Biorąc pod uwagę awaryjność irańskich rakiet, to trudno się dziwić, że sami tego obiektu nie wystrzelili. Poza tym, być może transakcja obejmowała zbudowanie i wystrzelanie satelity. A co do współużytkowania na wątku poświęconym rosyjskiemu programowi kosmicznemu dałem jakiś czas temu posta w jak kiepskim stanie jest rosyjskie rozpoznanie satelitarne, zatem kto wie?
Oczywiście, przy czytaniu tego typu artykułów, trzeba wziąć zdrową poprawkę na wojenną dezinformację produkowaną przez wszystkie strony.