Po katastrofie 1 września rakiety Falcon 9 (zob.
http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=2548.0) podczas przygotowań przedstartowych, a potem związanych z tym dochodzeniach, które prawdopodobnie jeszcze trwają, czekamy na powrót do lotów rakiety Falcon 9 - sztandarowego produktu firmy SpaceX. Zainteresowanie jest tym większe, że szef firmy, Elon Musk, rozbudził zainteresowanie i oczekiwania związane z jego wizją kolonizacji Marsa przedstawioną w ubiegłym tygodniu podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego. Ewentualne kolejne niepowodzenie będzie skutkowało drastycznie zmniejszoną wiarygodnością tych wizji.

Według informacji dochodzących ze SpaceX, pierwszym startem (return-to-flight) ma być kolejna misja zaopatrzeniowa do ISS, oznaczona symbolem CRS-10, która ma rozpocząć się 17 listopada:
http://www.floridatoday.com/story/tech/science/space/2016/09/29/spacex-targeting-launch-ksc-soon-nov-17/91210636/. Datę tę należy traktować jako bardzo prowizoryczną, tym niemniej jest to pierwszy konkret pochodzący od SpaceX.
Wyrzutnia LC-40, na której nastąpiła eksplozja, została w znacznym stopniu zniszczona, i na razie nie wiadomo ani jaka jest skala tych zniszczeń, ani jaki jest progres odbudowy. Tym bardziej nie wiadomo, kiedy planowany jest kolejny start z tej wyrzutni. Start CRS-10 ma odbyć się z innej wyrzutni: LC-39A, dzierżawionej przez SpaceX od KSC. Jest to historyczna wyrzutnia, gdyż z niej (a również z LS-39B) startowały księżycowe rakiety Saturn V, a później wahadłowce STS. Wyrzutnia została przez SpaceX przebudowana i dostosowana do startów rakiet Falcon 9, w tym załogowych, oraz przyszłych Falcon Heavy. Tak więc najbliższy start będzie stanowił zarazem debiut przebudowanej wyrzutni.
Przypuszczalnie po raz pierwszy zostanie użyty podnośnik, który ustawi rakietę w pozycji pionowej dopiero na wyrzutni, podobnie jak dzieje się to podczas startów rosyjskich Sojuzów. Dotychczas nie tylko rakiety SpaceX, ale wszelkie amerykańskie były integrowane w pozycji pionowej, a następnie w tej pozycji transportowane na wyrzutnię.
Podnośnik na wyrzutni LC-39A:

Wcześniej, bo 10 października spodziewamy się innego "return-to-fligt": rakiety Antares, i debiutu wersji 230, firmy Orbital ATK Również będzie to lot w ramach programu CRS (Commercial Resupply Services). Program, który NASA traktuje jako ogromny sukces, i chyba nim jest, przeżywa akurat trudne chwile...