To tak podsumowując - duża część forumowiczów jest przeciwna LOP-G?
Ja jestem przeciwny, ale tak samo jak jestem przeciw ISS. Te stacje kosmiczne to studnia bez dna, miliardy palone w imię bliżej niesklasyfikowanych eksperymentów, z których nic nie wynika. Nawet medycyna kosmiczna jest strasznie ograniczona, przypominam, że najdłuższy pobyt w kosmosie nastąpił jeszcze w Mirze - nikomu przez 20 lat ISS nie chciało się sprawdzić czy 900 dni zakładanej misji na Marsa nie zrobi kaleków z astronautów. Przypominam, że ISS miało być areną testową dla technologii i nauki dotyczącej eksploracji deep space. I gdzie te efekty są? Polecimy na Marsa na Canadarmie, Cupoli i ledwo rozdymanym BEAMie? A teraz to samo słyszę w sprawie LOP-G. Chcemy eksplorować to eksplorujmy misjami ad hoc. Trzeba przetestować systemy krytyczne dla deep space to dlaczego tego po prostu nie zrobić (niekoniecznie załogowo) zamiast robić przyczółek w kosmosie, gdzie siedzimy dla siedzenia, a eksperymentów się boimy, bo jak coś się zepsuje to zaszkodzimy załodze.
Nie wiem czy śledzicie co na ISS jest grane, ale ja tak (
tutaj). To jest głównie masa bzdur, obsługa racków które normalnie poleciałyby w autonomicznym eksperymentalnym satelicie jakich wiele, kontakty radiowe, bardzo nieśmiałe eksperymenty biologicznie (tak nieśmiałe, że przez 5 lat nadal nie wyszli poza kilkadziesiąt gram roślin jadalnych), medycyna kosmiczna polegająca na ankietach (to nie żart, ankiety o n=6) i tak prymitywnych pomiarach jak EKG. Jak tak ma wyglądać LOP-G - a ma, bo przecież NASA nie porzuci nagle bezjajeczności - to po co w ogóle tam ludzie mają być? Jeżeli chcemy eksplorować Księżyc to za ułamek tych kosztów zrobiłyby to doskonałe roboty (opóźnienie z Ziemi to jedna sekunda, nikogo nie potrzeba na orbicie do sterowania na żywo), ale jest jasne czemu tego nie robią: nikogo za bardzo Księżyc nie interesuje, a teraz został doczepiony do projektu, żeby był jakiś pretekst do dalszego siedzenia na tyłku w kosmosie za kolejne 100 miliardów dolarów.