Firefly Space Systems

[JSz]

Pojawiła się nowa prywatna firma, która chce namieszać w branży: Firefly Space Systems, która nastawiła się na umieszczanie tanim kosztem (ok. 8-9 mln USD) lekkich satelitów (do 1 t) na LEO. Siedziby mieszczą się w Austin (Teksas) i w Hawthorne (Kalifornia) - ta druga miejscowość już odgrywa znaczącą rolę w New Space dzięki SpaceX...



Główną postacią w firmie jest jej współzałożyciel i CEO - dr Thomas Markusic, specjalista od silników rakietowych. Pracował wcześniej w Virgin Galactic, Blue Origin i SpaceX, zaś wcześniej w NASA i USAF.

Pierwszą rakietą, nad jaką firma pracuje, jest Firefly Alpha. Parametry (ze strony firmy):

Performance
- Payload / 400 kg (LEO, un-margined)
Propulsion: Stage 1
- Engine / FRE-2
- Propellant / LOx / methane
- Cycle / Pressure-fed (autogenous)
- Configuration / Plug cluster aerospike
- Thrust (SL) / 90,000 lbf (400.3 kN)
- lsp (vac) / 305 sec
Propulsion: Stage 2
- Engine / FRE-1
- Propellant / LOx / methane
- Cycle / Preesure-fed (autogenous)
- Configuration / Conventional bell
- Thrust (vac) / 10,000 lbf (44.5 kN)
- lsp (vac) / 335 sec
Structures
- Stage 1 Diameter / 6 ft
- Stage 2 Diameter / 5 ft
- Materials / Carbon composite



Nie znalazłem na stronie informacji o zamierzonej dacie startu, ale gdzie indziej piszą, że w ciągu trzech lat. Na razie firma zamierza zatrudnić 25 osób.

Informacje: http://www.fireflyspace.com/

[KonradL]

Bogate doświadczenie zawodowe, sporo się po drodze naoglądał...

[russex]

Doświadczenie to on posiada spoooore
Rynek zbytu pewnie się znajdzie dzięki cube-satom

[jsc]

Tonaż tej rakiety jest strasznie skromny (chyba mniej od Pegasusa).

[Borys]

Póki co, to jest firemka o potencjale Copenhagen Suborbitals albo Armadillo.

[kanarkusmaximus]

W ostatnich latach całkiem dużo takich start-upów (chyba to dobre określenie, bo firma tego typu coś ciekawego robi, ale jeszcze klientów nie zdobyła) powstało albo jeszcze powstanie.

Z pewnością to dobry znak, bo pokazuje, że rzeczywiście jest coraz większy rynek dla małych satelitów oraz ściągnie kapitał do "niszowych" dziedzin sektora kosmicznego. Z drugiej strony wydaje mi się, że z pewnością wiele z tych firm padnie - często przed budową pierwszego elementu hardware. Ale kto nie próbuje, ten nic nie osiągnie...

PS. Taka konkurencja dla nich, co ma polecieć w październiku:
http://en.wikipedia.org/wiki/SPARK_%28rocket%29

[mars76]

Nie od razu Kraków zbudowano ; Spacex też na początku nie błyszczał strasznie większym udźwigiem z 1 wersją Falcona 1, ciekawe w jakim kierunku firma uderzy - w próbach odzysku ( bardziej skomlikowane)  czy tanimi jednorazówkami ? Możemy tylko trzymać kciuki

[Adam.Przybyla]

Póki co, to jest firemka o potencjale Copenhagen Suborbitals albo Armadillo.

              ... hmmm, raczej mniej, on dopiero zatrudni ludzi ... podejrzewam, ze nie ma za tym zadnego kapitalu, watpie aby ktos go dopuscil do "stolu";-) Pozostale firmy maja jednak naprawde wielkie zespoly specjalistow, np. spotkalem sie z opiniami, ze Musk wykupil najlepszych specow od Boeinga i LM;-) Z powazaniem
                                                                                                                           Adam Przybyla

[alnitak]

Tonaż tej rakiety jest strasznie skromny (chyba mniej od Pegasusa).

Nie taki mały,pokrywa się np.z dolnym marginesem udźwigu izraelskiego Shavita który wynosi niezwykle zaawansowane satelity wojskowe serii Ofek.400 kg to też udźwig pozwalający wystrzelić np.2 Orbcommy co przy zakładanej cenie byłoby rewelacją.P.S.nie dość że silnik na paliwo ciekłe co w tym segmencie przynajmniej u Amerykanów jest nowością,to jeszcze na metan.Nic tylko trzymać kciuki za tą dość nowatorską rakietę.Co prawda na razie mamy tylko plany ale może magia takich miejsc jak  Hawthorne sprawi że i tej firmie się uda.

[JSz]

Chyba dla wszystkich tu jest jasne, że firma na razie niczego nie osiągnęła, nie ma potencjału, itd., i nie ma potrzeby o tym powtarzać.

Ale chodzi o meritum. Z rakiet obecnie dostępnych komercyjnie o podobnym udźwigu są chyba tylko Pegasus i Minotaur I/II. Druga ma udźwig wprawdzie nieco większy od proponowanego przez Firefly, ale obydwie są znacznie droższe. Wydaje się więc, że miejsce na taki pomysł jest.

Ale z drugiej strony konkurencja przecież była - Falcon 1, później 1e, który już nie wystartował. Dlaczego SpaceX wycofał się z tego kierunku? Cena była w końcu dość atrakcyjna - o ile dobrze pamiętam, ok. 9 mln USD kilka lat temu), i w ówczesnym manifeście startowym kilka razy ta rakieta pojawiała się. Co przeważyło, że SpaceX jednak zrezygnował z tej linii?

[jsc]

Może chodzi o paliwo?
Metan i jego mieszanki w stylu propan czy butan powinne być łatwo dostępne i relatywnie łatwe w przewożeniu i składowaniu (można nawet rozważać dobieranie się do gazociągu).

[Trafiony]

Tam pisze że paliwem ma być metan. Metan ma temperaturę parowania  −161,48 °C. Dość duża gęstość płynnego 0,4228 g/cm3. Na pewno mniej kłopotliwy od wodoru ale oczywiście ma słabsze osiągi od wodoru. Ale z kolei impuls właściwy mieszanki metan tlen jest większy jak w przypadku mieszanki nafty i tlenu. A może nie jest? 
Tutaj znalazłem że Merlin 1 D wersja dla próżni ma impuls właściwy 340 sekund. 

http://www.spaceflight101.com/falcon-9-v11.html

A ten Firefly ma 335 sekund. Tyle że on nie jest specjalizowany do pracy w próżni.

Our first and second stage engines are essentially identical, simplifying manufacturing.

[kanarkusmaximus]

Ciekawe, że pierwszy i drugi stopień są bardzo podobne do siebie. To może rzeczywiście doprowadzić do dużej redukcji kosztów.

[JSz]

Pierwszy i drugi stopień będą różnić się przede wszystkim silnikiem. Otóż Firefly chwali się, że niska cena będzie możliwa głownie dzięki zastosowaniu w pierwszym stopniu silnika typu aerospike.

Nie znam się na silnikach, ale z tego co wyczytałem, silnik taki różni się dyszą, która ma tu kształt stożka. Dzięki temu ponoć unika się spadku mocy przy zmianie wysokości i wiążącego z tym ciśnienia atmosferycznego. Jak pisze Firefly, silnik taki na danej wysokości ma mniejszą efektywność niż tradycyjny dla niej zaprojektowany, ale za na to na innych wysokościach ma znacznie wyższą efektywność.

Oto rysunek ze strony Firefly:



Czy to w środku to dysza aerospike, a na zewnątrz to tradycyjne silniki?

Silniki aerospike stosował zaniechany X-33. Dlaczego to rozwiązanie, choć wydaje się tak atrakcyjne, nie jest stosowane? Czy Firefly ma rzeczywiście szanse wdrożyć taki silnik?

[Borys]

Pierwszy i drugi stopień będą różnić się przede wszystkim silnikiem. Otóż Firefly chwali się, że niska cena będzie możliwa głownie dzięki zastosowaniu w pierwszym stopniu silnika typu aerospike.

Idea aerostożka jest prosta - gaz wylotowy nie jest ograniczony ze wszystkich stron dyszą, więc może się rozprężyć do ciśnienia panującego na danej wysokości. Podczas rozprężania napiera na stożek i wytwarza ciąg. Taki silnik może pracować na dowolnej wysokości z max sprawnością (dysza dzwonowa musi być zoptymalizowana dla danego ciśnienia), jednak różnica w stosunku do dyszy dzwonowej nie jest dramatyczna - w rakiecie wielostopniowej wielkiego zysku z tego nie będzie.