Widzę, w którą stronę Borys zmierza: oceaniczne globy, takie jak Kepler-452 b to miejsce, w których może powstać cywilizacja, ale typu "biotechnologicznego". Surowcem/narzędziem są tam różne istoty, które przegrały rywalizację o inteligencję i które zaczęły być wykorzystywane przez cywilizację.
Brzmi ciekawie! Można założyć, że różne organizmy na takim oceanicznym globie mogłyby się przystosować do życia na różnych głębokościach, na różnych zakresach ciśnienia. Ewolucja tutaj mogłaby m.in. prowadzić do "ucieczki" niektórych rodzajów organizmów na większe głębokości, np. przed drapieżnikiem. Wówczas rzeczywiście takie różne organizmy cywilizacja "biotechnologiczna" mogła by zacząć "łowić", "hodować" i wykorzystywać.