(46) 290-292
"NYT": Wyższe temperatury mogą wyhamować pandemię, lecz jej nie zatrzymają24.03.2020 Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Fot. Adobe StockWyższe temperatury w połączeniu z agresywnymi restrykcjami mogą ograniczyć pandemię, jednak nie oznacza to, że koronawirus nie wróci – ostrzegają cytowani przez dziennik "New York Times" eksperci.Naukowcy z Massachusetts Institute of Technology (MIT) uważają, że w społeczeństwach żyjących w cieplejszym klimacie koronawirus rozprzestrzenia się wolniej. Według nich najwięcej zakażeń SARS-CoV-2 pojawiło się w regionach o temperaturze między 3 a 17 stopniami Celsjusza. Cieplejsze kraje dotychczas stanowią zaś jedynie sześć procent wszystkich przypadków zakażeń.
Jak podaje cytowany przez "NYT" współtwórca raportu MIT Qasim Bukhari, "w miejscach o niższej temperaturze liczba infekcji zaczyna wzrastać szybko". Naukowiec zauważa, że widać to zarówno w Europe "mimo jednego z najlepszych systemów opieki zdrowotnej", ale również w USA, gdzie stany południowe jak Floryda, czy Teksas nie doświadczają takiego tempa zachorowań jak północne Nowy Jork czy Waszyngton.
Doktor Deborah Birx, globalna koordynatorka rządu USA ds. walki z AIDS, tłumaczy, że sezonowość jest typowa dla wielu wirusów, w tym dla czterech innych koronawirusów powodujących objawy przeziębienia.
Inny raport przygotowany przez naukowców z Hiszpanii i Finlandii dowodzi, że Covid-19 jest najbardziej zaraźliwy w klimatach suchych ze średnią temperaturą powietrza między -2 a 10 stopi Celsjusza. Kolejne analizy wskazują, że zanim chiński rząd wprowadził ostre restrykcje, cieplejsze miasta o wyższej wilgotności powietrza w ChRL raportowały niższe wskaźniki transmisji - czytamy w "NYT".
Bukhari zauważa jednak, że żadne z dotychczasowych badań nie zostało zweryfikowane i że ostatecznie na liczbę zakażeń ma wpływ znacznie więcej czynników niż klimat. Wśród nich jest dystans jaki ludzie zachowują między sobą, liczba przeprowadzanych testów, obciążenie służby zdrowia czy ograniczenia transportowe.
"Wyższe temperatury mogą zmniejszyć wskaźnik transmisji wirusa, co nie oznacza, że nie będzie on w ogóle zakaźny" – ostrzega Bukhari. Jak tłumaczy, wirus grypy również nie znika podczas lata i jest w stanie przetrwać do warunków odpowiednich dla dalszej ekspansji. Zaznacza jednocześnie, że reguła wyższych temperatur nie dotyczy wszystkich patogenów, np. wirus polio ma odwrotną cechę, rozprzestrzeniając się szybciej w cieplejszych regionach.
Naukowcy ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) liczą, że w przeciągu dwóch miesięcy dowiedzą się więcej na temat wpływu temperatury na koronawirusa SARS-CoV-2. Organizacja uważa, że sam fakt, iż wirus w ogóle rozprzestrzenia się na niższych szerokościach geograficznych powoduje, że każdy kraj musi podjąć jak najszersze działania w celu powstrzymania dalszych zakażeń.
Julio Frenk, były minister zdrowia Meksyku, za największe zagrożenie uznaje obecnie zbagatelizowanie wirusa. "Jeśli ludzie nie posłuchają ostrzeżeń i zaleceń pracowników służby zdrowia, skutki będą katastrofalne" – ostrzega, cytowany w "NYT".
Bukhari zauważa, że w wielu regionach półkuli północnej wysoka wilgotność i temperatury przypadają tylko na lipiec i sierpień. Nawet jeżeli więc teorie okażą się trafione, to chwila ulgi może nie trwać długo, a jej zasięg będzie ograniczony.
Dodatkowo, ponieważ wciąż tak niewiele wiemy na temat koronawirusa SARS-CoV-2, nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy fala zachorowań na Covid-19 nie powróci równie gwałtownie jesienią - konkluduje "NYT".http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C81357%2Cnyt-wyzsze-temperatury-moga-wyhamowac-pandemie-lecz-jej-nie-zatrzymaja.htmlBBC: pięć głównych wniosków, jak sobie poradzić z pandemią24.03.2020 Autor: Zbigniew Wojtasiński
Fot. Adobe StockZ dotychczasowego przebiegu pandemii wywołanej przez koronawirusa płynie 5 głównych wniosków, jak można sobie z nią poradzić – informuje specjalny raport BBC. Ważne są: ogólna izolacja społeczna, częste testowanie na obecność wirusa, wykrywanie jak najwięcej zakażonych, kwarantanna i rzetelne informowanie opinii publicznej.Raport redakcyjny podkreśla, że przede wszystkim trzeba poważnie potraktować zagrożenie, jakie stwarza pandemia Covid-19 - i podjąć odpowiednie kroki wyprzedzające. Takie działania podjęły kraje azjatyckie, głównie Korea Południowa, Singapur, Hongkong oraz Tajwan.
„Szansę na to straciły natomiast takie kraje, jak Wielka Brytania i USA” – podkreśla prof. Tikki Pangestu, były dyrektor ds. polityki badawczej Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Jego zdaniem, obydwa państwa miały co najmniej dwa miesiące na podjęcie działań wyprzedzających epidemię, ale założono, że „Chiny są daleko i nic poważnego nie powinni się zdarzyć”.
Wniosek drugi – według BBC - jest taki, że trzeba wykonywać jak najwięcej testów na obecność SARS-CoV-2. Zdaniem prof. Pangestu intensywne testowanie to „największy priorytet”. Dodaje też, że najważniejsze jednak jest testowanie osób z objawami, które nie koniecznie trzeba hospitalizować, ale mogą zakażać innych.
Testowanie - stwierdza specjalista – jest niewystarczające, jeśli po wykryciu osób zakażonych nie będzie się śledzić i wykrywać tych, którzy się z nimi kontaktowali i mogli zostać zainfekowani, przenosząc patogen na kolejnych ludzi. Takie osoby trzeba poddać badaniom i kwarantannie, by chronić resztę społeczeństwa. To trzeci wniosek.
Czwarty wniosek: należy wdrożyć w całym kraju lub w poszczególnych najbardziej zagrożonych regionach izolację społeczną. To jedna z najskuteczniejszych metod powstrzymania rozwoju epidemii. Wdrożyć ją należy odpowiednio wcześnie, gdyż wtedy efekty będą największe. Chodzi o to, że wiele osób może być zarażonych, ale nie odczuwa żadnych poważniejszych dolegliwości i przenosi zakażenie na innych. W 80 proc. przypadków Covid-19 przebiega łagodnie lub jedynie z umiarkowanymi dolegliwościami.
Takie działania w Wuhan w Chinach, gdzie wybuchła epidemia, podjęto z pewnym opóźnieniem, ale jak już wdrożono - to w sposób drastyczny. Po dwóch miesiącach epidemię zatrzymano. W Europie zbyt późno wprowadzono społeczną izolację we Włoszech i Hiszpanii. We Włoszech zwlekano tak długo, aż doszło do znacznej liczby zakażeń i konieczne były drastyczne ograniczenia, jak całkowity zakaz poruszania się ludności.
Piąty wniosek dotyczy tego, że opinię publiczną trzeba dokładnie informować o sytuacji epidemicznej i podejmowanych przez władze działaniach. Zdaniem prof. Pangestu ważne jest, by przekonywać, że podjęte działania poparte są dowodami naukowymi. Pozwala to uniknąć paniki, a jedocześnie przekonać społeczeństwo do stosowania się do podjętych zaleceń.
Władze w Chinach krytykowano głównie za to, że zbyt późno poinformowały o zagrożeniu (zabroniono o tym mówić nawet lekarzom). W efekcie trzeba było zamknąć całą prowincję Hubei z głównym miastem Wuhan.
Karin Huster z organizacji Lekarze bez Granic zwraca uwagę, że mieszkańcy Azji, szczególnie Hongkongu wyróżniają się dużą odpowiedzialnością za całą społeczność. Nauczyli się tego w 2003 r., gdy wybuchła epidemia wywołana przez wirusa SARS. Objawia się to n.in. tym, że wiele osób używa masek ochronnych.
Opinie ekspertów w tej sprawie są jednak podzielone. Zgodnie uznają oni, że noszenie maski jest mniej skuteczne, niż odpowiednie mycie rąk. A ponieważ w czasach pandemii masek brakuje, lepiej jest pozostawić je pracownikom służby zdrowia.
Prof. Benjamin Cowling z Uniwersytetu w Hongkongu przyznaje, że rola masek jest ograniczona, jednak gdy używają ich wszyscy, jest to pomocne - podobnie jak inne działania, takie jak mycie rąk. Przy okazji chroni przed zakażeniem również pracowników służby zdrowia. (PAP)http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C81349%2Cbbc-piec-glownych-wnioskow-jak-sobie-poradzic-z-pandemia.htmlUSA/ Astronauta podpowiedział, jak radzić sobie z samotnością24.03.2020 Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Fot. EPA/SERGEI ILNITSKY 26.03.2015Przestrzeganie harmonogramu, prowadzenie dzienniczka, hobby oraz kontakt z bliskimi - na portalu dziennika "New York Times" astronauta Scott Kelly podzielił się swoimi radami, jak najlepiej zorganizować sobie czas podczas długiej izolacji w czasie epidemii koronawirusa.Kelly to amerykański astronauta, który na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) spędził niemal rok. Znany jest z udziału w eksperymencie, w którym NASA badała wpływ długiego pobytu w przestrzeni kosmicznej na organizm, porównując Scotta do jego pozostającego na Ziemi brata bliźniaka.
W swoim artykule w "NYT" Kelly podkreśla, jak ważne jest trzymanie się narzuconych ram czasowych. Na orbicie jego każda chwila była zagospodarowana. Zaznacza przy tym, że należy pamiętać również o wyznaczeniu sobie chwili na relaks, który w jego przypadku polegał na wieczorach filmowych z resztą załogi. Kluczowe są również regularne godziny snu.
Kelly wspomniał, że w kosmosie najbardziej brakowało mu wychodzenia na dwór i cieszenia się przyrodą. Z tęsknoty za planetą on i jego załoga zaczęli uprawiać kwiaty oraz "słuchać nagrań śpiewu ptaków, szumu drzew, a nawet bzyczenia komarów". Powołując się na badania udowadniające, że obcowanie z naturą - podobnie jak trening - "pozytywnie wpływają na zdrowie fizyczne i psychiczne", zachęcił, by jakakolwiek forma ruchu była codziennością podczas kwarantanny. Zaapelował przy tym, by "utrzymać co najmniej dwa metry odległości od innych".
Oprócz tego zalecił poświęcenie się hobby. Może to być majsterkowanie, granie na instrumencie lub lektura książki - bez ciągłego sprawdzania powiadomień.
Kelly polecił także prowadzenie dziennika. "Nawet jak nie napiszesz potem książki, spisywanie swoich dni ułatwi umieścić codzienne doświadczenia w perspektywie czasowej" - twierdzi.
Astronauta wezwał ponadto, by wykorzystywać możliwości mediów społecznościowych i regularnie łączyć się ze swoimi bliskimi.http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C81352%2Cusa-astronauta-podpowiedzial-jak-radzic-sobie-z-samotnoscia.html