Ja dźwięk w tego tupu produkcjach uważam za wręcz wskazany! Przecież my żyjemy na Ziemi i odbieramy świat zmysłami. Jednym z nich jest słuch, a słyszymy zawsze i wszędzie. Jeśli odpala silnik rakietowy, to go słyszymy! To, że będąc w kosmosie (nie wiem, lecąc obok sondy?) byśmy jej nie usłyszeli, to nie oznacza, że siedząc przed komputerem na Ziemi mamy jej nie słyszeć.
Taki dźwięk przecież jest emitowany. Jeśli mikrofon byłby umieszczony NA sondzie, to drgania z silnika przeniosłyby się przez metalową konstrukcję sondy na mikrofon...
Ale to próba wyjaśnienia na siłę - tak na prawdę twórcom tego typu filmów chodzi o - paradoksalnie - w miarę rzeczywiste oddanie sytuacji i pokazanie sondy taką jaka jest na prawdę. Dodając dźwięk dodają informację. Silniczki manewrowe cicho syczą - znaczy mają małą moc. Sonda przelatując obok "kamery" wydaje odgłos świstu = przelatuje z dużą prędkością.
A odbiorca i tak skupia się na przekazie wideo, zaniedbując przekaz audio, który tylko traktuje jak swego rodzaju "podkład muzyczny".
Poza tym teraz to już norma, tu pierwszy lepszy (z JPL) filmik o MSL i wystarczy obejrzeć pierwszych kilkadziesiąt sekund: