Tak się zastanawiam czy brak przekazu wideo z braki w momencie kiedy falcon lądował nie był celowy. Przez cały czas transmisja z barki była bez zarzutu, nic się nie zacinało i nagle stało się tak jak gdyby ktoś nacisną pauzę. Czyżby z telemetrii odczytali że na pewno rakieta się wywróci (czujnik na nodze przekazał że się nie zablokowała) i oszczędzili widzom widoku upadającej rakiety.
Czyżby ze względów wizerunkowych ktoś "czuwał" nad transmisją (znamy przecież taki przypadek jak podczas jednej próby lądowania pokazano centrum kontroli gdzie na jednym z monitorów był przekaz na żywo z pierwszego stopnia, i szybko to ujęcie zmieniono jak się zorientowali co tam widać, było to przy pierwszej próbie lądowania pierwszego stopnia)?