Ja się nie znam, ale może ktoś da radę policzyć, jaka byłaby różnica w prędkości do wytracenia, gdyby powrót do pionu odbywał się, przynajmniej częściowo na klapach a odpalenie byłoby w bardziej pionowej pozycji?
Co ty znowu wymyślasz
przecież mogliby na wysokości 1 kilometra postawić Starshipa do pionu, i już wtedy próbować do skutku odpalać silniki, ale widać to nie jest po ich myśli
tutaj plan jest dosyć prosty, i odpalanie siników ma miejsce w ostatniej chwili kilkadziesiąt metrów nad ziemią
Chociaż powiem że oni chyba widzą gdzie jest problem, może nie ma pomysłu jak go rozwiązać, albo jeszcze nie są do końca pewni co z tym zrobić, no ale wiedza z jakiej przyczyny te silniki chwila przed lądowaniem przestają/nie chcą działać, jest im znana, w innym przypadku gdyby nie wiedzieli dlaczego się to dzieje, to chcąc się tego dowiedzieć, zrobiliby odpowiednie testy, bo gdyby były jedynie podejrzenia co do tego, że chwilę przed lądowaniem, stawianie do pionu tej rakiety, powoduje to że paliwo jest źle dostarczane do silników, to przecież byłby pomysł żeby takie coś sprawdzić, i by zrobili skok Starshipem na wysokość powiedzmy 2 może 4 kilometrów, a powrót na ziemie wraz z lądowaniem, by się odbywał w pozycji pionowej, ogólnie rzecz ujmując, rakieta w trakcie tego testowego lotu, nie zmieniałaby pozycji, cały czas by była w pozycji pionowej, i dzięki temu, że taki test zostałby przeprowadzony, można się sporo dowiedzieć, bo jakby wtedy chwilę przed lądowaniem, 1 może 2 silniki zgasły, to by było wiadomo że stawianie do pionu rakiety, chwile przed lądowaniem, nie jest czymś co spowodowało że te silniki zgasły, bo nawet bez tego stawiania do pionu, silniki i tak przestały działać
Skoro nikt nie robił takich testów, to chyba wiedzą, gdzie i w czym jest problem.