Najbardziej dziwacznie z tego wszystkiego wygląda wyrzucenie i start rakiety powrotnej + to "wpuszczenie" powrotnika z próbkami do sondy orbitującej... Jakieś dziwactwo, Chińczycy na orbicie księżycowej przerzucali próbki po operacji cumowania a nie "on the fly" i zapewne w podobnym stylu powtórzą ten wyczyn w przypadku swojej misji marsjańskiej. NASA chyba trochę ostatnio zbyt szaleje ze swoimi wizjami, no ...ale to tylko wizje i wiadomo, że tam pomysły się zmieniają co pół roku.
Ten podrzut MAVa jest potrzebny bo startująca rakietka może przewrócić lądownik podczas startu zwłaszcza jak ten będzie nieco pochylony. Kiedyś o tym czytałem na Bezzałogowym Forum. Choć przyznam, że ten podrzut jest dla mnie ryzykowny. Z drugiej strony, może słabsza grawitacja Marsa nie będzie tak okrutna dla MAV i zdąży on uruchomić silniki zanik upaść?
A propos łapania próbek na orbicie to też sposób Chińczyków mnie się podoba, bardziej, niż to sajens fikszyn na filmikach NASA.