Niestety, ruchliwość zorzy powoduje, że na długich ekspozycjach wszystko się rozmywa.
Jeśli chce się uzyskać efekt zamrożenia ruchu, to trzeba jednak zainwestować w bardzo jasny obiektyw
i porządny aparat - taki, co nie szumi zanadto na wysokich ISO, aby maksymalnie skrócić czas ekspozycji.
Podejrzewam, że sporą przewagę miałyby tu aparaty z pełnoklatkową matrycą.
Dokładnie tak, kiedyś na dpreview były fotki bodaj z Kanady, robione na stosunkowo wysokim ISO pełnoklatkowym aparatem. Czasy różne, ale na tych krótkich struktury zorzy były ewidentnie ostrzejsze.
Ja do tej pory walczyłem przy świetle F/2.5-2.8. Niestety, jasna optyka szerokokątna nie jest tania. nadal chyba jednak taniej kupic w miare jasny obiektyw, niż zmieniać aparat. W moim przypadku (bezlusterkowiec Olympusa m4/3) to jest 14mm/2.5, ekwiwalent 28mm dla małego obrazka. Za 12mm F/2.0 musiałbym dać 2-2.5k PLN za używany, niewiele mniej jak za nowy Szkoda kasy dla jednego tylko zastosowania. Mniejszy format matrycy ogranicza tutaj, jeśli chodzi o zamienniki manualne. Właściciele lustrzanek APS-C są w ciut lepszej sytuacji, ale nie wszystkie stare manualne szkła szerokokątne (krótsze niż 35-50mm) pracują dobrze z cyfrą -problem tzw. telecentryczności.
Istnieje oczywiście alternatywa -sfotografować fragment zorzy jasnym standardem 50mm/1.4-1.8 (albo lepiej 35mm -trafiają się ze światłem 2.0-2.
tracąc oczywiście na szerokości kadru i kosztem zapewne pojechanych gwiazdek. Takie obiektywy są do dostania za niekosmiczne (nomen omen) pieniądze.
Za mną chodzi info o nowym Panasonicu 15mm ze światłem lepszym niż 2.0 -taki obiektyw miałby dla mnie sens, bo używałbym go też do innych celów, tak jak posiadaną 14-tkę. Podobnie 17/1.8 Olympusa, ale cena zabija... Ciekawe, ile będzie kosztował tamten.
Pozdrawiam
-J.
P.S. Gratulacje petite, udany początek sezonu zorzowego