badania Vikingów, Phoenixa oraz Curiosity pokazują jak mało wiemy o marsjańskim regolicie....
Building a lunar base with 3D printing
(http://cdn.physorg.com/newman/gfx/news/2013/buildingalun.jpg)
Lunar base made with 3D printing.
(Phys.org)—Setting up a lunar base could be made much simpler by using a 3D printer to build it from local materials. Industrial partners including renowned architects Foster + Partners have joined with ESA to test the feasibility of 3D printing using lunar soil.
"Terrestrial 3D printing technology has produced entire structures," said Laurent Pambaguian, heading the project for ESA. "Our industrial team investigated if it could similarly be employed to build a lunar habitat." Foster + Partners devised a weight-bearing 'catenary' dome design with a cellular structured wall to shield against micrometeoroids and space radiation, incorporating a pressurised inflatable to shelter astronauts. A hollow closed-cell structure – reminiscent of bird bones – provides a good combination of strength and weight. The base's design was guided in turn by the properties of 3D-printed lunar soil, with a 1.5 tonne building block produced as a demonstration.
(http://cdn.physorg.com/newman/gfx/news/2013/1-buildingalun.jpg)
Multi-dome lunar base being constructed, based on the 3D printing concept. Once assembled, the inflated domes are covered with a layer of 3D-printed lunar regolith by robots to help protect the occupants against space radiation and micrometeoroids.
"3D printing offers a potential means of facilitating lunar settlement with reduced logistics from Earth," added Scott Hovland of ESA's human spaceflight team. "The new possibilities this work opens up can then be considered by international space agencies as part of the current development of a common exploration strategy." "As a practice, we are used to designing for extreme climates on Earth and exploiting the environmental benefits of using local, sustainable materials," remarked Xavier De Kestelier of Foster + Partners Specialist Modelling Group. "Our lunar habitation follows a similar logic."
(http://cdn.physorg.com/newman/gfx/news/2013/2-buildingalun.jpg)
The UK's Monolite supplied the D-Shape printer, with a mobile printing array of nozzles on a 6 m frame to spray a binding solution onto a sand-like building material. 3D 'printouts' are built up layer by layer – the company more typically uses its printer to create sculptures and is working on artificial coral reefs to help preserve beaches from energetic sea waves. "First, we needed to mix the simulated lunar material with magnesium oxide. This turns it into 'paper' we can print with," explained Monolite founder Enrico Dini.
"Then for our structural 'ink' we apply a binding salt which converts material to a stone-like solid. "Our current printer builds at a rate of around 2 m per hour, while our next-generation design should attain 3.5 m per hour, completing an entire building in a week." Italian space research firm Alta SpA worked with Pisa-based engineering university Scuola Superiore Sant'Anna on adapting 3D printing techniques to a Moon mission and ensuring process quality control. The effect of working in a vacuum was also assessed.
(http://cdn.physorg.com/newman/gfx/news/2013/buildingalun.png)
For ESA's 3D-printed lunar base concept, Foster+Partners devised a weight-bearing ‘catenary’ dome design with a cellular structured wall to shield against micrometeoroids and space radiation, incorporating a pressurised inflatable to shelter astronauts.
"The process is based on applying liquids but, of course, unprotected liquids boil away in vacuum," said Giovanni Cesaretti of Alta. "So we inserted the 3D printer nozzle beneath the regolith layer. We found small 2 mm-scale droplets stay trapped by capillary forces in the soil, meaning the printing process can indeed work in vacuum." Simulated lunar regolith is produced for scientific testing by specialist companies, typically sold by the kilogram. But the team required many tonnes for their work. "As another useful outcome, we discovered a European source of simulated lunar regolith," added Enrico. "Basaltic rock from one volcano in central Italy turns out to bear a 99.8% resemblance to lunar soil." "This project took place through ESA's General Studies Programme, used to look into new topics," Laurent commented. "We have confirmed the basic concept, and assembled a capable team for follow-on work." Factors such as controlling lunar dust – hazardous to breathe in – and thermal factors will require further study. 3D printing works best at room temperature but over much of the Moon temperatures vary enormously across days and nights lasting two weeks each. For potential settlement, the lunar poles offer the most moderate temperature range.
Nie ma wątku o kolni na księżycu, wiec wrzucę tutaj :DTeż uważam że wątek o projektach baz na Księżycu to by się przydał ale w dziale Technologie ( tym bardziej że pojawił się tam już post Adama Przybyly na ten temat ) bo niestety bardziej konkretnych projektów ciągle nie ma :-\ No ale zanim zaczniemy cokolwiek budować na Marsie to i tak pewnie wcześniej powstanie coś na Księżycu :) Poza tym Bigelow Aerospace także ostatnio publikuje podobne pomysły:
Nie ma wątku o kolni na księżycu, wiec wrzucę tutaj :D
Znowu cos w tym temacie http://www.spacesafetymagazine.com/2013/02/06/s-h-e-e-brings-space-architecture-earth-pan-european-consortium-launched-innovative-project/ (http://www.spacesafetymagazine.com/2013/02/06/s-h-e-e-brings-space-architecture-earth-pan-european-consortium-launched-innovative-project/)http://www.kosmonauta.net/badania-rozwoj/menu-artykuly-badania-rozwoj/sprzet/5104-2013-02-10-europejski-projekt-habitat(http://www.spacesafetymagazine.com/wp-content/uploads/2013/01/MB10_Cropped1.jpg)Tym razem inny projekt robiony w ramach FP7.
Z pewnością tak, ale czy da się to zrobić zanim sobie nawzajem zrobimy kuku na Ziemi?Jak najbardziej na tak:)) Byłby to bardzo owocny wątek
(OT na inny wątek: warto zrobić wątek o technicznych kwestiach założenia bazy na Marsie - w tym i ilości osób odpowiedniej dla "przetrwania rodzaju ludzkiego" - jak uważacie? :) )
Z pewnością tak, ale czy da się to zrobić zanim sobie nawzajem zrobimy kuku na Ziemi?
Krótko mówiąc Elon twierdzi, że jeśli ludzkość ma przetrwać, musimy milion ludzi wysłać na Marsa.
Wszystko od fascynacji się zaczyna ( a nie od zimnej kalkulacji jak u Boeinga)Krótko mówiąc Elon twierdzi, że jeśli ludzkość ma przetrwać, musimy milion ludzi wysłać na Marsa.
To jest prywatna fascynacja Muska Marsem. W praktyce prędzej takie kosmiczne arki zapewniające przetrwanie ew katastrofy na Ziemi powstaną w przestrzeni Ziemia-Księżyc niż na Marsie.
Mam podobne zdanie na ten temat. W razie potrzeby znacznie łatwiej byłoby ewakuować ludzi do takich wielkich baz w przestrzeni Ziemia-Księżyc niż na Marsa, a ewentualnie potem stopniowo powiększać kolonię na Marsie. Poza tym w takich bazach można by zapewnić sztuczną grawitację odpowiadającą tej na Ziemi a na Marsie niestety zawsze będzie ona znacznie mniejsza co nie pozostanie bez wyraźnego wpływu na ludzki organizm - szczególnie układ kostny.Krótko mówiąc Elon twierdzi, że jeśli ludzkość ma przetrwać, musimy milion ludzi wysłać na Marsa.
To jest prywatna fascynacja Muska Marsem. W praktyce prędzej takie kosmiczne arki zapewniające przetrwanie ew katastrofy na Ziemi powstaną w przestrzeni Ziemia-Księżyc niż na Marsie.
Z pewnością tak, ale czy da się to zrobić zanim sobie nawzajem zrobimy kuku na Ziemi?A nie lepiej po prostu przerzucić te ostatnie posty do tego wątku ?
(OT na inny wątek: warto zrobić wątek o technicznych kwestiach założenia bazy na Marsie - w tym i ilości osób odpowiedniej dla "przetrwania rodzaju ludzkiego" - jak uważacie? :) )
To jest prywatna fascynacja Muska Marsem. W praktyce prędzej takie kosmiczne arki zapewniające przetrwanie ew katastrofy na Ziemi powstaną w przestrzeni Ziemia-Księżyc niż na Marsie.Wszystko od fascynacji się zaczyna ( a nie od zimnej kalkulacji jak u Boeinga)
Szanse ma Musk może i nieduże ale w ciąż realne polecieć na Marsa ( to nie wydmuszka w wersji Mars One)
Jeśli nawet nie zdąży polecieć to ma sporą szansę utorować drogę następcom
To jest prywatna fascynacja Muska Marsem. W praktyce prędzej takie kosmiczne arki zapewniające przetrwanie ew katastrofy na Ziemi powstaną w przestrzeni Ziemia-Księżyc niż na Marsie.Mam podobne zdanie na ten temat. W razie potrzeby znacznie łatwiej byłoby ewakuować ludzi do takich wielkich baz w przestrzeni Ziemia-Księżyc niż na Marsa, a ewentualnie potem stopniowo powiększać kolonię na Marsie.
Tak... Gdzieś tu na portalu widziałem prognozy wg. których kolonia na Księżycu już przekroczyło 100 tys. osób.
Z pewnością tak, ale czy da się to zrobić zanim sobie nawzajem zrobimy kuku na Ziemi?
A dlaczego mielibyśmy zrobić sobie kuku? Rzeczywistość nigdy nie wyglądała lepiej niż obecnie.
Krótko mówiąc Elon twierdzi, że jeśli ludzkość ma przetrwać, musimy milion ludzi wysłać na Marsa.
To jest prywatna fascynacja Muska Marsem. W praktyce prędzej takie kosmiczne arki zapewniające przetrwanie ew katastrofy na Ziemi powstaną w przestrzeni Ziemia-Księżyc niż na Marsie.
To jest prywatna fascynacja Muska Marsem. W praktyce prędzej takie kosmiczne arki zapewniające przetrwanie ew katastrofy na Ziemi powstaną w przestrzeni Ziemia-Księżyc niż na Marsie.Wszystko od fascynacji się zaczyna ( a nie od zimnej kalkulacji jak u Boeinga)
Szanse ma Musk może i nieduże ale w ciąż realne polecieć na Marsa ( to nie wydmuszka w wersji Mars One)
Jeśli nawet nie zdąży polecieć to ma sporą szansę utorować drogę następcom
Ja nie piszę o szansach Muska na realizację celu, który sobie postawił, ale o domniemanej konieczności lotu na Marsa, by zabezpieczyć ludzkość przed potencjalną zagładą.
"Fuck Earth!" - powiedział ostatnio w wywiadzie Elon Musk.
Krótko mówiąc Elon twierdzi, że jeśli ludzkość ma przetrwać, musimy milion ludzi wysłać na Marsa.
(http://cdn-imgs-mag.aeon.co/images/2014/09/Exodus-2-BOOST.jpg)
Czytaj: http://aeon.co/magazine/technology/the-elon-musk-interview-on-mars/
W ekologii jest taki wskaźnik jak minimalna wielkość populacji - oznaczająca taką wielkość populacji, której prawdopodobieństwo przetrwania dość długiego okresu czasu jest statystycznie duże. Chodzi tu o taką różnorodność genetyczną populacji, która zapobiegnie zjawisku krzyżowania wsobnego. W praktyce ochrony przyrody uważa się, iż minimalna liczba populacji to 50 osobników.
A dlaczego mielibyśmy zrobić sobie kuku? Rzeczywistość nigdy nie wyglądała lepiej niż obecnie.
Dobrze wiesz Borys, że Kanarek miał na myśli różne zagrożenia militarne, ekologiczne czy demograficzne, ale pewno szykujesz jakąś celna ripostę ;).
Krótko mówiąc Elon twierdzi, że jeśli ludzkość ma przetrwać, musimy milion ludzi wysłać na Marsa.
To jest prywatna fascynacja Muska Marsem. W praktyce prędzej takie kosmiczne arki zapewniające przetrwanie ew katastrofy na Ziemi powstaną w przestrzeni Ziemia-Księżyc niż na Marsie.
Podobnie jak prywatne fascynacje mieli Braun, Korolow i inni...
W ekologii jest taki wskaźnik jak minimalna wielkość populacji - oznaczająca taką wielkość populacji, której prawdopodobieństwo przetrwania dość długiego okresu czasu jest statystycznie duże. Chodzi tu o taką różnorodność genetyczną populacji, która zapobiegnie zjawisku krzyżowania wsobnego.
Ja nie piszę o szansach Muska na realizację celu, który sobie postawił, ale o domniemanej konieczności lotu na Marsa, by zabezpieczyć ludzkość przed potencjalną zagładą.
Hm, nie spodziewałem się że na tym forum znajdzie się ktoś kto nie zna warunków księżycowych.
Brak atmosfery, zerowa ochrona przed promieniowaniem, brak chociaż domniemanych surowców, potężne wahania temperatury, tragicznie zimna i długa noc. Naprawdę uważasz, że na czymś takim ludzkość może przetrwać dłużej niż miesiąc?
Oczywiście.
Jedna lodówka jest w stanie pomieścić zasób materiału genetycznego na tysiące, jeśli nie miliony, różnorodnych osobników.
Ostatnio bylo kilka artykulow na temat badan na temat wielkosci populacji. Wspominnao, ze starczyloby dla statku wielopokoleniowego/kolonii, kilkadziesiat tysiecy osobnikow. BTW, tak mi sie przypomnialo, ze po czesci problemow tego tytpu dotyczylo takze opowiedanie Bulyczowa "Przelecz", warte poczytania. Z powazaniem
Adam Przybyla
Ano właśnie mi także od razu nasunął się na myśl ten problem z powrotem z Księżyca na Ziemię, albo dalszym przesiedleniem na Marsa. W populacji mieszkającej na Księżycu w kolejnych pokoleniach układ kostny tak osłabnie że pewnie nie da się już wrócić na Ziemię. Nawet powrót z kolonii Marsjańskiej na Ziemię także może być sporym problemem - jak oceniają specjaliści. Dlatego też jestem przekonany że do życia poza Ziemią najlepiej będą się nadawać wielkie bazy na orbicie Ziemi, Księżyca lub Marsa w których będzie można zapewnić sztuczną grawitację ciążeniem równą tej na Ziemi - praktycznie takie kosmiczne miasta. Natomiast bazy na Księżycu i Marsie pozostaną tylko miejscami czasowego pobytu ludzi - czyli loty turystyczne i cala obsługa niezbędnego przemysłu na miejscu. Oczywiście ta obsługa będzie musiała przebywać tam rotacyjnie przez niezbyt długie okresy czasu.Oczywiście.
Tylko, że takie osoby już nie mają co marzyć o powrocie na Ziemię ;) Podobnie jak długotrwali Marsjanie.
A skąd na Łysym przyszli Selenici mają czerpać surowce do wytwarzania energii, budowy domów, wytworzenia gleby i uprawy roślin? [...]
Ciągle myślicie jak "ziemianie" i zakładacie powrót na Ziemię:) Milionowa kolonia to już społeczeństwo dla którego Mars czy inne miejsce to ojczyzna. Będzie to tym bardziej prawdziwe dla lokalnie urodzonych. Przy okazji, dlaczego nikt nie bierze pod uwagę przyrostu naturalnego tylko wszyscy zakladają, że ten milion ludzi trzeba będzie przetransportować e całości?Ano właśnie mi także od razu nasunął się na myśl ten problem z powrotem z Księżyca na Ziemię, albo dalszym przesiedleniem na Marsa. W populacji mieszkającej na Księżycu w kolejnych pokoleniach układ kostny tak osłabnie że pewnie nie da się już wrócić na Ziemię. Nawet powrót z kolonii Marsjańskiej na Ziemię także może być sporym problemem - jak oceniają specjaliści. Dlatego też jestem przekonany że do życia poza Ziemią najlepiej będą się nadawać wielkie bazy na orbicie Ziemi, Księżyca lub Marsa w których będzie można zapewnić sztuczną grawitację ciążeniem równą tej na Ziemi - praktycznie takie kosmiczne miasta. Natomiast bazy na Księżycu i Marsie pozostaną tylko miejscami czasowego pobytu ludzi - czyli loty turystyczne i cala obsługa niezbędnego przemysłu na miejscu. Oczywiście ta obsługa będzie musiała przebywać tam rotacyjnie przez niezbyt długie okresy czasu.Oczywiście.
Tylko, że takie osoby już nie mają co marzyć o powrocie na Ziemię ;) Podobnie jak długotrwali Marsjanie.
A skąd na Łysym przyszli Selenici mają czerpać surowce do wytwarzania energii, budowy domów, wytworzenia gleby i uprawy roślin? [...]
Przy okazji, dlaczego nikt nie bierze pod uwagę przyrostu naturalnego tylko wszyscy zakladają, że ten milion ludzi trzeba będzie przetransportować e całości?
Tylko, że takie osoby już nie mają co marzyć o powrocie na Ziemię ;) Podobnie jak długotrwali Marsjanie.
A skąd na Łysym przyszli Selenici mają czerpać surowce do wytwarzania energii, budowy domów, wytworzenia gleby i uprawy roślin?
Wg obliczeń naukowców ; warstwa pogrubionej atmosfery zdatnej do oddychania po modyfikacji długofalowej teoretycznie powinna starczyć na ok 1 milion lat a nie na parę tysięcy więc to dość długi powiedzmy "bezpieczny" okres na rozwój populacji na Marsie:)"Fuck Earth!" - powiedział ostatnio w wywiadzie Elon Musk.
Krótko mówiąc Elon twierdzi, że jeśli ludzkość ma przetrwać, musimy milion ludzi wysłać na Marsa.
(http://cdn-imgs-mag.aeon.co/images/2014/09/Exodus-2-BOOST.jpg)
Czytaj: http://aeon.co/magazine/technology/the-elon-musk-interview-on-mars/
W ekologii jest taki wskaźnik jak minimalna wielkość populacji - oznaczająca taką wielkość populacji, której prawdopodobieństwo przetrwania dość długiego okresu czasu jest statystycznie duże. Chodzi tu o taką różnorodność genetyczną populacji, która zapobiegnie zjawisku krzyżowania wsobnego. W praktyce ochrony przyrody uważa się, iż minimalna liczba populacji to 50 osobników.
Myślę, ze ten milion ta liczba dość duża, nawet za duża jeśli chodzi o minimalną wielkość populacji - dla kolonii ludzkiej na Marsie :) Zresztą, Mars od czasu do czasu może być dosiedlany przez nowych osadników, więc bazy na marsie nie muszą być samowystarczalne pod kątem różnorodności genetycznej. Inna sprawa jesli będziemy rozważać loty międzygwiazdowe i kolonizacje innych układów planetarnych. Ale to już inna bajka :)
Wedle mojego skromnego mniemania, Mars lepiej się nadaje na długotrwałą kolonizację niż Księżyc. Wody i CO2 pod dostatkiem, różne cenne minerały np. rudy żelaza, glinki, sole itp. Nikła ale zawsze atmosfera no i prawie ziemski rytm dobowy :) Można tez planecie przywrócić na tysiące lat znośną atmosferę, póki wiatr słoneczny znowu jej nie wywieje. No ale za te tysiące lat to mam nadzieję, ze już od Marsa a nawet Słońca nie będziemy tak uzależnieni jak dziś od Ziemi ;)
Tylko co my zrobimy jak okaże się , że na Marsie są a kuku inne stworzonka - bakterie na lub pod powierzchnią. Czy taka nasza kolonizacja nie popsuje im bytu? Jak na razie to czysta dywagacja, ale pożyjemy, zobaczyny :)
Wg obliczeń naukowców ; warstwa pogrubionej atmosfery zdatnej do oddychania po modyfikacji długofalowej teoretycznie powinna starczyć na ok 1 milion lat a nie na parę tysięcy więc to dość długi powiedzmy "bezpieczny" okres na rozwój populacji na Marsie:)
Jakich naukowców (źródełko)? W szczególności interesuje mnie, skąd miałby pochodzić azot, bez którego użytecznej atmosfery nie będzie.
Kilkuset lat? chyba troche zbyt pesymistyczny scenariuszJakich naukowców (źródełko)? W szczególności interesuje mnie, skąd miałby pochodzić azot, bez którego użytecznej atmosfery nie będzie.
A skąd azot? A może z planetoid i komet, albo z atmosfery planet gigantów. Ta ostatnia możliwość to kwestia kilkuset lat, żeby rozwinąć technologie pobierania i transportu gazów z atmosfer Jowisza czy Saturna, o czym wspomina Zubrin w ,,Entering Space". ;-)
Jakich naukowców (źródełko)? W szczególności interesuje mnie, skąd miałby pochodzić azot, bez którego użytecznej atmosfery nie będzie.
A skąd azot? A może z planetoid i komet, albo z atmosfery planet gigantów.
W zeszłym roku na kanale naukowym Discovery HD był program " Terraformowanie Marsa" i tam naukowcy chyba z MIT obliczali przy obecnym tempie "wywiewania" proces na ok 1 mln lat.
Kilkuset lat? chyba troche zbyt pesymistyczny scenariusz
Chyba raczej trzeba by je tam przenieść ;)
Dla paru milionów ludzi na Księżycu znajdzie się wszystko.
Dla paru milionów ludzi na Księżycu znajdzie się wszystko.
Jakim cudem? Zakładam tu brak nanomaszyn i magii.
Nie nie żartuję - uważam , że jest realna szansa w przeciągu 100-150 lat ( czy się sprawdzi i tak nikt tu na forum tego nie dożyje)W zeszłym roku na kanale naukowym Discovery HD był program " Terraformowanie Marsa" i tam naukowcy chyba z MIT obliczali przy obecnym tempie "wywiewania" proces na ok 1 mln lat.
Nie mogę się odnieść do tego, że ktoś kiedyś coś w telewizji powiedział. Poproszę o jakieś twarde źródełko.
Jeśli obejrzałem program " terraformowanie marsa" i na podstawie tego filmu napisałem to co tu może być nie "twarde"?? bo teraz ja się gubię ?CytujKilkuset lat? chyba troche zbyt pesymistyczny scenariusz
Chyba żartujesz.
Nie mogę się odnieść do tego, że ktoś kiedyś coś w telewizji powiedział. Poproszę o jakieś twarde źródełko.Jeśli obejrzałem program " terraformowanie marsa" i na podstawie tego filmu napisałem to co tu może być nie "twarde"?? bo teraz ja się gubię ?
Cytat: BorysNie nie żartuję - uważam , że jest realna szansa w przeciągu 100-150 lat ( czy się sprawdzi i tak nikt tu na forum tego nie dożyje)Cytat: mars76Kilkuset lat? chyba troche zbyt pesymistyczny scenariuszChyba żartujesz.
SpaceX or some combination of companies and goverments need to make progress into direction of making life multi-planetary, establishing a base on another planet - on Mars, only realistic option.
Hmm, czy mógłby ktoś spróbować dokonać możliwie neutralnego podsumowania obecnej rozmowy? :)
Ta rozmowa jeszcze się nie skończyła.
Z tym się zgadzam, choć się obawiam, że się "nigdy nie skończy". :)
Ta rozmowa jeszcze się nie skończyła.
Z tym się zgadzam, choć się obawiam, że się "nigdy nie skończy". :)
Od kiedy jest to powód do obaw?
O tym projekcie pisaliśmy już w tym wątku prawie dwa lata temu - posty na pierwszej stronie. Sam brałeś udział w tej dyskusji.Tak, ale filmik to chyba całkiem nowa produkcja. Wtedy nie znalazłem żadnego filmu na ten temat z prezentacją budowy bazy. Widocznie ESA ujawnia jakieś nowe szczegóły.
Stamtąd kopiuję link do odpowiedniej strony ESA: http://www.esa.int/Our_Activities/Technology/Building_a_lunar_base_with_3D_printing
Geekweek odgrzewa starego kotleta, niczego nowego nie dodał.
Tak, ale filmik to chyba całkiem nowa produkcja. Wtedy nie znalazłem żadnego filmu na ten temat z prezentacją budowy bazy. Widocznie ESA ujawnia jakieś nowe szczegóły.
Po trzecie, podobnie jak w koloni orbitalnej, również na Księżycu (i na Marsie...) da się na wielką skalę zastąpić ziemskie ciążenie siłą odśrodkową. Wymagałoby to zakręcenia całym budynkiem albo puszczenia szybkiego pociągu po kolistym torze, ale generalnie jest to wykonalne.
Jak to mialoby wygladac bo intuicja zawodzi :)
Tor musialby byc ustawiony pod jakims katem do ziemi (zewnetrzna szyna wyzej niz wewnetrzna)? 30,40,50 stopni (mniej niz 90)? Sila odsrodkowa musialaby sie zrownac z grawitacja (ale wtedy co... nie mamy mozliwosci regulacji ciazenia)? Kurcze, nie wiem... czy mimo tego nie spadaloby sie na sciane (czyli w grawitacyjny dol) ?
Borysie, wez to jakos ogarnij :)
Jak to mialoby wygladac bo intuicja zawodzi :)
Tor musialby byc ustawiony pod jakims katem do ziemi (zewnetrzna szyna wyzej niz wewnetrzna)? 30,40,50 stopni (mniej niz 90)? Sila odsrodkowa musialaby sie zrownac z grawitacja (ale wtedy co... nie mamy mozliwosci regulacji ciazenia)? Kurcze, nie wiem... czy mimo tego nie spadaloby sie na sciane (czyli w grawitacyjny dol) ?
Borysie, wez to jakos ogarnij :)
Większość ciążenia byłaby wytwarzana przez siłę odśrodkową, więc kąt między wirującą podłogą a powierzchnią Księżyca byłby zbliżony do kąta prostego (dokładnie dla ciążenia księżycowego i 1g w centryfudze wynosiłby 80.5o). Jeżeli byłby to np. pociąg jeżdżący po ścianie krateru, "dołem" byłaby właśnie ściana tego krateru, górą - środek krateru. Trochę jak na tym torze, chociaż kąt nachylenia toru do gruntu byłby bardziej zbliżony do 90o:
(http://i.ytimg.com/vi/-sGupdmFoGs/maxresdefault.jpg)
OK, i wtedy te sily sie idealnie zrownowaza...? czy zostanie jakas skladowa grawitacyjna, ktora szklanke postawiona na stole w tym jezdzacym wagoniku bedzie jednak ciagnela w ksiezycowy dol - czyli na jedna ze scianek wagonika?
Czyli generalnie, z poziomu osoby obecnej w takiej wirowce, wlasciwosci takiej sztucznej grawitacji beda identyczne jak w przypadku wirowki w otwartym kosmosie. Z perspektywy przebywajacych tam osob, przedmioty beda spadaly prosto w dol(ichnia bieznia/podloga). (pomijam przesuniecia w kierunku ruchu, odnosze sie tylko do przesuniec w kierunku scian wagonika)...przedmioty beda spadaly bez wplywu wynikajacego z obrotu, tylkoi pod wplywem grawitacji Ksiezyca. Z powazaniem
Czyli generalnie, z poziomu osoby obecnej w takiej wirowce, wlasciwosci takiej sztucznej grawitacji beda identyczne jak w przypadku wirowki w otwartym kosmosie.
Z perspektywy przebywajacych tam osob, przedmioty beda spadaly prosto w dol(ichnia bieznia/podloga). (pomijam przesuniecia w kierunku ruchu, odnosze sie tylko do przesuniec w kierunku scian wagonika)
Jako FizoNoob - czy istnieją jakiekolwiek teoretyczne przesłanki ku temu, że możliwe jest stworzenie sztucznej grawitacji nie bazującej na sile odśrodkowej?
Borysie, a jaki musiałby być promień takiego kołowrotka aby praktycznie nie odczuwać różnicy w "ciążeniu" podczas "leżenia" na takiej "bieżni" jak i "stania" na niej?
Gdyby zejsc troche z grawitacja i probowac adaptowac sie do tych 3 obrotow moze by i cos z tego wyszlo... ale 500 metrow (5 ISS-ow)... czy takie rozmiary nie przekresla wszelkich rozwazan na temat wirowek do ciaglego zycia?
No chyba, ze te wagoniki... ale i tak tor musialby byc b.duzy i precyzyjnie wykonany, zeby ludzie nie oczuwali skutkow jazdy.
Gdyby zejsc troche z grawitacja i probowac adaptowac sie do tych 3 obrotow moze by i cos z tego wyszlo... ale 500 metrow (5 ISS-ow)... czy takie rozmiary nie przekresla wszelkich rozwazan na temat wirowek do ciaglego zycia?Moim zdaniem absolutnie nie. Na pewno już teraz można by zbudować w kosmosie bardzo lekką ażurową konstrukcję z tworzyw sztucznych ( torus o średnicy 500 m ) i wprawić go w ruch obrotowy. W całkiem niedalekiej przyszłości automatyczne roboty będą mogły takie konstrukcje budować. Oczywiście na razie wielkim problemem są koszty ale w przyszłości można by wykorzystać minerały z planetoid lub księżyca by obniżyć koszty transportu z Ziemi. Drukarki 3D mogłyby drukować kolejne pierścienie do konstrukcji torusa już w kosmosie które później trzeba by połączyć. Sama konstrukcja torusa pewnie nie byłaby wcale aż tak droga. Dużym problemem finansowym byłoby tylko wyposażenie go w systemy podtrzymywania życia i dostarczania energii oraz osłony przed promieniowaniem.
Moim zdaniem absolutnie nie. Na pewno już teraz można by zbudować w kosmosie bardzo lekką ażurową konstrukcję z tworzyw sztucznych ( torus o średnicy 500 m ) i wprawić go w ruch obrotowy.
W przestrzeni wystarczy moduł, lina i przeciwwaga żeby stworzyć taką konstrukcje, nie trzeba do tego pełnego torusa itd
Myślę, że taką windę księżycową można by wykorzystać do transportu pomiędzy załogową bazą księżycowa a przestrzenią kosmiczna, przy założeniu, iż taka baza znajdowałaby się na równiku.Można by umieścić w pobliżu biegunów:
Zawsze mnie zastanawiało jak oni wyobrażają sobie drukowanie z materiałów na Marsie/Księżycu. Rozumiem, że skały mają być topione laserem, tak jak jest to w przypadku metalu? Będzie to wymagać niemałej mocy, rozmiarów urządzenia i sporo czasu, żeby wydrukować sensowne schronienie. Może zna ktoś opracowania bardziej wyjaśniające temat?
Bardzo ciekawy artykuł znalazłem na blogu Marka Florydy:
Na księżyc za 10 miliardów
http://florydziak.blogspot.com/2015/10/na-ksiezyc-za-10-miliardow.html
Zawsze mnie zastanawiało jak oni wyobrażają sobie drukowanie z materiałów na Marsie/Księżycu. Rozumiem, że skały mają być topione laserem, tak jak jest to w przypadku metalu? Będzie to wymagać niemałej mocy, rozmiarów urządzenia i sporo czasu, żeby wydrukować sensowne schronienie. Może zna ktoś opracowania bardziej wyjaśniające temat?
Może ten filmik co nieco wyjaśni w tym temacie:
http://www.youtube.com/watch?v=DBZopB4356U
Smutne szacunki, niestety patrząc na tempo takich przedsięwzięć - prawdziwe. Ale jakby były odpowiednie pieniążki to dałoby rade pewnie w 2030 mieć bazę na Księżycu.
Problem z tą bazą jest taki, że żeby działać to trzeba by podjąć decyzję - tak, budujemy Stację Księżycową, a nie gdybamy przez kolejne 20 lat. Ale żeby zacząć trzeba mieć zapewnioną przyszłość projektu - znaleźć partnerów, przekonać polityków, znaleźć fundusze. Jeśli to się uda to trzeba regularnie wykładać mnóstwo pieniędzy, żeby wszystko zaprojektować i przetestować, a potem jak się zacznie budowa, to jeszcze więcej pieniędzy, żeby Stacja nie umarła jak amerykańskie odwiedzanie Księżyca.
I przez cały czas projektowania i budowy nie można zmienić zdania, wycofać się w połowie - to jest moim zdaniem największe wyzwanie. Obrać cel i konsekwentnie go realizować. A wtedy to znajdzie się i technologię drukowania księżycowych domków ;)
Hmmm... a może firmy prywatne? :)
Może tu jestem niepoprawnym optymistą, ale jeśli Ministerialne ESA w tym roku się powiedzie, to jednak baza na Księżycu może być wcześniej. Z kręgów rządowych nie ma jeszcze pozytywnych wieści, ale jest kilka miesięcy by dyrektor ESA mógł przekonywać do swojej wizji. A nuż się uda. Wówczas jednak wcześniej niż w 2030 zobaczymy bazę na Księżycu! :)
nawet jakby ów rosyjski miliarder chciał kupić 37 rakiet rządowych i zbudować sam całą infrastrukturę ksiezycową.
Lepiej, żeby Musk zmienił swoje plany.
CytujLepiej, żeby Musk zmienił swoje plany.
;) Wy na prawdę nie rozumiecie Muska. Odpowiedzcie sobie na jedno pytanie:
Czy na Księżycu może powstać samowystarczalna kolonia która w wypadku upadku cywilizacji na Ziemi przetrwa? Nie? Dziękuję, dobranoc.
Czy tak samo działałoby to w przypadku Księżyca?
CytujLepiej, żeby Musk zmienił swoje plany.
;) Wy na prawdę nie rozumiecie Muska. Odpowiedzcie sobie na jedno pytanie:
Czy na Księżycu może powstać samowystarczalna kolonia która w wypadku upadku cywilizacji na Ziemi przetrwa? Nie? Dziękuję, dobranoc.
We choose to go to the Mars. We choose to go to the Mars and do the other things, not because they are easy, but because they are hard, because that goal will serve to organize and measure the best of our energies and skills, because that challenge is one that we are willing to accept, one we are unwilling to postpone, and one which we intend to win, and the others, too.
nawet jakby ów rosyjski miliarder chciał kupić 37 rakiet rządowych i zbudować sam całą infrastrukturę ksiezycową.
Jak to będzietaki kozak to ON będzie wybierał partnerów, a nie oni go dobierać...
Pozwolę sobie na parafrazę.Być może sam załogowy lot na Księżyc i powrót, to dla Muska byłoby zbyt małe wyzwanie ale zbudowanie tam stałej bazy (lub do dłuższego pobytu) to już chyba nie :) A zdobyte poprzez to doświadczenie byłoby bardzo przydatne do realizacji jego marsjańskich planów, a może nawet niezbędne.CytujWe choose to go to the Mars. We choose to go to the Mars and do the other things, not because they are easy, but because they are hard, because that goal will serve to organize and measure the best of our energies and skills, because that challenge is one that we are willing to accept, one we are unwilling to postpone, and one which we intend to win, and the others, too.
Na Księżyc to sobie mogą lecieć jacyś Hindusi, Chińczycy czy Rosjanie. Księżyc jest "łatwy". Mars jest wyzwaniem i celem.
nawet jakby ów rosyjski miliarder chciał kupić 37 rakiet rządowych i zbudować sam całą infrastrukturę ksiezycową.
Jak to będzietaki kozak to ON będzie wybierał partnerów, a nie oni go dobierać...
...sądzisz, że Putin mu na to pozwoli? W dobie, kiedy każdy rubel liczy się na stos wydatków zbrojeniowych, chyba, że ów kozak będzie chciał urządzać na orbicie Gwiezdne Wojny, wtedy Putin z pewnoscią go przygarnie :)
Poza tym jakich partnerów? Zagranicznych? No raczej tylko, bo rodzimi przecież nie istnieją, a co do partnerów zagranicznych - no własnie wracamy do Pana Putina...
Widzę 3 opcje:
- na Kremu dojdzie do przewrotu
- skoro ten kozak może wchodzić w tego typu inwestycje z taką kupą forsy to oderwał się od Putina, jego służb specjalnych... właściwie to ziszczenie się koszmarów antyglobalistów
- ktoś dostrzegł, że Księżyc już niedługo może się stać areną rywalizacji o różne strategiczne aspekty Księżyca (np. źródło paliwa dla energetyki przyszłości). Pod tym względem Księżyc może mieć taki status jak Antarktyda. I wtedy to przedsiębiorstwo jakiś trik KGB?
Co do naszego kozaka - na razie coś takiego sobie o Księżycu powiedział, jak wiele ruskich w czasach tęsknoty za dawną potęgą. Putin pewnie na razie macha na to ręką, jak zresztą my wszyscy
A nasa tam nie chce leciec, bo widac, ze bylaby tam tylko jedna z wielu agencji, bez takiej konfortowej sytucjai jak w przypadku ISS, ze maja tam role dominujaca.
W kategoriach odleglosci mierzonych w dv taka baza bylaby nawet blizsza Marsa niz Ziemi;-)
Jak ja lubię ludzi, którzy autorytatywnie stwierdzają co Musk zrobi, a czego Musk nie zrobi ;)... nie. Bo to jest biznes, Musk moze byc wizjonerem, ale jak dojdzie do konkretow to reszta ludzi zaangazowana w te przedsiewziecia bedzie miala inne zdanie i nie bedzie tracic kasy. Z powazaniem
Tak tylko przypomnę, że mówicie o kolesiu który CAŁY majątek zainwestował w SpaceX i Tesla, do tego stopnia, że sypiał po znajomych. Nie możecie do niego przykładać miary zwykłego białego kołnierzyka. To po pierwsze.
Po drugie, jestem w stanie wyobrazić sobie powstanie spółki celowej do kolonizacji Marsa, którą sfinansują miliarderzy. Szef Google o majątku 30 miliardów dolarów powiedział, że jest tak pełen podziwu dla Elona (który jest zresztą jego kolegą), że rozważa przekazanie mu w testamencie wszystkich swoich pieniędzy. Serio sądzicie, że w dolinie krzemowej Musk (który znowu wygrał jakiś tam konkurs na największego wizjonera na świecie) nie zebrałby kasy na lot na Marsa?
A pomyśleć że jeszcze niedawno (10 lat temu) Griffin mówił o roku 2022 jako dacie powstania bazy księżycowej ::)
Może ten filmik co nieco wyjaśni w tym temacie:
http://www.youtube.com/watch?v=DBZopB4356U
Ogolnie ta baza nie jest droga. IMHO, start jednej arian-6 by pewnei starczyl;-) Pytanie co dalej, dowoz ludzi materialow to juz gorzej;-)
Z powazaniem
Adam Przybyla
Hmm, na to co jest na animacji tz. jeden start ariane-5 + wykonanie robotow mysle, ze 0.5 mld$ by starczylo. Ale tak jak mowie, dostarczenie ludzi to juz inna broszka, tu juz trzeba miec cos na miare SLS. Z powazaniem
Adam Przybyla
Co to jest dla ESA te 10 czy tam 20 miliardów? przecież to nie jest jakiś problem? co tak na prawde hamuje to wszystko?
Aktualny budżet ESA pochałaniają całkowicie inne flagowe rzeczy, ISS, rozwój stajni Ariane, Vega + zabezpieczenie np. takich projektów jak ExoMars. Owszem, buudżet ESa jest sukcesywnie zwiekszany poprzez wzrost nakladow inwestycyjnych panstw czlonkowskich (wzrost skladek oraz wejscie kolejnych panstw, w tym Polski), np.w roku 2012 opiewal na lekko ponad 4 mld EUR, teraz wynosi przeszlo 5 mld EUR. Biorac pod uwage jednak najblizsze plany ESA (a jest ich sporo) miejsce na baze ksiezycową jest co najwyzej "nieźle wyrenderowane". Gdyby uwalić udział w ISS i reszte projektow - to pewnie - moze by sie nawet udalo cos wstepnie "posadzić" na powierzchni Ksiezyca. Pamietajmy jednak, ze priorytetem jest unowoczesnienie flotylli rakiet oraz dalszy udzial w ISS, przynajmniej do 2024.
to nie druk zabawek czy smiesznych bryloczków z masy plastycznej w garażu.
Moim zdaniem - realizacja calosci tj.zrealizowania calego projektu bazy skladajacej sie chociazby z jednego czy dwoch takich elementów + farma słoneczna to przynajmniej 20 lat, koszta - wątpie aby wystarczyłoby ku temu 10 mld EUR, sądzę, że dobre 15 przynajmniej, ale to wróżenie z fusów, bo poslizgi sa zawsze i projekty zdecydowanie niedoszacowane, szczególnie tak duże. Wystarczy spojrzec co NASA już wyczynia w "swoim dobrym starym stylu" z SLS.
Rozmawialismy juz wczesniej, ze technologia druku 3D nie jest przetestowana w warunkach kosmicznych.
To ty masz jakieś dziwaczne wyobrażenie, że druk 3d to jakaś hiperinnowacyjna technologia, a wykorzystanie jej w kosmosie to w ogóle coś z pogranicza SF i bajek. Nad drukiem 3d pracuje się prawie 40 lat i w wielu aspektach to sprawdzona i dopracowana technologia.
Wychodzi 20 miliardów, na 20 lat, to w tej sytuacji trzeba wydać jedynie 1 miliard rocznie, więc jak dla ESA to nie są aż tak duże pieniądze, tyle że skoro są jeszcze inne projesty to jak by to ruszyło choćby w 2020, to trzeba by czekać na utworzenie tej bazy do 2040?
Podoba mi się termin,, inżynieria serwetkowa " 8)Z Taką techniką zaczynała się przygoda z ISS ;)
[ Z Taką techniką zaczynała się przygoda z ISS ;)
[ Z Taką techniką zaczynała się przygoda z ISS ;)
ISS
A nie stacją Freedom? ;)
Te jaskinie to tzw. lava tubes czyli wyloty tuneli, którymi kiedyś - jeszcze w trakcie bombardowań i potężnej aktywności księżycowej - płynęła lawa. Podobnie zresztą sprawa ma się z Marsem. I faktycznie - mogłyby początkowo służyć za naturalne schronienia dla pierwszych stacji księżycowych. Zresztą to tylko teoretyzowanie, zobaczymy co pokaże praktyka za te ...30 lat ? ;)
Zaraz zaraz... ma być bodajże zrobiona misja z satelitą, który ma mieć sprzęt, który stosując różne sztuczki na rozproszonym świetle ma umieć zaglądać do tych jaskinii.
Te jaskinie to tzw. lava tubes czyli wyloty tuneli, którymi kiedyś - jeszcze w trakcie bombardowań i potężnej aktywności księżycowej - płynęła lawa. Podobnie zresztą sprawa ma się z Marsem. I faktycznie - mogłyby początkowo służyć za naturalne schronienia dla pierwszych stacji księżycowych. Zresztą to tylko teoretyzowanie, zobaczymy co pokaże praktyka za te ...30 lat ? ;)
Baza na księżycu, to tak bardziej za 10 lat, natomiast co sie tyczy tych jaskiń, to może być z tym spory problem.
Bo z księżycowej orbity, to sie raczej tego nie wypatrzy, to trzeba by wylądować na księżycu, i samemu szukać takiej jaskini, a to by były przeogromne koszty.
Dziesiątki lądowań, przeszukany ogromny obszar, a w końcu, i tak by sie okazało, że żadna jaskinie nie pasuje, do tego żeby założyć w niej baze ;D
Co do jaskin - konkretny rekonesans zrobił juz wlasnie LRO, takze nie trzeba ladowac na slepo i potem szukac jakis jaskin, ciagnac uparcie modul na stelarzu typu ATLAS przez kilkadziesiat kilometrow, bez przesady.
Te jaskinie to tzw. lava tubes czyli wyloty tuneli, którymi kiedyś - jeszcze w trakcie bombardowań i potężnej aktywności księżycowej - płynęła lawa. Podobnie zresztą sprawa ma się z Marsem. I faktycznie - mogłyby początkowo służyć za naturalne schronienia dla pierwszych stacji księżycowych.
Te jaskinie to tzw. lava tubes czyli wyloty tuneli, którymi kiedyś - jeszcze w trakcie bombardowań i potężnej aktywności księżycowej - płynęła lawa. Podobnie zresztą sprawa ma się z Marsem. I faktycznie - mogłyby początkowo służyć za naturalne schronienia dla pierwszych stacji księżycowych.
Jako pierwsze bazy księżycowe wykorzystane zostaną moduły przywiezione z Ziemi, może przysypane regolitem. Jaskinie lawowe to trochę inna skala - nawet rzędu setek metrów w poprzek i kilometrów wzdłuż. Bardziej się toto nadaje na miasto, niż na bazę.
Co do niektórych planów to na Księżycu powinniśmy mieć solidne metropolie.
Co do jaskin - konkretny rekonesans zrobił juz wlasnie LRO, takze nie trzeba ladowac na slepo i potem szukac jakis jaskin, ciagnac uparcie modul na stelarzu typu ATLAS przez kilkadziesiat kilometrow, bez przesady.
Czyli wg. ciebie NASA Periscope jest bez sensu?
Co do jaskin - konkretny rekonesans zrobił juz wlasnie LRO, takze nie trzeba ladowac na slepo i potem szukac jakis jaskin, ciagnac uparcie modul na stelarzu typu ATLAS przez kilkadziesiat kilometrow, bez przesady. Imho jesli wogole kiedys powstanie na Ksiezycu baza to przypuszczalnie w rejonie polarnym, natomiast jakas bezzalogowa placowka typu radioteleskop - na odwrotnej stronie Ksiezyca. Jasknie - niby racjonalne rozwiazanie, ale chyba mimo wszystko troche sci-fi.
Tka na marginesie, to SLS od biedy mozna na Marsa poleciec;-) W kazdym razie aby pokonac z zaloga krotki odcinek z Ziemi i nadac im duze dv to chyba innej opcji nie mamy;-) Z powazaniem
Adam Przybyla
Niech kombinują Jak dojdą do siebie to takie silniki będą potrzebne w sam raz. A przy okazji zdopingują NASA do pracy nad silnikami NTR I to jest ważniejsze niż wysyłanie sond...... Choć szkoda mi że program eksploracyjny Rosji poszedł w odstawke :'(... jezu, ile razy mam powtarzac. To jest ZASILANIE. Kumasz roznice?;-) BTW, nasa kombinuje nad duzymi bateriami slonecznymi, do operacji w okolicach marsa/Ksiezyca/LEO starczy. Z powazaniem
znalezienie jaskiń to najmniejszy z problemów - wystarczy dobry radar - nawet tu na Ziemi.
Jaskinie? Tylko po co w arktyce buduja bazy na slupach ... ? ;-) Z powazaniem
Adam Przybyla
Jaskinie? Tylko po co w arktyce buduja bazy na slupach ... ? ;-) Z powazaniem
Adam Przybyla
Ponoć szykują bazy na kołach...
"Taki radar nie zajrzy głębiej niż kilka metrów pod powierzchnię gruntu." - To zależy od rodzaju skał i od częstotliwości fal radiowych którymi posługuje się radar. Skały składają się raczej z dielektryków więc powinny być przepuszczalne przynajmniej dla niektórych częstotliwości.
Schodząc z częstotliwością w dół możesz zajrzeć głębiej, ale kosztem rozdzielczości. Radary niskich częstotliwości już na Księżyc (i Marsa...) latały, ale jaskiń wykryć nie były w stanie.
To na Księżycu na serio są jaskinie, do których astronauci mogliby normalnie wejść?
Z tego co tam gadają, to taka najtańsza z możliwych wyprawa na Marsa, kosztuje jedyne 50 miliardów dolarów, i czy to jest prawda co w ty filmie opowiadają?
To USA na takie coś nie stać? przecież to nie są jakieś nie wiadomo jak duże pieniądze.
Z tego co tam gadają, to taka najtańsza z możliwych wyprawa na Marsa, kosztuje jedyne 50 miliardów dolarów, i czy to jest prawda co w ty filmie opowiadają?Jeżeli artyści mówią, że film będzie kosztował ileś tam, to tą sumę należy zwielokrotnić co najmniej o czynnik x2, jeżeli coś takiego o badanich mówią naukowcy trzeba zwielokrotnić kwotę co najmniej o czynnik x5, jeżeli sprawa dotyczy badań kosmicznych pod uwagę należy wziąć czynnik x100, a jeżeli piszą o tym dziennikarze w grę wchodzi czynnik rzędu co najmniej x1000. ;)
To USA na takie coś nie stać? przecież to nie są jakieś nie wiadomo jak duże pieniądze.
Marek o tym, dlaczego Księżyc nie nadaje się na poligon doświadczalny w podróży ludzi na Marsa
http://florydziak.com/blogger/2016/06/dlaczego-baza-ksiezycu-bez-sensu.html
Psychologicznie nie było łatwo wytrzymać w tak małej grupie w tak małej przestrzeni.
Na dodatek te ich malutkie cele izolacyjne.
Poza komplikacjami jak w przypadku Nozomi sondy kosmiczne nie lecą w kierunku Marsa aż rok czasu.
To dość dobrze wpisuje się w niestety wątpliwą opinię o naukowej jakości całej psychologii. Jeśli kogoś ominął "kryzys" z 2015, polecam: http://science.sciencemag.org/content/349/6251/aac4716 - WIĘKSZOŚCI badań psychologicznych publikowanych w najlepszych periodykach nie udało się powtórzyć z tym samym wynikiem co autorzy, a zatem zostały podważone.
Wiemy, że na Księżycu są jasknie lawowe (https://pl.wikipedia.org/wiki/Jaskinia_lawowa). Niektóre się zapadły, tworząc widoczne rowy, do innych obserwujemy zapadnięte wejścia, jak chociażby tutaj na Morzu Spokoju:
To że na Księżycu są ogromne jaskinie lawowe to ja wiem, mi chodziło o to czy tam są jaskinie o dużo mniejszych rozmiarach, o średnicy w okolicach kilkudziesięciu metrów?
Jasne. LRO zobrazował ponad 200 zapadlin będących częścią tuneli lawowych o średnicach od 5 do 900 metrów (https://www.nasa.gov/content/goddard/lunar-pits-could-shelter-astronauts-reveal-details-of-how-man-in-the-moon-formed/).
... tylko czemu na cieplej ntarktydzie nie chowaja sie w jaskiniach?;-) Z powazaniem
Adam Przybyla
I mnie tak ciekawi jaki jest tego ciężar, ile ton by ważyła taka baza?
Plus ciężar regolitu nazywanego na bazę.
I mnie tak ciekawi jaki jest tego ciężar, ile ton by ważyła taka baza?
Mniej więcej tyle, ile stacja kosmiczna o podobnych gabarytach.
Jak myślicie - doczekamy się takiej bazy na Księżycu ? :)
Ciekaw jestem czy do takiej współpracy dojdzie a jeśli tak to kiedy :)
Bezos będzie współpracować z NASA, ESA, aby stworzyć bazę księżycową
Jak myślicie - doczekamy się takiej bazy na Księżycu ? :)
Zdecydowanie to jest zbyt duże.
I z tego co się orientuje, to na Księżycu nie ma jaskiń, które by były odpowiednie do budowania w nich bazy.
Pierwsze bazy na Księżycu będą mniej więcej wyglądały jak ta z renderku powyżej, chociaż ja stawiam mimo wszystko na puszki (nie kopuły) pokryte regolitem, bo z tym całym "drukowaniem 3D na miejscu" to mniej więcej taki sam poziom fantazjowania jak z kopalniami na asteroidach.
.....Chyba nieuważnie się przyglądaliście:
Inna sprawa czy ten chiński obiekt ma rzeczywiście jakąś wartość naukową, czy tylko słit fotki dla turystów i dobre miejsce do kręcenia reklam.
Ten pomysł mi się bardzo podoba! Tylko jak praktycznie (i delikatnie!) zasypać takie moduły? Trzeba by całkiem dużej ilości księżycowych kamyczków i regolitu.
Jesli bedzie jakas koparka to nie bedzie problemu. bardziej mnie interesuje, czy to ma sens? Tz. jaka wlsciwie jest temperatura takiego
regolitu? Co za tym idzie, czy przykrycie nie spowoduje, ze trzeba bedzie to dodatkowo caly czas grzac, na antarktydzie wyglada to tak:
IMHO, lepsza jest proznia niz zimny grunt;-) Z powazaniem
Adam Przybyla
W regolicie z pewnością będzie stabilna temperatura, bez skoków, które są naprawdę dużej wartości na powierzchni.
W regolicie z pewnością będzie stabilna temperatura, bez skoków, które są naprawdę dużej wartości na powierzchni.
Księżycowy regolit jest bardzo dobrym izolatorem termicznym. Pytanie brzmi, po co zakopywać bazę? Dla ochrony radiacyjnej? Żeby zrównoważyć ciśnienie wewnątrz? W pierwszym przypadku trzeba warstwy ok. 5 metrów regolitu, w drugim - 20 do 60 metrów, w zależności od ciśnienia wewnątrz modułu.
Studenci z Politechniki Wrocławskiej odnieśli sukces w projektowaniu funkcjonalnych kosmicznych habitatów na potrzeby przyszłych misji kolonizacyjnych. Nas młodzi rodacy zdobyli drugie miejsce w konkursie architektonicznym na projekt bazy na Marsie organizowanym przez The Mars Society.
Projekt przygotowali wspólnie studenci i doktoranci skupieni wokół wrocławskiej politechniki. Swoją kolonię na Czerwonej Planecie nazwali „Twardowsky”. Pracowali nad nią od października 2018 r., a ostatni etap prac spędzili całą grupą w Bazie Badawczej Lunares, gdzie przez kilka dni dopracowywali swoje założenia w najdrobniejszych szczegółach.
Było to już pokazywane na forum?Tak :)
https://www.rynek-lotniczy.pl/wiadomosci/polski-pomysl-na-baze-na-marsie-zajal-2-miejsce-5884.html
https://www.humanmars.net/search/label/Wojciech%20Fikus