Adamie, piszesz o "30 latach przerwy" w lotach na księżyc, jeśli nie zbuduje się SLSa. Aha.
Właśnie kończy się budowa załogowego Dragona (czyli SpaceX buduje doświadczenie w konstruowaniu kapsuł załogowych) i powstaje Starship. I według Ciebie nie byliby w stanie rozwinąć technologii, które mają, do poziomu misji na księżyc. Przez 3 dekady. Po tym, co zrobili przez ostatnie 15 lat.
Robku, naprawdę nie chodzi mi o Starshipa per se, tylko o nietopienie kasy w SLSie. Starship sobie poradzi, podobnie jak SpaceX. NASA zamiast ładować pieniądze w SLSa powinna pomóc prywatnym firmom (nie tylko SpaceXowi, ale BO, Boeingowi, może też innym), żeby rozwijały następne technologie. Na przykład 18-metrową iterację Starshipa. Na przykład wspomniane tankowanie na orbicie, do tej pory pomijane czy wręcz blokowane (sprawa naprawdę zakrawa na kryminał). Technologie potrzebne do lotu na Marsa. Cokolwiek, tylko nie tego mamuta.
de facto to się przecież dzieje - NASA zaprosiła już prywaciarzy do składania propozycji lądowników księżycowych. Podobnie jak to działało w programie Commercial Crew. Zaczynaja postępować rozsądnie, być może zresztą dlatego, że widzą jak im prywatny sektor ucieka. Jeśli by dalej chcieli produkować większość elementów w tempie i kulturze korporacyjnej tak jak SLS, to prywaciarze (nie tylko SpaceX) wyprzedzą ich w ciągu 10 lat, podobnie jak Chińczycy. Teraz model się wreszcie zmienia - NASA tylko da pieniądze i wymagania, a cały proces designu i integracji będzie po stronie prywatnych organizacji.
Pytałeś Robku, czy "aż tyle" warty jest pierwszy odzyskiwalny stopień. Przypominam dyskusje dot. budżetu NASA na 2020 rok:
https://www.space.com/europa-clipper-nasa-2020-budget-request.htmlDWIE TRZECIE MILIARDA DOLARÓW NA JEDNYM STARCIE. To mniej więcej tyle, ile kosztował cały program rozwoju Falcona Heavy. Za cenę tego, że próbnik będzie na Jowisza leciał dłużej. Start rakietą już przetestowaną, która odbyła kilka udanych lotów. Za 2-3 lata, jak SH i SS będzie już operacyjny, będzie można zaprzęgnąć SpaceX do następnych zadań. W tym czasie powstanie też prawdopodobnie New Glenn i Vulcan. Już nie tylko SpaceX, ale jego konkurencja zacznie się prawdopodobnie przymierzać do budowy statków w pełni odzyskiwalnej architekturze. Nie dlatego, że będzie chciała, tylko dlatego że inaczej zdechnie. NASA zaś powinna się skupić na pomocy im w rozwijaniu dalszych technologii, a nie pudrowaniu trupa.