Zatem 2. stopień będzie zintegrowany z ładunkiem użytecznym?
Będzie miał ładownię. Podobnie jak w przypadku ITS, powstać ma kilka typów górnych stopni (np. załoga+ładunek, towarowy, tankowiec).
Z obrazka wynika, że ładownię tak, ale cały statek ma stanowić z 2. stopniem jedną całość. Czyli że nie będzie powszechnego dzisiaj uwalniania statku z ostatniego stopnia rakiety. Domyślam się, że po to, by móc go potem wykorzystać przy skierowaniu w stronę Księżyca lub Marsa, potem do lądowania, a na końcu do startu do powrotu. Czy całość będzie też lądować na Ziemi?
W czym jest to lepsze od pozbywania się kolejnych niepotrzebnych już elementów, jak np. w programie Apollo? Czy w tym, że statek po powrocie będzie mógł być ponownie wykorzystany? Jeśli tak, to czy rzeczywiście opłaca się ciągnięcie go ze sobą przez taki kawał drogi?