To akurat prawda, choć akurat to jest niewiadome co wspomniałeś - czy jest aż tyle niepewnych z Dragonem (wybuch pokazuje, że może być) czy też to NASA piętrzy wymagania. Niewiadome też, ile doświadczeń w budowie systemów podtrzymujących życie zastosowanych w Dragonie da się wykorzystać w budowie kapsuły Starshipa.
Osobiście przypuszczam, że do załogowego Starshipa jeszcze około 5 lat, czyli Maezawa poleciałby ok. 2024 roku. Lądowanie na Łysym około 2026, ewentualna misja marsjańska 2029 albo później. W sumie program Artemis zakłada, lądowanie na Księżycu w 2024. Patrząc na "NASA time", z dwa lata opóźnienia to minimum. Tak więc jest szansa, że ok. 2026 łazik NASA będzie się ścigał z łazikiem Muska o to kto pierwszy odnajdzie resztki po wyprawach Apollo...
Pracy przed nimi multum, warto docenić, w jak ekspresowym tempie powstaje wersja bezzałogowa i mnóstwo rozwiązań będzie można testować na cargo. Po pierwsze, w pełni odzyskiwalny statek to gigantyczna rewolucja i redukcja kosztów. Po drugie pozwoli czasowo na niemal monopolizację komercyjnych misji kosmicznych przez SpaceX, ergo: zapewni im źródło funduszy na rozwój załogowej wersji systemu.