Jak widzieliśmy - separacja Dragona 2 od rakiety nastąpiła w momencie "kontrolowanej anomalii" w tejże rakiecie, statek elegancko odłączył się od kompleksu startowego, po czym kontrola lotu zniszczyła nośnik w pięknej eksplozji. Pytanie jednak czy statek załogowy miałby jakiekolwiek szanse w przypadku eksplozji rakiety kiedy statek byłby jeszcze połączony z rakietą. Tutaj, w tym locie demo mieliśmy "awarię" silnika, ale bez natychmiastowej eksplozji.