W dyskusji o rentowności przedsięwzięcia zauważyłem nie jako, że zakłada się, że wydobycie surowców będzie jedynym źródłem przychodów. I z tego powodu chcę przedyskutować o potencjalnych dodatkowych źródłach:
- wykorzystanie floty Arkydów do świadczenia agencjom kosmicznym usługi obserwacji małych planetoid
- danie możliwości dołączenia do sond wydobywczych niewielkiej aparatury badawczej i oddanie ograniczonej (tzn. udostępnione będą manewry nie zakłócające przebiegu głównej misji) kontroli nad sondą (można zarobić jako takie kieszonkowe, a przy może okazji przyspieszyć odkrycie czegoś co się choćby pośrednio firmie)
- wykorzystanie faktu bycia aktualnym właścicielem skorup po wykorzystanych kopalniach (+ ew. niewielkiej części złóż surowców paliwowych wewnątrz) jako alternatywnych pojazdów kosmicznych. Tu się rozpiszę jakie:
- instalacji orbitalnych o różnym przeznaczeniu np. stacja benzynowa zwłaszcza, że będą takie co z racji posiadania złóż surowców paliwowych przy eksploatacji zamontowano przy najmniej część instalacji paliwowych czy stacja badawcza na której można montować niemal nieograniczone konfiguracje aparatur badawczych
- olbrzymia sonda kosmiczna, na którą można zamontować masę aparatury badawczej i wysłać bardzoooo daleko
- nośnik kilku sond kosmicznych i masy CubeSatów* (o ile planety, przy których mają operować będą posiadały odpowiednie zestawy satelit telekomunikacyjnych), który dzięki nadaniu odpowiedniej trajektorii może pozwolić poszczególnym misjom na zaoszczędzenie olbrzymich ilości paliwa, które może rozsiać po wybranej trajektorii. Jeśli będzie takich skorup więcej to można sobie wyobrazić, że powstaną prywatne agencje kosmiczne, które byłyby operatorami takich nośników i świadczyłyby usługi agencjom narodowym lub bezpośrednio jednostkom badawczym
Adnotacja do *
Pomysł podobny do tego (ale firma z tego nie skorzysta). PR dzięki Arkydom wykryje masę nieekonomicznych skał, które będą mogły wykorzystać agencje narodowe do sporych oszczędności na paliwie. Chodzi o to, że za pomocą urządzeniom, które będą potomkami Chomika (może w Polsce będzie fabryka) sondy będą mogły lądować i lecieć na przyczepkę. Takie lądowiska dać ponadto możliwość zwiększenia częstotliwości startów misji w układ słoneczny.
A teraz zapraszam do dyskusji nad możliwościami zarobkowymi takich pomysłów i ciekawi mnie też wasza opinia na temat wpływu proponowanych działań na rozwój innych programów kosmicznych.