Część 6Druga misja
Project Gemini miała być kolejnym bardzo ważnym wydarzeniem w dziejach amerykańskiej astronautyki załogowej. Oto bowiem zbliżał się moment wykonania przez astronautę NASA pierwszej EVA (
Extravehicular Activity) – czyli wyjścia z wnętrza pojazdu w otwartą przestrzeń – tzw. spaceru kosmicznego.
Było to niezwykle istotnym krokiem na drodze do następnych misji, a zwłaszcza głównego celu agencji, jakim była obecność ludzi na Księżycu przed końcem dekady lat 60 XX wieku.
Podczas gdy dwanaście minut Leonowa z misji
Woschod 2 miało znaczenie stricte propagandowe, o tyle już Amerykanom chodziło o sprawdzenie jak zachowuje się człowiek w otwartej przestrzeni kosmicznej i czy jest w stanie manewrować, kierować swoim położeniem w sąsiedztwie orbitującej kapsuły.
Najbardziej spektakularny etap lotu
Gemini IV nie był jednak jedynym zadaniem postawionym przed dwuosobową załogą pojazdu. Należy zaznaczyć, że miała to być najdłuższa jak dotąd, bo trwająca przeszło cztery doby amerykańska wyprawa orbitalna. Naukowcy chcieli dowiedzieć się jak organizm znosi dłuższy pobyt w Kosmosie. Trzeba bowiem pamiętać, że dotychczasowe doświadczenie w tej materii to czas 34 godzin 19 minut i 49 sekund należący do „Gordo” Coopera (misja
Mercury – Atlas 9, 15/16 maja 1963 rok).
Kolejnym zadaniem był manewr spotkania i lotu w formacji ze zużytym drugim stopniem nosiciela, rakiety
Titan II, jako wstępne przygotowania do kolejnych misji, zakładających operacje
randez-vous i docelowo dokowania z obiektem-celem.
Kogo wybrano do odbycia tego ważnego lotu? Tym razem NASA postawiła na dwóch nowicjuszy, pochodzących z drugiego naboru astronautów
The Next Nine, nie mających jeszcze doświadczenia w lotach orbitalnych. Dowódcą
Gemini IV został wyznaczony James Alton McDivitt, lat 36, oficer
US Air Force. Ten pochodzący z Chicago pilot był kolejnym weteranem walk powietrznych nad Półwyspem Koreańskim, gdzie trafił niedługo po wstąpieniu do sił powietrznych. W toku wojny odbył 145 misji bojowych pilotując samoloty
Lockheed F-80 Shooting Star i legendarnego
North American F-86 Sabre. Następnie służył w Edwards AFB jako oblatywacz. W kokpicie statku kosmicznego miał mu towarzyszyć kolega z lotnictwa, 34-letni Edward Higgins White II. Drugi pilot również testował samoloty w tej samej bazie lotniczej w stanie Kalifornia, wcześniej natomiast latał, choć nie w warunkach bojowych, na
F-86 Sabre a następnie
F-100 Super Sabre również z wytwórni
North American. Łącznie spędził w powietrzu 3000 godzin, o 2000 mniej od swojego dowódcy. Ale to właśnie White został później wyznaczony do przeprowadzenia EVA.
Emblemat misji
Gemini IVhttp://www.spacefacts.de/mission/english/gemini-4.htmEdward H. White (z lewej) i James A. McDivitt - załoga
American Eaglehttp://www.thespacereview.com/article/1331/1Załoga miała przygotowaną nazwę dla swojego pojazdu. Brzmiała ona
American Eagle (Amerykański Orzeł), jednak ostatecznie pozostano przy
Gemini IV. Po poprzedniej misji nowego programu NASA wydała zakaz nadawania indywidualnych imion dla kapsuł. Chciano w ten sposób zapewne uniknąć ewentualnych kontrowersji, podobnych jak w przypadku
Molly Brown (Do tradycji powrócono dopiero w misji
Apollo 9).
Skafandry
G4C, w których astronauci mieli udać się w podróż nie zostały również opatrzone emblematami misji. Poza logo NASA na kombinezonach widniały jedynie amerykańskie flagi.
Załoga przystąpiła do treningów mających na celu przygotowanie do misji. Wybrano ją prawie rok przed planowanym startem, (27 lipca 1964 r.) by dać dostatecznie dużo czasu na jak najlepsze przygotowanie się do misji. Wspomniane treningi rozpoczęły się jednak dopiero w listopadzie, kiedy
Gemini Simulator 2 w Houston stał się gotowy do użytkowania. W trakcie gdy McDivitt i White oraz ich dublerzy (Frank Frederick Borman II z
US Air Force i James Arthur Lovell Jr. z
US Navy) odbywali ćwiczenia, technicy firmy
McDonell pracowali w St. Louis nad kapsułą nr 4 (pojawiły się w międzyczasie pewne problemy związane z brakiem części) a pracownicy
Martin w Baltimore nad nosicielem GLV-4, naukowcy amerykańskiej agencji kosmicznej przygotowywali sprzęt mający posłużyć do spaceru kosmicznego.
Interesującym, innowacyjnym urządzeniem jakie zaprojektowano i skonstruowano na potrzeby misji był HHMU, czyli
Hand-Held Maneuvering Unit (ręczna jednostka manewrowa), zwany także
zip gun. Ten specyficzny instrument miał posłużyć Edowi White w poruszaniu się poza kapsułą – astronauta poprzez naciskanie spustu „pistoletu” regulował ilość sprzężonego tlenu, jaka wydostawała się przez trzy dysze. Do urządzenia przymocowano również aparat fotograficzny. HHMU, który miał zadebiutować w
Gemini IV, w późniejszym czasie stanowił wyposażenie także innych misji (
Gemini VIII,
X i
XI), ale łącznie wykorzystano go dwukrotnie (
Gemini IV i
Gemini X).
Do przeprowadzenia EVA należało również odpowiednio dostosować skafander kosmiczny. Kombinezon
G4C był modyfikacją użytego tylko raz w historii modelu
G3C (w poprzedniej misji,
Gemini III). Wyposażono go w dodatkową (zewnętrzną) warstwę tkaniny, dodano również do uniformu White’a osłonę, mającą chronić oczy astronauty przed promieniami słonecznymi. Kolejnym ważnym instrumentem był VCM,
Ventillation Control Module (moduł kontroli wentylacji), którego zadaniem miało być utrzymywanie wewnątrz kombinezonu ciśnienia równego jednej piątej ciśnienia atmosferycznego. Urządzenie posiadało ponadto zapas tlenu, który w sytuacji awaryjnej umożliwiałby White’owi oddychanie przez niecałe 10 minut. Poruszający się w otwartej przestrzeni astronauta miał być połączony z kapsułą za pomocą specjalnej „pępowiny”. Mający 7,62 m długości przewód miał za zadanie nie tylko utrzymywanie drugiego pilota blisko
Gemini IV, ale i dostarczanie tlenu wprost z systemów podtrzymywania życia, znajdujących się na pokładzie statku kosmicznego.
Urządzenie HHMU
http://en.wikipedia.org/wiki/Hand-Held_Maneuvering_UnitPierwotny plan dotyczący EVA i misji w ogóle wyglądał jednak inaczej. W trakcie lipcowej konferencji z 1964, tej samej w której przedstawiono światu załogę drugiego lotu w ramach
Project Gemini, wiceszef programu Kenneth Kleinknecht poinformował opinię publiczną, że w trakcie misji jeden z członków załogi mógłby otworzyć właz nad swoim fotelem i po prostu wstać, wychylając się na zewnątrz kapsuły. Taka forma EVA nosi nazwę SEVA (
Stand-up Extravehicular Activity).
Treningi pod kątem SEVA rozpoczęły się na początku 1965 roku. Wciąż jednak nie było jeszcze pewne, że eksperyment ten zostanie przeprowadzony. W końcu 12 marca 1965 roku, na tydzień przed spacerem kosmicznym Leonowa dyrektor
Manned Spaceflight Center Robert R. Gilruth zatwierdził ostateczny test kapsuły w komorze próżniowej. Przeprowadzono ją 24 marca, nazajutrz po locie
Gemini III w zakładach
McDonnel. Po odessaniu powietrza z komory ubrany w skafander ciśnieniowy Edward White otworzył właz i wstał z fotela. Po misji
Woschoda 2 pojawiła się presja na wykonanie SEVA, czy raczej już pełnego EVA. Wtedy właśnie inżynierowie przystąpili do opracowywania urządzeń w rodzaju wspomnianych VCM czy HHMU. W przypadku, w którym nie zdążono by na czas z przygotowaniem tego sprzętu spacer kosmiczny miał zostać po prostu przełożony na inną misję programu.
Po wielu długich dyskusjach, w których uczestniczyli m.in. administrator NASA James E. Webb, jego zastępca Hugh Dryden, Bob Gilruth, czy szef załogowych lotów kosmicznych George Mueller, 25 maja 1965 roku program EVA została oficjalnie dodany do planu misji
Gemini IV. Tego samego dnia przedstawiciele mediów poznali nazwisko pierwszego Amerykanina, który miał opuścić pojazd w trakcie lotu orbitalnego.
CDN...