Bardzo fajne komentarze! Warto spróbować przynajmniej częściowo na nie odpowiedzieć i być może poszukać także jakiś materiałów w sieci, by zrozumieć ten temat lepiej?
Kanarkusmaximus dzięki za miłe powitanie.
Byłbym wdzięczny, gdybyście mogli mi co nieco podpowiedzieć. A przy okazji jeszcze nieco zagaję.
Zainteresowała mnie pewna koincydencja. Ktoś na innym forum policzył, że impuls właściwy dla Bursztyna będzie wynosił 220s.
http://rakiety.org.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=2323&start=10#p27269 Co ciekawe, również w programie silników na paliwo ciekłe mowa jest o 220s.
https://www.ncbr.gov.pl/fileadmin/user_upload/import/tt_content/files/zalozenia_do_tematu_nr_7.pdf Czy to przypadek? A jeśli nie, to jakie militarne zastosowanie mogą mieć silniki na paliwo ciekłe? Bo z tego co słyszałem to -
ponoć - armia raczej się ich wystrzega, ze względu na to, że nie można ich trzymać zbyt długo zatankowanych, a więc ich przygotowanie trwa, co w razie W, jest ich sporym minusem.
Ale czy tak jest nie wiem. Powtarzam tylko po innych
i chętnie usłyszę kontrargumenty z Waszej strony. Jest też i opcja taka, że ten akurat silnik jest tworzony jako wkład dla przemysłu cywilnego.
Mi, 4 metrowy Bursztyn kojarzy się z rakietami artyleryjskimi, ale najciekawsze rzeczy dziać się będą w najbliższym czasie w Obronie Powietrznej. Co prawda zakup pocisków PAC 3 MSE już w sumie zaklepaliśmy, ale niebawem mamy kupić - również do Wisły - pociski SkyCeptor, które to efektory są downgrade'owaną wersją pocisku Stunner.
Stunner pierwszy od lewej.
Początkowo mówiło się, że duża ilość komponentów SkyCeptora, albo wręcz cały SC, będzie budowana na licencji w Polsce. Choć wraz z upływem czasu tych deklaracji jest coraz mniej, a wszyscy chyba wiemy co to może oznaczać.
Początkowo byłe kierownictwo MON, spod sztandarów min. Macierewicza sugerowało, że w oparciu o technologie ze SC zbudujemy swój własny pocisk krótkiego zasięgu. Choć później zmienili zdanie i sam minister twierdził, że najbliżej sprzedaży nam licencji są Brytyjczycy z pociskiem CAMM o zasięgu rażenia na poziomie 25km.
CAMM jak i ewentualny pocisk klasy SkyCeptor Short Range, powinny trafić do programu Narew. Przy czym i tutaj pojawiło się kilka niuansów. Bo podobnie jak Wisła, Narew też powinna mieć minimum dwa typy pocisków. Pocisk klasy CAMM-a będzie kosztował pewnie około kilkuset tysięcy euro za sztukę, a może i milion. Zazwyczaj odpala się po dwie takie rakiety na jeden cel. A jeśli celami będą BSL-e, warte kilka-kilkanaście tysięcy dolarów, to będzie to niczym strzelanie z armaty do muchy.
Dlatego Narew również potrzebuje taniego pocisku. Takiego jak Iron Dome - pierwszy od prawej na powyższym zdjęciu. Licencję na Iron Dome nabyli już nawet Amerykanie z Raytheona - producent Patriotów - i mają go sprzedawać pod nazwą SkyHunter. Moim zdaniem, choć jest to tylko moja, niepoparta w źródłach opinia, jeśli nasi nie dostaną w ramach offsetu ciekawych technologii za SC, to mogą chcieć dostać licencję produkcyjną na SH.
Choć wydaje się, że w Polsce jest również kilku innych graczy, którzy "ostrzą sobie zęby", na pociski do Narwi.
Pierwszym z nich są przedstawiciele naszego przemysłu zbrojeniowego, którzy promują pocisk PK-6.
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=20631 https://www.defence24.pl/przeciwlotniczy-pk-6-polski-orez-poprada-i-osy Problem jednak w tym, że nie jest to pocisk o parametrach jakie oczekuje wojsko w przypadku efektorów do Narwi, o czym wie sam przemysł.
Dyskusyjny jest też sposób dojścia do tej technologii. Zdaniem jednego z internetowych ekspertów, PK-6 byłby niczym innym jak tylko ukraińskim pociskiem Barer-V, wyposażonym w głowicę naprowadzającą z pocisku Piorun. (Barer-V:
http://www.luch.kiev.ua/en/production/antitank-weapons-systems-and-simulators/bar-er-v-helicopter-antitank-missile-system )
To, że PGZ-etowcom mogło coś takiego przyjść do głowy, to sprawa raczej oczywista. Na podstawie zakupionej od Ukraińców dokumentacji pocisku Corsar
http://www.luch.kiev.ua/en/production/antitank-weapons-systems-and-simulators/corsar-light-portable-antitank-missile-system ma powstać polski Pirat.
https://www.defence24.pl/przeciwpancerny-pirat-miedzy-spike-a-granatnikami Ale oczywiście polski przemysł zbrojeniowy nie byłby sobą gdyby zrobił coś w terminie. Opóźnienie wyniesie pewnie z 2-3 lata. I to jest właśnie jeden z powodów, dla których nie są oni raczej postrzegani przez MON jako wiarygodny partner. Drugim jest oczywiście to, że nie chcą dostarczyć Ministerstwu tego czego ono potrzebuje - pociski o zasięgu 20km+ - ale to co aktualnie są wstanie "posklejać".
Konkurentem dla ludzi z grupy Mesko, są prawdopodobnie ludzie z WAT-u ze swoją propozycją GROT-a.
http://www.wml.wat.edu.pl/images/Aktualnosci/grot.pdf Z dostępnych informacji można wywnioskować, że sam WAT wydał już nawet nieco pieniędzy na wykonanie pierwszych szlifów swojego pomysłu. Minusem tego projektu, jest zapewne czas. W artykule mówi się bodaj o 5 latach, ale trudno jest uwierzyć, aby okazało się to realne. No chyba, że zakłada się, że pocisk będzie korzystał z opracowanych już technologii, czyli sterowań i silników, o których już pisałem, a które mają powstać do końca przyszłego roku.
Trzecim potencjalnym kandydatem do miana lidera konsorcjum budowy polskiej rakiety dla OPL mógłby stać się ILot, o ile Bursztyn wyposażony w silniki opracowywane w tej samej instytucji, okazałby się mieć parametry pocisku przeciwlotniczego. Ale czy tak jest, na to odpowiedzi nie znam.
Teoretycznie istniałaby też pewnie możliwość wykonania analoga rakiet 9M33, które użytkujemy na zestawach OSA. Parę lat temu, Wojskowe Zakłady Uzbrojenia z Grudziądza, przy okazji modernizacji samych OS, zmodernizowały też ponoć pociski. Ingerencja w nie będzie zaś postępowała, bo na tych właśnie pociskach mają być przeprowadzane testy technologii powstałych w programie: "
Rozwój technologii układów wykonawczych sterowania dla rakiet". Rakieta 9M33 ma 209-210mm średnicy, a silniki powstające w ramach programu "
Silniki pomocnicze na paliwo stałe dla rakiet nośnych wykorzystujących paliwo ciekłe" mają mieć minimum 200mm średnicy, więc dla mnie jako dla laika, to się nawet całkiem ładnie składa. Problem jednak w tym, że jestem chyba jedynym.
Tak pokrótce wyglądają tematy rakiet dla OP w PL. Zainteresowanych tematem Narwi i pocisków do nich, odsyłam do tego twitta:
https://twitter.com/goltarr/status/1037358089362722816 Możecie tam zobaczyć - na zdjęciu - jak PGZ widzi rozwój krajowego potencjału rakietowego. Zaś w komentarzach możecie zobaczyć, jak widzą to inni.
Reasumując, jednym z najszybszych możliwych do realizacji rozwiązań byłby pewnie analog pocisku systemów OSA, albo właśnie Bursztyn, którego "skorupa" powstała już w ILot, a silnik właśnie tam powstaje. Choć długość samego Bursztyna - zakładając, że ma 4m - wskazuje bardziej na rakietę artyleryjską. Dla porównania, mający tą samą długość i istotnie mniejszą średnicę, bo 190mm - choć nie na całej długości - CAMM ER, ma ponad 45km zasięgu. Nie sądzę aby nasz MON oczekiwał od krajowego przemysłu czy też krajowych instytutów opracowanie w pierwszej kolejności takiej właśnie rakiety. No chyba, że duża średnica miałaby być remedium na mniej energetyczne paliwo...
OK, ja już się naprodukowałem
teraz chętnie poznam Wasze zdanie. Czy promowany w 2015 roku, na targach zbrojeniowych MSPO, Bursztyn może mieć jakieś zastosowanie militarne? Czy to tylko raczej "krok w stronę..."?