Polskie Forum Astronautyczne
Astronautyka => Ziemia - bezzałogowe => Wątek zaczęty przez: perian w Maj 16, 2015, 08:31
-
Ale wesoły haos informacyjny: ILS twierdzi, że wszystko ok, strona rosyjska, że awaria 3 stopnia i walnięcie o glebę.
-
Według NSF już oficjalnie potwierdzone: http://forum.nasaspaceflight.com/index.php?topic=36670.140
-
Na razie wiemy tyle:
16.05.2015 o 05:47:39 z Bajkonuru wystrzelona została rakieta Proton-M z dodatkowym stopniem Briz-M, która miała wynieść w T+9 godzin na orbitę o planowanych parametrach: hp=8985 km, ha=35786 km, i=20,1° geostacjonarnego (113°W) satelitę komunikacyjnego MexSat-1 (Centenario). Lot rakiety zakończył się katastrofą, silniki trzeciego stopnia zostały w T+493 sekundy wyłączone awaryjnie, pozostałości spadły w rejonie miasta Czyta na Syberii. Prawdopodobną przyczyną awarii była nienormalna praca silników sterujących.
-
Rosja wybuchowo żegna się z dominacją w branży kosmicznej ;)
-
Rakieta przyglebiła na lądzie - mam nadzieję, ze nic nic się nikomu nie stało.
Co do Rosji - jej wpadniecie oznacza zmniejszenie konkurencji, kolejne problemy dla ISS (zaopatrzenie) i pewnie wznowienie dyskusji na temat niebezpieczeństwa startów w ogóle. Co może uderzyć tez w amarykanskie firmy - USAF chciało chyba poluzować wymagania co do zabezpieczeń. Bez tego ciężko ograniczyć koszty dalej.
-
Rosja obecnie to praktycznie żaden konkurent dla takiego SpaceX. A czy wznowi temat o niebezpieczeństwie? Wiedząc jaka zapaść spotkała Rosję w zakresie produkcji, montażu i zasobów ludzkich to można się dziwić, że cokolwiek dolatuje do kosmosu.
-
Ciekawe, czy pojawią się jakieś zdjęcia z rejonu upadku...
-
Astropl, znalazłem taką informację:
Preliminary flight information indicates anomaly occurred on the third stage, approximately T+490 secs.
...czyli około 100 sekund wcześniej od tego co Ty napisałeś. Czyżby przez te sto sekund trzeci stopień się rozpędzał w innym kierunku, aż doszło do wyłączenia silnika?
-
Program ExoMars ma przerąbane. Na miejscu kierownictwa ESA byłbym przerażony.
-
Astropl, znalazłem taką informację:
Preliminary flight information indicates anomaly occurred on the third stage, approximately T+490 secs.
...czyli około 100 sekund wcześniej od tego co Ty napisałeś. Czyżby przez te sto sekund trzeci stopień się rozpędzał w innym kierunku, aż doszło do wyłączenia silnika?
Mea culpa, najpierw było 500, potem 498. Teraz jest 493.
-
Że orbiter marsjański ma lecieć czymś takim to zupełnie Science Fiction w najczystszej postaci. W USA jest to zupełnie nie do pomyślenia, jak na razie najbardziej wartościowy sprzęt rządowy nie może latać nawet Falconem. Ale w ESA lubią dziadostwo po kosztach, w końcu kiedyś wsadzili satelity Cluster na nieprzetestowaną rakietę Ariane 5, bo start był za darmo. Jak widać tam gdzie w grę wchodzą pieniądze jakiekolwiek rozsądne rozumowanie nic nie znaczy.
-
Ja już wolałbym, żeby start przesunął się i o rok, ale za to był na FH, skoro Atlas jest za drogi. Rosjanie jak chcą uczestniczyć, to niech po prostu zapłacą.
-
Tam chodzi o to, że za Ariane 5 mnie mieli z czego zapłacić, a ruscy zgodzili się sponsorować Protona. Tak więc ESA w ogóle nie płaci za start.
-
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że będzie naciskać na zwielokrotnione kontrole jakości rakiety. Ten start wszyscy będą oglądać z zapartym tchem :(
-
Rosja obecnie to praktycznie żaden konkurent dla takiego SpaceX.
Chyba jednak jest i to poważnym konkurentem. Awarie rosyjskich rakiet to sprawa dobrych kilku ostatnich lat, a mimo to Rosja ciągle zdecydowanie przoduje jeśli idzie o liczbę startów rocznie. I to dzięki zamówieniom z innych krajów. Przypuszczam, że to sprawa nie tylko ceny, ale także korzystnego ubezpieczenia, chociaż to akurat może się szybko zmienić.
-
Rosja obecnie to praktycznie żaden konkurent dla takiego SpaceX.
Chyba jednak jest i to poważnym konkurentem. Awarie rosyjskich rakiet to sprawa dobrych kilku ostatnich lat, a mimo to Rosja ciągle zdecydowanie przoduje jeśli idzie o liczbę startów rocznie. I to dzięki zamówieniom z innych krajów. Przypuszczam, że to sprawa nie tylko ceny, ale także korzystnego ubezpieczenia, chociaż to akurat może się szybko zmienić.
Słowo "przoduje" niebawem przejdzie do lamusa,już w tym roku mają jak na razie tylko minimalnie więcej startów od Amerykanów a co najważniejsze od dawna nie słychać aby zdobywali nowe kontrakty na wynoszenie satelitów komercyjnych czego efekt zobaczymy w najbliższych latach.
-
Coraz częściej się ostatnio pojawia określenie "duopoly" w kwestii lotów na GEO, ale moim zdaniem to nieco na wyrost. A to dlatego, że SpaceX dopiero wchodzi na ten rynek, Arianeszpejs tam działa, ale boi o swoją pozycję a Rosjanie oferują Protona, który lata co roku w hurtowych ilościach.
Nie jestem zatem pewien, czy w tej chwili jeszcze można mówić o ukształtowanej konkurencji pomiędzy SpaceX a ILS w tematyce lotów na orbitę geostacjonarną. Ona się dopiero tworzy, z europejskim wyraźnym tłem (wyraźnym, bo o dużych możliwościach i niezawodnym).
Z najnowszych wieści - śmigłowce latają właśnie i sprawdzają, czy coś uderzyło w ziemię w rejonie spadku. Tako rzecze twitter NSF.
-
Przy terminach na jakie sie podpisuje kontrakty (FH na 2018/2019?) to oczywiste, ze rosja jest nadal waznym graczem, ale w chwili obecnej trend jest oczywisty i raczej nieodwracalny.
-
Ja już wolałbym, żeby start przesunął się i o rok, ale za to był na FH, skoro Atlas jest za drogi.
W przypadku Marsa to muszą być dwa lata :)
-
Spacex jednak na chwilę obecną nie zwiększa ilość startów w szybkim tempie ( przykład obecna luka)
-
Zdecydowanie rynek potrzebuje większej ilości graczy konkurujących ze sobą o satelity. :)
-
Może BO za jakiś czas wejdzie w dojrzałą fazę do wynoszenia satelitów?
-
Może BO za jakiś czas wejdzie w dojrzałą fazę do wynoszenia satelitów?
Tak, ale tutaj mówimy nie o ogólnym rynku wynoszenia satelitów ale o jego dość szczególnej branży: wynoszenia na orbitę geotransferową. To znacznie trudniejsze od lotu na LEO, gdzie w zasadzie jest "szast prast, 8-10 minut lotu pod napędem i gotowe". :)
-
O czym Wy piszecie, jaka konkurencja? Jest kilka (nie 1-2) podmiotów strzelających satelity. Jest w czym wybierać. Że wszyscy chcą najniższych cen to SpaceX próbuje się wstrzelić w rynek. Ja nie wierzę w dalsze obniżki cen. A Atlasy5 latają tylko z ładunkami rządowymi, marnowanie infrastruktury. Ten rynek jest strasznie płytki! Popyt malutki.
-
Russian Space Web donosi, co jest zatrważające:
Pre-launch processing of ill-fated #Proton rocket on pad was cut from usual 5 days for unexplained reasons. #MexSat1
Czyżby Rosjanie szukali znowu oszczędności?
-
Rosja obecnie to praktycznie żaden konkurent dla takiego SpaceX.
Chyba jednak jest i to poważnym konkurentem. Awarie rosyjskich rakiet to sprawa dobrych kilku ostatnich lat, a mimo to Rosja ciągle zdecydowanie przoduje jeśli idzie o liczbę startów rocznie. I to dzięki zamówieniom z innych krajów. Przypuszczam, że to sprawa nie tylko ceny, ale także korzystnego ubezpieczenia, chociaż to akurat może się szybko zmienić.
Słowo "przoduje" niebawem przejdzie do lamusa,już w tym roku mają jak na razie tylko minimalnie więcej startów od Amerykanów a co najważniejsze od dawna nie słychać aby zdobywali nowe kontrakty na wynoszenie satelitów komercyjnych czego efekt zobaczymy w najbliższych latach.
Aby nadać nieco powagi tej sytuacji, to można przytoczyć fakt, że ILS (spółka sprzedająca komercyjne loty Protonów) wygraną ostatniego kontraktu ogłosiła w styczniu 2014 roku - od tamtego czasu Arianspace i SpaceX zgarnęli parę zamówień, o które normalnie walczył także ILS.
Co ciekawe, dzisiejsza nieudana misja nastąpiła w dokładnie rok po ostatniej porażce z 15 maja 2014 roku (proton z briz-m i satelitą ekspres am-4r). Tamten lot realizowany był dla Rosji (nie ILS). Ostatnia utrata ładunku przez ILS miała miejsce w 2007 roku. W 2008 roku satelita telekom AMC 14 został wyniesiony na złą orbitę, ubezpieczyciel wypłacił kasę, ale właściciel sata nie chciał swojego ładunku, więc sat przejęty został przez departament obrony USA (który doprowadził go na użyteczną orbitę). Z kolei w 2012 roku doszło do także wyniesienia na złą orbitę satelity Jamał 402 (też wyniesionego przez ILS), ale wtedy również udało się ładunek wprowadzić na użyteczną orbitę.
Łącznie od grudnia 2010 roku na 43 loty rakiet Proton ze stopniami Briz-M sześć zakończyło się porażką, a dwa kolejne wyniesieniem ładunków na niewłaściwe orbity (opisane przypadki wyżej).
-
Na razie wiemy tyle:
16.05.2015 o 05:47:39 z Bajkonuru wystrzelona została rakieta Proton-M z dodatkowym stopniem Briz-M, która miała wynieść w T+9 godzin na orbitę o planowanych parametrach: hp=8985 km, ha=35786 km, i=20,1° geostacjonarnego (113°W) satelitę komunikacyjnego MexSat-1 (Centenario). Lot rakiety zakończył się katastrofą, silniki trzeciego stopnia zostały w T+493 sekundy wyłączone awaryjnie, pozostałości spadły w rejonie miasta Czyta na Syberii. Prawdopodobną przyczyną awarii była nienormalna praca silników sterujących.
Taki stan wiedzy utrzymuje się strasznie długo. Mam niezdrowe wrażenie, że ta jakaś blokada informacyjne i zaczynam zastanawiać w co konkretnie trafili.
-
Na razie wiemy tyle:
16.05.2015 o 05:47:39 z Bajkonuru wystrzelona została rakieta Proton-M z dodatkowym stopniem Briz-M, która miała wynieść w T+9 godzin na orbitę o planowanych parametrach: hp=8985 km, ha=35786 km, i=20,1° geostacjonarnego (113°W) satelitę komunikacyjnego MexSat-1 (Centenario). Lot rakiety zakończył się katastrofą, silniki trzeciego stopnia zostały w T+493 sekundy wyłączone awaryjnie, pozostałości spadły w rejonie miasta Czyta na Syberii. Prawdopodobną przyczyną awarii była nienormalna praca silników sterujących.
Taki stan wiedzy utrzymuje się strasznie długo. Mam niezdrowe wrażenie, że ta jakaś blokada informacyjne i zaczynam zastanawiać w co konkretnie trafili.
Czy coś na ten temat mówią na nsf?
-
Posty przeniesione do oddzielnego wątku - całkiem sporo się ich nagromadziło!
-
Doug Messier na swoim blogu Parabolic Arc zestawił wszystkie awarie rosyjskich rakiet w ciągu ostatnich sześciu lat: http://www.parabolicarc.com/2015/05/16/years-failure-haunt-russian-space-program/.
Nie będę kopiował jego tabelki, gdyż wystarczy kliknąć powyższy link by ją obejrzeć, dam tylko krótkie podsumowanie. Otóż w ciągu tych sześciu lat zdarzyło się Rosjanom 16 poważnych awarii, w tym:
- 13 całkowitych katastrof oraz 3 częściowe skutkujące bezużyteczną orbitą (w tym Fobos-Grunt),
- jeśli idzie o rodziny rakiet, to: 5 Sojuzów, 7 Protonów, 2 Rokoty, 2 Zenity,
- w poszczególnych latach (2009-2015): 1 - 1 - 5 - 2 - 3 - 2 - 2.
-
Bez wątpienia niezawodność rosyjskich rakiet wyraźnie odbiega od wszystkich innych producentów. Chyba jedynie Orbital tutaj jest takim "małym" wyjątkiem.
-
Bez wątpienia niezawodność rosyjskich rakiet wyraźnie odbiega od wszystkich innych producentów. Chyba jedynie Orbital tutaj jest takim "małym" wyjątkiem.
Jeśli Orbital myślisz Antares to przecież to prawie rosyjska rakieta.
-
Antares miał tylko jedną katastrofę (co prawda na tylko cztery starty ogółem). Za to orbitalowe Pegasusy i Minotaury startowały w tym okresie bezbłędnie, choć starty były dość częste. Jedynie Taurus był pechowy - 3 wpadki w tych latach.
Ale w sumie fakt - cztery awarie (w tym jedna katastrofa) na znacznie mniejszą liczbę startów niż Rosja.