Romek, nie wyobrażam sobie w obecnych realiach finansowych tak skomplikowanej (i zapewne megadrogiej) misji z trzema (tym bardziej) lądownikami. Cudem będzie jak w system jowiański zostanie wystrzelony kolejny orbiter chociaż z jednym, rozsądnym (czyt."no Beagle like") próbnikiem lądującym. Oczywiście IO - jako cel podróży takiego aparatu - odpada, bo i promieniowanie z Jowisza zabiło by elektronikę raz dwa, po drugie sama powierzchnia globu jest wyjątkowo nienadająca się na jakąś zdroworozsądkową eksplorację, także pozostaje albo dużo bardziej interesująca mimo wszystko Europa albo wlasnie najlepiej - znajdujący sie w bezpiecznej odleglosci od Jowisza - "stabilny" Ganimedes, który po czesci moze byc mieszanką Europy i najbardziej nudnego - wydaje sie - z tej czworki - Kalisto.