Ale dlaczego? Jeden pilot, aby był ktoś z nimi obeznany z dragonem, żeby podtrzymywać dobry nastrój w drodze powrotnej i tyle.
.
Z perspektywy obniżania LoM to raczej wręcz przeciwnie. Zawsze będzie kwestia "szukania dziury w całym" - co chociażby było widoczne już w przypadku projektowania Dragona czy CST-100.
Czyli mogą być takie opcje:
- bezzałogowe dostarczenie pojazdu i załogowy powrót - nie wiem, czy nie byłoby to dużo zabaw z dokumentacją
- jednoosobowa misja załogowa - ciekawe, czy NASA tu nie wyskoczyłaby z pomysłem akceptacji takiego podejścia dopiero po misji demo
- dwuosobowa misja załogowa z modyfikacją miejsc siedzących - taka misja już była, podział prac jest znany, procesy i ich automatyzacja także działanie pilotów są także znane.
Każda z opcji jest wykonalna, ale chyba misja z dwoma pilotami jest najszybsza do realizacji. Pozostałe mogą ugrzęznąć w dokumentacji, sofcie i symulacjach różnych scenariuszy.
Rzucę jednym z linków z zamierzchłych czasów, pewnie już się pojawił w dyskusjach odnośnie pojazdów i podejścia NASA do misji:
https://www.nasaspaceflight.com/2017/08/asap-concerns-commercial-crew-loc-risks/Podobnych ton papierków można się spodziewać dla misji w różnych konfiguracjach.