Dodam parę słów o odcinku "Cicha śmierć".
Według mnie to jeden z gorszych odcinków, bo niestety Siudym to nie Kurek czy Kamiński i absolutnie nie potrafił zbudować tej atmosfery SONDY. On był dobrym scenarzystą, ale niestety słabym prowadzącym, choć w jego opinii zapewne równie świetnym, co duet K&K. Dlaczego tak myślę, o tym na końcu.
Odcinek "Cicha śmierć" zrobił sam, bo ekipa SONDY nie chciała go wziąć na wyjazd do Madrytu, został więc w Warszawie i nakręcił go nie pytając nikogo o zgodę.
Kilka dni później (już z Pyciem) nakręcił też odcinek pt. "Jak po sznurku", również nie informując o tym zespołu. Być może to jest powodem, że później ten sam scenariusz posłużył do kolejnego odcinka SONDY, również o tym samym tytule, tyle że już prowadzonym przez Andrzeja Kurka.
A jak sam się ocenił po tym (i tym następnym) odcinku, gdzie wystąpił?
A tak:
"Nagle okazało się, że SONDA może funkcjonować bez głównych aktorów"
Oczywiście nie miał racji.