2021 jest jak najbardziej realną datą dotarcia na orbitę. SpaceX musi to zrobić tak szybko jak się da bo dla nich czas to pieniądz. Dlaczego myślisz że to za krótki czas zbudowanie takiej rakiety? Oni praktycznie mają 90% technologii jakiej potrzeba do jego realizacji, muszą teraz wykorzystać całe swoje doświadczenie i złożyć puzzle w jedną całość.
2024 z misją towarową na Marsa jest realny tylko pod warunkiem, że wszystko pójdzie perfekcyjnie, osobiście myślę, że 2026 albo 28 jest realniejszy.
Gdzie są? Budują 3 egzemplarze testowe naraz! Takiego tempa nie było i nie ma nigdzie na świecie. Zobacz nawet na przykładzie z wczoraj: po kilku godzinach od odpakowania Raptor już był zamontowany. Dobrze pamiętam Grasshoppera bo śledzę poczynania SpaceX od samego początku. Jeszcze tydzień przed ich pierwszym udanym lądowaniem ludzie pisali, że opanują to najwcześniej za 10 lat Oo. Nie doceniacie tego jak bardzo Muskowi zależy na locie na Marsa, nawet Gwynne w którymś wywiadzie przyznała, że jest zniecierpliwiony wolnym tempem. I na pewno będą jakieś wybuchy po drodze, ale nie sądzę żeby ich to bardzo mocno spowolniło.
O FH już pisałem kilka razy, ta rakieta powstawała tak naprawę 2-3 lata max. Po ogłoszeniu tego projektu prace były minimalne bo tak naprawdę cała uwaga była skupiona na F9 (Podkręcanie Merlina na max, lądowanie, ponowne loty itd). Amos-6 i zniszczenie platformy odłożyło prace nad FH przynajmniej o rok. Zresztą dopóki nie sfinalizowali F9 na block 5 to nawet nie było za bardzo sensu pracować nad FH. Także proszę was już nie przytaczajcie tego FH, że niby tyle powstawał bo przez długi czas to był projekt poboczny z małym priorytetem.
Po przygodach z wdrożeniem FH to czynnej służby naprawdę wierzysz, że w ciągu zaledwie dwóch lat poleci ta ich wielka konstrukcja? Obsuwa to drugie imię SpaceX. Poza tym oni są przecież na etapie egzemplarza testowego, który i tak do lotu się nie nadaje. Oni to dopiero będą próbować oderwać od gruntu. Pewnie, że bardzo bym chciał być świadkiem cudu, który przepowiadasz pisząc o 2021, ale to prostu data absurdalna.
Co do Marsa - to sądzę, że Musk nie będzie się tam teraz pchał, przede wszystkim będzie chciał zaistnieć po części w dużym przedsięwzięciu zwanym bazą powierzchniową na Księżycu, albo przynajmniej w Gateway. Mars to prosty chwyt reklamowy, ale Muskowi już świta przecież Księżyc, tym bardziej gdy BO pokazał - ku uciesze gawiedzi - pierwszą makietę ze sklejki i kartonu.
Co do testów - wszelkie "wybuchy" naprawdę BARDZO spowolnią tempo jakichkolwiek prac, tym bardziej, jeśli - nie daj Bóg - efektem "wybuchu" będą ofiary w ludziach. Poza tym należy uwzględnić fakt, że SpaceX to firma, a firma - jak każda inna - może finansowo nie wyrobić, taki luksus mają agencje, które pieniądze tak naprawdę mają gdzieś - niezależnie od kolei losu zawsze będą one płynąć do nich większym lub mniejszym strumieniem.
A o FH wspominamy dlatego, że jest ewolucją F9, a statek, o którym marzy Musk to jego vabanque, być albo nie być. Ostrożność SpaceX - i słuszna - nie pozwoli jednak przynajmniej w najbliższych 4, 5-u latach na jakikolwiek lot orbitalny tej konstrukcji. Oczywiście bardzo chciałbym się mylić, ale realia sprowadzają przecież marzenia na Ziemię.