Wszystko fajnie, tylko zastanawia mnie, dlaczego Musk nie umieszcza symulatora masy.
W pierwszym locie Heavy od razu wpakował swoją Teslę.
Jak będzie 100 ton na szczycie, to dopiero zobaczymy, jak to się wszystko zachowuje w locie.
Przecież będzie zupełnie inny rozkład masy jak i dynamika lotu.
Mógłby też tak bardzo nie upierać się w odzyskiwaniu tego drugiego stopnia. Ilość zaoszczędzonej masy na płytkach, sterach itp. umożliwiłaby wyniesienie cięższych ładunków, lub większej ilości paliwa co by umożliwiło np. szybszy dolot na Marsa.
Ciekawe, czy jak zewnętrza firma zapłaci to będzie wersja jednorazowa Starshipa tak jak teraz przy Europa Clipper, gdzie poświęcą wszystkie rakiety.