Robku, przecież temat jest opisywany publicznie - i na NSF i Musk tweetował. Docktor i wini praktycznie słowo w słowo cytują to co pada z bezpośrednich anglojęzycznych źródeł, nie ma sensu tworzyć alternatywnych rzeczywistości.
Mocy w obu przypadkach zabrakło bo w grudniu jeden z silników nie dostawał tlenu do spalania a w drugim przypadku nie włączył się w ogóle. Przy trzech włączonych raptorach, nawet na najniższych "obrotach" jest jej za dużo. Wybacz, że się powtórzę - to nie nasza opinia, tylko informacja bezpośrednio ze źródła.
Z tego co do tej pory rozumiałem to raptory błyskawicznie się włączają i błyskawicznie uzyskują maksymalny ciąg. To nie to jest problemem. W przypadku SN8 problemem było tempo/ciśnienie pompowania utleniacza, a nie praca samego silnika. Przy SN9 nie wiadomo jeszcze (?) ale silnik nie restartował się w ogóle. Oczywiście jest mnóstwo niewiadomych. Zgodzę się, że nie wiemy jeszcze jak ten sprzęt działa w takich manewrach, przyspieszeniach, często nurzając się we własnych płomieniach. Nie mnóżmy jednak fałszywych tropów - pewne rzeczy wiadomo, wcześniejsze lądowanie też nie jest do końca rozwiązaniem (mogę tylko odesłać na NSF, tam cała dyskusja o tym). Trzeba zwyczajnie poczekać na poprawki konstrukcyjne, jakieś zabezpieczenia czy wzmocnienia konstrukcji zależnie od tego co zawiodło.
Przypomnijmy sobie pracę nad poszyciem. Jeszcze rok temu widzieliśmy puszki zapadające się pod własnym ciężarem, które nie przechodziły testów ciśnieniowych albo robiły wielkie bum przy statycznych. Po roku prób wydaje się, że konstrukcja samego bojlera sprawuje się wzorcowo. Ten rok zejdzie zapewne na testowanie jak układ napędowy i sterujący sprawuje się w locie i niejedna eksplozja nas jeszcze czeka. To nie znaczy że założenia są błędne i trzeba totalnie zmieniać podejście konstrukcji, raczej też nie to, że starship wróci z orbity dopiero za 7 lat jak pisał station. Po prostu trzeba zobaczyć na żywca co może zawieść i wprowadzić korekty. Po to są kolejne puszki produkowane jedna za drugą w dokach. Sam będąc niepoprawnym optymistą zakładałem, że stracą co najmniej 3 prototypy. Dopiero od SN15 możemy się spodziewać w miarę dojrzałem konstrukcji, od której możemy wymagać wypełnienia wszystkich elementów lotu. Egzemplarze orbitalne pojawią się najwcześniej pod koniec roku. Cierpliwości, ten proces MA tak wyglądać.