Po prostu firmie wykonującej kilkanaście startów rocznie w porywach do dwudziestu niepotrzebna jest rakieta mogąca ściąć koszty lotów 10-krotnie. Pół miliarda zielonych rocznie w tą czy w tamtą, kogo by to interesowało
... nie ma celu, a raczej klientow. A jak sa to wola sobie wpompowac te kilkaset milionow w swoja ekonomie;-)
Jesli liczono na szybka zmiane zasad to sie pomylono, klienci sie nie rzucili na oferte SX,
sorry. Wlasciwie BNR bylby konkurencja sama dla sobie w SX. Sytuacja przypomina tu troche
kweste intela i prawo Moore. Sa tacy ktorzy twierdza ze prawo to wynika nie z realnego postepu,
ale z ekonomii, tz. sprzedaje sie to co kupia klienci, a nie to co mozna juz zrobic.
Po co dawac im od razu 10 razy szybsze, jak mozna co poltora roku dawac dwa razy szybsze, bo to kupia
i wiecej sie zarobi;-) Po co robic od razu BNR jak F9 jeszcze sie nie zwrocil?;-) Z powazaniem
Adam Przybyla