Hmm, wydaje mi się, że Boeing jednak będzie próbować uratować projekt Starlinera - szczególnie jeśli lądowanie się powiedzie. Wówczas mogą to 'sprzedawać', że to tylko mały system całości nie był gotowy i że to poprawią. I że docelowo USA będzie mieć drugi niezależny od Dragona pojazd załogowy.
Raczej jedynie, gdy problemy okażą się zbyt poważne, wówczas NASA zmusi Boeinga do zakończenia prac i zarządzi wycofanie Starlinera.
Bardziej byl widział kolejną misję testową za około rok.