Wydaje mi się, że "karty w rękawie", którymi Rosjanie mogli zaskoczyć sektor kosmiczny, "wyparowały" gdzieś pomiędzy 2012 a inwazją na Ukrainę.
Kilka takich czynników (poprawcie mnie, jeśli się mylę):
- park Skołkowo pod Moskwą, gdzie pojawiło się kilka firm z sektora kosmicznego, w tym i pierwsza, która miała oferować komercyjne usługi z własnego satelity/ów ---> jednak okazało się, że tam też były problemy z "nieprawidłowym" wydatkowaniem kasy. Pojawiła się miotła i przyszli "mierni, ale wierni"
- Kilka zachodnich firm planowało postawić stanowiska produkcyjne dla dużych satelitów w Rosja. Między innymi Thales Alenia, ewidentnie pod zlecenia rządowe - oczywiście wraz z sankcjami to się zakończyło.
- Ciekawi mnie jaki jest obecny status konstelacji GLONASS ---> trochę o tym rozmawialiśmy na tym forum. Najnowsza generacja tych satelitów (poprawcie mnie tutaj jeśli się mylę!) nie może być budowana, bo ma dużo zagranicznych komponentów, a poprzednia chyba już nie jest produkowana (bo bazuje na starych komponentach, chyba też częściowo ukraińskich). Nie wiem czy to nie zaowocuje problemami z dostępnością do tej sieci w perspektywie kilku lat. Może to być podobnie jak na przełomie wieków, kiedy operacyjnych satelitów GLONASS było bodajże sześć.
- W tle oczywiście Wostoczny, problemy z nowymi rakietami, nieudane starty, opóźnienia w budowie MLM i innych ważnych elementów. Dużo opóźnień, dużo straconego czasu.