Miałem na myśli, że wojna wiele potrafi przyspieszyć. Ptaszki, kwiatki i indolencję biurokratów, można usunąć z drogi jednym telefonem. Mam tylko i aż nadzieje, że ten teflon nastąpi, a z Baca Chica nareszcie zaczną startować rakiety.
I naprawdę szkoda, że dopiero potrzeba wojny lub nadzwyczajnego zagrożenia żywotnych interesów państwa, żeby pewne rzeczy mogły stać się proste.