Autor Wątek: Łuchochody: 1 i 2  (Przeczytany 24092 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hermes

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 203
Łuchochody: 1 i 2
« dnia: Listopad 19, 2010, 21:33 »

Cofnijmy się w czasie – jest druga połowa roku 1970.

Amerykanie już 5 razy byli koło Księżyca, a Rosjanom nie udało się nawet dokonać lotu wokół Księżyca.  Ale świat nie wie jeszcze o niepowodzeniach ich rakiety księżycowej N1

   Sondy na Wenus – „Wenera” miały serię niepowodzeń (lądowanie „Wenus-7” nastąpiło dopiero pod koniec 1970 roku). Misje na Marsa – od „Mars-2” dopiero się zaczną w 1971 roku.  Sukcesy mają Rosjanie tylko w lotach Sojuzów.  Lot Łuny-15, która miała przywieźć grunt księżycowy przez powrotem Apolla-11  też zakończył się rozbiciem sondy podczas lądowania (oficjalnie ZSRR podawał, że Łuna-15 osiągnęła Księżyc zgodnie z programem... ;D ;D)
Potrzebne  były sukcesy – stąd zmiana polityki i zamiast wysłania swojego kosmonauty na Księżyc, Rosjanie „przestawiają" się na badania US za pomocą sond bezzałogowych.
   Pierwszym sukcesem był lot Łuny-16, która 24.IX.1970  pomyślnie wraca z Księżyca z gruntem księżycowym (to że ilość ta była niewielka – ok. 100 gramów  w porównaniu z 30 kg, jakie przywiozła załoga Apolla-12, to nie ma znaczenia...)
ZSRR informuje, że nie widzi potrzeby ryzykowania życia swoich kosmonautów (tak jak robią to Amerykanie), skoro Łuna-16 wykonała niemal to samo, co Apollo-11, a jej koszt był wielokrotnie mniejszy...  O tym, że ok. 1963 roku  ZSRR oficjalnie informował, że 50 rocznicę Rewolucji Październikowej (czyli w 1977 roku ! :ouczci lądowaniem człowieka na Księżycu, nie ma już mowy... :P

  10 listopada 1970 roku (z okazji kolejnej rocznicy Rewolucji Październikowej(w listopadzie...)  startuje Łuna-17  i po wylądowaniu na Księżycu na Morzu Deszczów 17.XI.1970, świat dowiaduje się, że na „pokładzie” jest pojazd księżycowy „Łunochod-1

  Łunochod przypominał wyglądem... kocioł ciśnieniowy – jego korpus miał kształt cylindryczny. Miał też podwozie i 8 kół napędowych.  Każde koło było poruszane swoim silnikiem; a na wypadek poważnej awarii silnika lub zablokowania jego na gruncie księżycowym istniała możliwość... odstrzelenia uszkodzonego koła i kontynuacji poruszania pojazdu bez niego.
  Jego rozmiary to 170 x 160 x 135 cm, a masa była imponująca – samego Łunochoda prawie 800 kg (z lądownikiem Łuny-17 ponad 1800 kg)  - kilka razy więcej niż Sorveyorów.  Miał bogate wyposażenie naukowe (pominę szczegóły).  Zasilany był z akumulatorów, które były doładowywane z baterii słonecznej, umieszczonej w ruchomej pokrywie, zamykającej – na noc księżycową - od góry pojazd.  Miał 4 kamery TV, przekazujące na żywo obraz z Księżyca. Było to konieczne do sterowania – w czasie rzeczywistym – Łunochodem po powierzchni Księżyca.
  Jedna z kamer (panoramiczna) umożliwiała wykonanie zdjęć dookoła pojazdu – tak powstawały panoramy podczas każdego dnia księżycowego.  Aby niska temperatura nie uszkodziła elektroniki, znajdujący się w specjalnym pojemniku izotop polonu 210  podgrzewał w nocy wnętrze Łunochoda. Nikt nie miał jednak pewności, czy Łunochod przetrwa trwającą 2 tygodnie noc i odezwie się po wschodzie Słońca...









  Powyżej – zdjęcia z Łunochoda-1:  lądownik Łuny-17 i panorama Księżyca.

  Łumnochod-1 okazał się odporny na warunki na Księżycu i działał znacznie dłużej niż planowano.  Podczas trzeciego dnia księżycowego powrócił do miejsca lądowania (był to test nawigacji dla operatorów na Ziemi), a potem kontynuował swoją podróż  Przebył w sumie odległość 10540 metrów.  Kamery wykonały około 20000 zdjęć TC i powstało ok. 200 panoram.



   Powyżej – tytuły niektórych artykułów w gazetach o locie Łunochoda-1.

 Sporo informacji o Łunochodzie-1 można znaleźć w "Uranii" z 1972 roku, Nr. 5.

 Łunochod-1  został wyłączony  04.10.1971 – z „okazji” rocznicy wysłania Sputnika-1... ;D


   Dwa lata później ZSRR wysłał drugiego Łunochoda – na pokładzie Łuny 21.
Start z Ziemi nastąpił 8 stycznia 1973 roku. Po wejściu na orbitę wokół Księżyca 12.01.1973 i kilku zmianach orbity (ciekawe – bardzo podobne manewry do misji Apollo !) wylądował na Księżycu 15.01.1973 o godz. 23:35 UT w kraterze LeMonnier.
   Krótko potem Łunochod wykonuje pierwsze zdjęcia wokół lądownika i zjeżdża z rampy na powierzchnię Księżyca.  Łunochod-2 miał nieco większą masę od poprzednika (840 kg) i większe wyposażenie naukowe. Mógł się poruszać z większą prędkością (5 km/godz, zamiast 2 km/godz dla Łunochoda-1). Warto dodać, że obydwa pojazdy miały lustro laserowe, którego przeznaczeniem było identyczne do odpowiedników w misjach Apollo -  znalezienie w teleskopie na Ziemi odbicia wiązki laserowej, wysyłanej w stronę miejsca „pobytu” pojazdu.









  Powyżej – zdjęcia powierzchni Księżyca wykonane przez Łunochoda-2.

   W sumie Łunochod wykonał 80000 zdjęć TV  i 86 panoram. Działał niestety znacznie krócej niż Łunochod-1 – 4 miesiące.  Przebył jednak znacznie większą odległość – ok. 37000 metrów.

   W 1977 roku, z okazji 20 rocznicy wysłania Sputnika-1, w Warszawie odbyła się wielka wystawa osiągnięć ZSRR w dziedzinie astronautyki – „Kosmos 77”.
  Poniżej – wybrane moje zdjęcia przedstawiające Łunochoda-2.  Była to wierna kopia oryginalnego pojazdu, sterowana przez obsługę wystawy, jeżdżąca i wykonująca inne zadania.





   Hermes


Offline astropl

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 5266
  • Zmieściłem się w Sojuzie :)
    • Loty Kosmiczne
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 23, 2010, 22:11 »
Interesujący filmik dotyczący radzieckich i rosyjskich pojazdów planetarnych oraz PDF im poświęcony.
Waldemar Zwierzchlejski
http://lk.astronautilus.pl

Offline Maquis

  • Bóg-Imperator ;)
  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 2241
  • Muhahahahaha
    • Kosmonauta.net
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 23, 2010, 22:29 »
Interesujący filmik dotyczący radzieckich i rosyjskich pojazdów planetarnych oraz PDF im poświęcony.

Faktycznie, sporo unikalnych zdjęć i nawet fajnie zrealizowane (podkład niczym Sonda). Ciekawy akcent - czyj to dokument?

Heh, podobieństwo do ATHLETE czy Chariota narzuca się samo.
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2010, 22:34 wysłana przez Maquis »

Offline Radek68

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2640
  • "Jutro to dziś, tyle że jutro" Sławomir Mrożek
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 23, 2010, 22:50 »
Interesujący filmik dotyczący radzieckich i rosyjskich pojazdów planetarnych oraz PDF im poświęcony.
Faktycznie, sporo unikalnych zdjęć i nawet fajnie zrealizowane (podkład niczym Sonda). Ciekawy akcent - czyj to dokument?

Filmik naprawdę interesujący! "Od Łunochoda do Marsochodów" :) Ileż ciekawych rozwiązań.
I faktycznie - nadawałby się na felieton do SONDY ;)

Lektor czyta po angielsku, ale mam wrażenie, że akcent ma lekko wschodni.



---
Dzięki Hermesie za ten (i inne historyczne) opis. Naprawdę miło i z zaciekawieniem to się czyta.

« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2010, 22:58 wysłana przez Radek68 »
The Dark Side of the Moon

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 23, 2010, 22:50 »

Offline skrzyp

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 846
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 25, 2010, 13:08 »
Od 11 min. filmiku w tle leci Vangelis.

Takie rozsuwane kółka przydały by się Spiritowi :)

Offline mss

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 9506
  • he/him
    • Astronauci i ich loty...
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 27, 2010, 21:36 »


Soviets on the Moon -- 40th anniversary - RT 101117
"Why is it that nobody understands me, yet everybody likes me?"
- Albert Einstein

Offline Matias

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 8007
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 28, 2010, 00:57 »
Świetny wstęp do tego wątku Hermesie! :) Czy na ostatnim zdjęciu widzimy wiertło 'księżycowego czołgu'? :)

Ostatni filmik (od mss'a) ciekawy. Nie wiedziałem, że czekali 'aż' 20 sekund na obrazy z kamer Łunochoda. Skąd takie opóźnienie, skoro normalnie powinno to zająć mniej niż 2 sekundy? Jakieś opóźnienia na drodze przekazania sygnału z jakiegoś (jakiego?) satelity na orbicie ziemskiej i potem na Ziemię?

Anegdotka z Dniem Kobiet i wyrysowaniem kwiatka na powierzchni Łysego bardzo trafna ;)

Offline Radek68

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 2640
  • "Jutro to dziś, tyle że jutro" Sławomir Mrożek
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 03, 2012, 10:41 »
Łunochod 2 z niskiej orbity (LRO - 24 km)
Łunochod 2 nadal stoi na dnie krateru Le Monnier - 25.830°N, 30.914°E i na zdjęciu wyraźnie widać, że ma otwartą pokrywę.
Na powiększeniu zdjęcia główny korpus łazika oznaczony jest literą "B", otwarta pokrywa "L", a zestaw instrumentów z przodu łazika jest oznaczony "I".





Obraz Łunochoda 1 i Łuny 17 uzyskany również z niskiej orbity:






Do tego kilkadziesiąt stron panoram wykonanych przez Łunochoda 1:
http://www.planetology.ru/panoramas/lunokhod1.php
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2012, 10:53 wysłana przez Radek68 »
The Dark Side of the Moon

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23218
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 08, 2012, 09:35 »
Te fotki są naprawdę świetne! Miejmy nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych lat na powierzchni Srebrnego Globu znajdą się kolejne obiekty do fotografowania dla, ekhm, LRO 2. :)

Offline station

  • Sir Astronaut
  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 3829
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 19, 2012, 23:54 »
Mam takie zapytanie:

Jak sądzicie, w jakim stanie są aktualnie oba Łunochody. Pytanie dotyczy rzecz jasna stanu ich konstrukcji i ewentualnego wpływu środowiska kosmicznego na materiał, z którego zostały zbudowane oba księżycowe łaziki. O korozji rzecz jasna mowy być nie może, nie może też być mowy o zapyleniu urządzeń, nie wliczając w to - co jasne - układ jezdny. Chyba najbardziej interesowałby mnie stan paneli fotowoltaicznych na wewnętrzej pokrywie oraz stan kamer. No i bardzo ciekawe pytanie na koniec - czy po wymianie kilku podzespołów - jednostek, które odpowiedzialne były za "śmierć" każdego z łazików na jakieś podobne z punktu widzenia elektorniki - dałoby się takie urządzenie przywrócić chociaż częściowo do życia. Ciekawie też zapowiadałaby się ewentualne możliwość powtórnego użycia tego samego układu jezdnego w innej misji. Oczywiście to tylko gdybanie zahaczające o sci-fi, ale w końcu te łaziki tam nadal spoczywają i spoczywać będą zapewne jeszcze przez setki lat (jeśli ewentualnie kiedyś człowiek postanowi odwiedzić ponownie te historyczne miejsca i zabezpieczyć je "muzealnie" ;)
Rosyjski program kosmiczny to dziś strzelanie rakietami w martwe obiekty na orbicie.

Offline Borys

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2407
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 20, 2012, 00:24 »
No i bardzo ciekawe pytanie na koniec - czy po wymianie kilku podzespołów - jednostek, które odpowiedzialne były za "śmierć" każdego z łazików na jakieś podobne z punktu widzenia elektorniki - dałoby się takie urządzenie przywrócić chociaż częściowo do życia.

Części ruchome prawdopodobnie pospawały się próżniowo już dawno temu.

Offline station

  • Sir Astronaut
  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 3829
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 20, 2012, 01:06 »
hm... pospawały się próżniowo? Mógłbyś to wyjaśnić? Z góry dziękuję.
Rosyjski program kosmiczny to dziś strzelanie rakietami w martwe obiekty na orbicie.

Offline Borys

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2407
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 20, 2012, 11:31 »
hm... pospawały się próżniowo? Mógłbyś to wyjaśnić? Z góry dziękuję.

Stykające się powierzchnie, nie oddzielone od siebie żadnym płynem (cieczą, gazem), przywierają do siebie i scalają się w jeden blok. By temu zapobiec, elementy ruchome w próżni trzeba smarować, ale smar się z czasem ulatnia. Antena sondy Galileo najprawdopodobniej pospawała się w ten sposób.

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8594
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 20, 2012, 12:27 »
Stykające się powierzchnie, nie oddzielone od siebie żadnym płynem (cieczą, gazem), przywierają do siebie i scalają się w jeden blok. By temu zapobiec, elementy ruchome w próżni trzeba smarować, ale smar się z czasem ulatnia. Antena sondy Galileo najprawdopodobniej pospawała się w ten sposób.

Dzięki Borys za wyjaśnienie. Nie miałem pojęcia o czymś takim, że w ogóle istnieje. Czyli stykające powierzchnie w próżni stają się jedną częścią, blokiem? Nie bardzo rozumiem? Jak one się mogą scalać w jeden obiekt? Co byłoby w tym przypadku lepiszczem pomiędzy takimi częściami? Według mojej wyobraźni części ruchome po ich ewentualnym uruchomieniu zatarłyby się w bardzo krótkim czasie. C

Offline zamb

  • Pełny
  • ***
  • Wiadomości: 115
Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 20, 2012, 13:19 »
A nie jest to efekt podobny do dyfuzji, która przecież zachodzi też w przypadku ciał w stanie stałym? jeśli te dwie powierzchni przylegają do siebie to mógłby być taki efekt.

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Łuchochody: 1 i 2
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 20, 2012, 13:19 »