Witam. Niezłą macie tutaj rozkminkę.
Obserwowałem trochę temat i ta rakieta Big Fuckig Rocket będzie miała najprawdopodobniej 9 silników o ciągu 4200 kN lub 9 o ciągu 6900 kN. Jeśli te pierwsze to będzie niższa i mniejsza objętościowo od Saturna V, wagowo prawie indentyczna 3 000 kg, ale wyniesie za to o 20-25% więcej ładunku na LEO, tj. ok 140 t. Z tego względu, że siniki napędzane ciekłym metanem i tlenem mają duże Isp: 321s na poz. morza. Pierwszy stopień Saturna (77% masy rakiety) używał nafty - isp. 263s SL. Dwa dalsze ciekłego wodoru, który z utleniaczem zajmuje aż 3 razy większą objętość niż nafta-tlen czy metan-tlen.
Sądzę, że rozmiary I stopnia BFR będą bardzo zbliżone do I stopnia Saturna V. A ogólnie BRF wyglądać będzie jak pocisk balistyczny Trident II tylko, że w znacznie większej skali:
http://www.nasaspaceflight.com/wp-content/uploads/2014/07/Z63-350x242.jpgCo prawda przy stopniach wielokrotnego użytku dodatkowe paliwo na lądowanie i amortyzatory hydrauliczne zmniejszą możliwość wynoszenia na LEO do jakichś 80t, ale to i tak jest olbrzymia masa. Za jednym zamachem mogliby wysłać z 10 załadowanych do pełna Dragonów...
Taki udźwig wystarczy do podróży na Marsa. Bardzo ważna jest też średnica rdzenia. Nie mają po co budować rakiety szerszej niż 10m, już na takiej da się ewentualnie zamontować statek/pojazd kosmiczny o szerokości 14m i później dowieźć dodatkowe paliwo na orbitę. Ustawianie takich rakiet obok siebie w pęczku i odpalanie też nie jest dobrym pomysłem, nie mówiąc nawet o grafikach fanów SpaceX z tą rakietą, ile ona tam miała, z 80 silników Raptor? hahahahah.
Jako, że to temat w końcu o MCT to później może opiszę jak mógłby on hipotetycznie wyglądać i kursować pomiędzy Ziemią i Marsem.