oczątek misji Apollo 8 zaczął się jeszcze przed misją Apollo 7, którego zadaniem było przetestowanie pojazdu - w tym potężnego silnika, który miałby zostać wykorzystany do 'pchnięcia' przyszłych misji na tory prowadzące na Księżyc. Niedługo po lądowaniu NASA publicznie ogłosiła, iż następna planowana misja - Apollo 8 - powtórzy lot Apollo 7, lub wykona lot na Księżyc, pozostanie na jego orbicie i powróci na Ziemię. Choć w praktyce decyzja została nieoficjalnie podjęta już 17-go sierpnia, to z podaniem celu do publicznej wiadomości zdecydowano się poczekać na rezultaty lotu A-7.
Jednak ostateczna decyzja o locie zapadła dopiero 12-go listopada - miesiąc po powrocie A-7.
Co ciekawe, misja trafiła na czas, kiedy sowieci wystrzelili dwie misje do Księżyca - Sonda-5 i Sonda-6. Pierwsza misja jest o tyle ciekawa, iż lądownik po powrocie na Ziemię wodował w oceanie indyjskim i jest to jedyny znany mi przypadek, gdy kapsuła radziecka planowo lądowała w ten sposób. Sonda-6 natomiast dla wykorzystała inny sposób lądowania. Wpierw wytracała prędkość przez hamowanie aerodynamiczne, odbijała się od atmosfery, po czym ponownie w nią wchodziła tym razem wykorzystując małe powierzchnie aerodynamiczne do stabilizacji lotu, po czym lądowała na lądzie. Również w tym czasie wystrzelono Soyuza-2 i Soyuza-3. Były to ich pierwsze loty po katastrofie Soyuza-1 w której zginął Komarow. Prawdopodobnie te wydarzenia wpłynęły na decyzję o locie do Księżyca.
Załogę Apollo 8 stanowili: Frank Borman, James Lovell oraz William Anders.
Co ciekawe, w przypadku tej misji NASA bardzo dbała o sprawdzanie zdrowia astronautów, aby nie powtórzyły się problemy Apolla-7, co jednak nie do końca się udało, ale o tym później.
Rozpatrywano kilka terminów odpowiednich dla misji Apollo 8 - początkowo zakładano czas pomiędzy 1-szym a 20-tym grudnia, jednak uwzględniono też styczniowe daty startów. Założenia takie umożliwiały przesunięcie startu w razie problemów technicznych. Jednak najlepszą datą dla misji były dni pomiędzy 20-tym a 26-tym grudnia. Samo KSC w sierpniu stwierdziło, że będzie gotowe na 6-go grudnia.
Rakieta nośna Saturn V wystartowała 21 Grudnia 1968 roku o godzinie 07:51 (EST).
Oczywiście misja nie mogła zabrać ze sobą lądownika księżycowego, który w tym czasie nie był jeszcze gotowy. Nie można było jednak wystrzelić rakiety bez dodatkowej masy - rakieta o mniejszej masie byłaby trudna do kontrolowania w locie. Zdecydowano się więc zamiast LMa umieścić w rakiecie LTA-B - czyli masę z grubsza odpowiadającą lądownikowi. Co prawda były też pomysły by użyć makiety LMa, lub nawet lądownika w stadium rozwojowym w jakim się znajdował, jednak koniec końców zdecydowano się na LTA-B.
Po starcie, pojazd razem z S-IVB, który był trzecim stopniem rakiety Saturn V, bez żadnych problemów osiągnął orbitę parkingową na wysokości około 187 km. Po przetestowaniu układów wydano komendę TLI i uruchomiono silniki S-IVB , po czym Apollo-8 skierował się na Księżyc. Po raz pierwszy w historii, ludzie opuszczali orbitę Ziemi i rozpoczynali podróż do innego ciała niebieskiego. S-IVB działał przez 5 minut i 9 sekund po czym został wyłączony. Po 3 godzinach i 20 minutach od wystrzelenia odrzucono zbędny już stopień, po czym wykonano manewr umożliwiający odsunięcie się pojazdu od chmury szczątków powstałych po odłączeniu. Po 11-tu godzinach wykonano pierwszy z dwóch zaplanowanych manewrów korekcyjnych, po 61 godzinach kolejny. W czasie lotu załoga była zajęta sprawdzaniem systemów statku, wystąpiła w dwóch przekazach telewizyjnych oraz zajęła się obserwacjami nawigacyjnymi.
W 69 godzinie lotu po raz piąty uruchomiono główny silnik, któremu tym razem pozwolono pracować przez 4 minuty i 15 sekund. Dzięki temu manewrowi pojazd wszedł na orbitę eliptyczną z peryselenium na wysokości 111.2 km od powierzchni i aposelenium na wysokości 310.6 km. Tę orbitę później ustabilizowano na wysokości około 111 km. Apollo 8 dotarł do celu.
Pojazd pozostawał na orbicie wokółksiężycowej przez 20 godzin i 11 minut. W tym czasie astronauci wykonywali zdjęcia powierzchni, dokonywali oceny możliwych miejsc lądowania dla kolejnych misji już wyposażonych w lądownik oraz przygotowywali się do lotu powrotnego na Ziemię. Była to najcięższa część wyprawy, ponieważ załoga była zmuszona do ciągłej pracy przez prawie dobę.
Czwartego dnia wyprawy, 24 grudnia, załoga podczas swojej transmisji telewizyjnej odczytała pierwsze 10 wersów z księgi genesis, po czym życzyła wszystkim ludziom na dobrej, starej Ziemi wszystkiego najlepszego.
Tego samego dnia ponownie uruchomiono silnik zamontowany na SM i Apollo 8 rozpoczął podróż powrotną. Podczas lotu powrotnego załoga również uczestniczyła w transmisjach telewizyjnych.
Samo wejście w atmosferę i lądowanie przebiegło bez problemów, choć wydobycie załogi wstrzymano o 50 minut do czasu wzejścia Słońca. Astronautów przewieziono helikopterem na pokład lotniskowca Yorktown.
Garść ciekawostek
-----------------------
Podczas lotu Frank Borman miał przykry wypadek spowodowany najprawdopodobniej zażyciem środka nasennego 'Seconal' na który reagował alergicznie. Prawdopodobnie nałożyło się to na efekty powiązane z brakiem grawitacji (tzw. choroba kosmiczna). Borman wymiotował, z czym system ledwo sobie poradził. Jednak już następnego dnia wszyscy czuli się lepiej.
Załoga narzekała też na opary z silikonowych olejków używanych w związkach do uszczelniania połączeń między oknami. Podczas misji jedynie okna przeznaczone do dokowania pozostały czyste.
Również obiektyw tele nie chciał działać i załoga nie przesłała zdjęć Ziemi widzianej przez główne okno pojazdu. Zamiast tego użyto jedynie obiektywu szerokokątnego, na którym Ziemia wyglądała jedynie jako biała kula - do tego rozmyta przez wspomniane problemy z oknem. Kolejnego dnia ponowiono jednak próby i tym razem poszło lepiej.
Podczas 7 orbity załoga była tak zmęczona, że zaprzestała obserwacji powierzchni Księżyca.
Przeciążenia podczas lądowania osiągnęły 7g.
Podczas wodowania kapsuła obróciła się do góry nogami i pozostała w takiej pozycji do czasu nadmuchania kołnierzy pływalnościowych. Do tego czasu stracono sygnał wizualny z lampy stroboskopowej umieszczonej na szczycie kapsuły (lądowanie odbyło się 50 minut przed świtem).
Samo miejsce wodowania było położone zaledwie 4km od okrętu, co spowodowało zarekomendowanie w przyszłych misjach oddalenie statku ratowniczego o 8 do 16 km od miejsca planowanego wodowania.
Po podjęciu z wody Borman natychmiast się ogolił (jeszcze w śmigłowcu).
Przed decyzją o locie wokółksiężycowym pojawiały się przecieki o możliwych cięciach finansowych w projekcie Apollo i locie Apollo 8 na rakiecie Saturn IB.