Filmy/książki science fiction

[Szaniu]

Mnóstwo produkcji Sci-Fi jest ucinanych po pierwszym sezonie.

[Imperator Jarek]

I zazwyczaj te najlepsze...

[velo]

Nie zapomnijmy o najlepszym serialu sci-fi ever

Czyli Babylon 5 - tylko bez 5tego sezonu

[Borys]

"Rendezvous with Rama" była pomyślana jako jedna książka, nie cykl, naprawdę lepiej przestać na lekturze części pierwszej i nie psuć sobie nastroju.

E czemu nie psuc sobie nastroju? Moim zdaniem cała reszta również jest super. Pokazuje ludzkość jaką jest naprawdę.

W sumie obaj macie racje, w zależności od nastawienia. Przy kolejnych "Ramach" Clarke najwyraźniej miał płacone od strony. To bardzo dobra fantastyka przemieszana z kiepską operą mydlaną. Jak się przefiltruje te wszystkie wątki o "romansie z księciuniem" to pozostaje sprawny wątek sf, który się całkiem dobrze czyta.

[magiczny]

Na pewno czytaliście "Czerwony Mars" autorstwa Kima Stanleya Robinsona. Mam ją od jakiegoś roku i nie mogę zmęczyć. Spodziewałem się większego realizmu po tej książce. Polecieli statkiem na 110 osób, totalnie swobodne zachowanie tak jakby nie mieli wszystkiego zaplanowanego i pasażer na gapę. Od paru tygodni leży na półce i na razie nic nie wskazuje na to żebym ja dokończył. Mieliście podobne odczucia?

Dobrze, a teraz główny powód dla którego odkopałem wątek. Z racji tego, że za kilka dni mam urodziny, dziewczyna kopiła mi książkę "Ale kosmos" Mary Roach.
Nie jest to książka scfi, ale traktuje o problemach związanych z lotami kosmicznymi i przygotowaniem do nich. Przeczytałem kawałek i dowiedziałem się, że w czasie symulowanego lotu międzynarodowej załogi na stacje kosmiczną w 99 roku, doszło do bójki na pięści i molestowania jednej z załogantek. Czyli taka książka pokazująca od kuchni pewne sprawy.

[Borys]

Na pewno czytaliście "Czerwony Mars" autorstwa Kima Stanleya Robinsona. Mam ją od jakiegoś roku i nie mogę zmęczyć. Spodziewałem się większego realizmu po tej książce. Polecieli statkiem na 110 osób, totalnie swobodne zachowanie tak jakby nie mieli wszystkiego zaplanowanego i pasażer na gapę. Od paru tygodni leży na półce i na razie nic nie wskazuje na to żebym ja dokończył. Mieliście podobne odczucia?

Książka jest nudna jak flaki z olejem, w dodatku autorowi brak wiedzy na poziomie szkoły podstawowej, co już u średnio rozgarniętego czytelnika powoduje zgrzytanie zębami.

[wini]

Na pewno czytaliście "Czerwony Mars" autorstwa Kima Stanleya Robinsona. Mam ją od jakiegoś roku i nie mogę zmęczyć. Spodziewałem się większego realizmu po tej książce. Polecieli statkiem na 110 osób, totalnie swobodne zachowanie tak jakby nie mieli wszystkiego zaplanowanego i pasażer na gapę. Od paru tygodni leży na półce i na razie nic nie wskazuje na to żebym ja dokończył. Mieliście podobne odczucia?

Książka jest nudna jak flaki z olejem, w dodatku autorowi brak wiedzy na poziomie szkoły podstawowej, co już u średnio rozgarniętego czytelnika powoduje zgrzytanie zębami.

Niestety muszę się zgodzić, przeczytałem cała trylogię i delikatnie mówiąc jest cienka;)

[Mikkael]

Nie wiem czy było, ale film jest ciekawy Jak by wyglądała ekspedycja do planet naszego Układu Słonecznego?

[mars76]

Ciekawie zrobione ( efekty) filmiki)

[deathrider]

"Ewakuacja Ziemi":

[Premislaus]

Jakiś czas temu przeczytałem "Dysfunkcję rzeczywistości" Hamiltona, w kolejce mam kolejne dwa tomy i chyba resztę jego dzieł. Dobrze się czytało mi. Poza tym nabyłem ostatnio trylogię marsjańską ("Czerwony Mars", "Zielony Mars" i "Niebieski Mars"), by połknąć w święta. Lubię też prozę Heinleina i ze space opery to Harry Harrison ma lekkie pióro.

W każdym razie w tamtym roku przeczytałem jedynie pierwszy tom cyklu Jamesa S. A. Coreya - "The Expanse". Ale po polsku i widzę, że w naszym kraju wydano tylko dwa tomy, więc chyba nabędę ebooki po angielsku. Polecam ponieważ dzieje się w "niedalekiej przyszłości" (ludzkie kolonie w Układzie Słonecznym, lecz bez podróży nadświetlnych). Moje pytanie jest takie, czy znacie jakieś dobre powieści, najlepiej hard sci-fi, dziejące się w bliskiej perspektywie czasowej?

[velo]

Książki Bena Bovy są mocno "astronautyczne". Dużo ciekawych dla czytelników wątków można znaleźć również w prozie Stephena Baxtera.

A ogólnie mam wrażenie że hard s-f w ujęciu bliskiej przyszłości jest raczej mało. Więcej za to dziwactw i zabaw z hipotetyczną fizyką, niż skupieniu się na w miarę bliskiej eksploracji Układu Słonecznego.

[Premislaus]

Książki Bena Bovy są mocno "astronautyczne". Dużo ciekawych dla czytelników wątków można znaleźć również w prozie Stephena Baxtera.

A ogólnie mam wrażenie że hard s-f w ujęciu bliskiej przyszłości jest raczej mało. Więcej za to dziwactw i zabaw z hipotetyczną fizyką, niż skupieniu się na w miarę bliskiej eksploracji Układu Słonecznego.

W "The Expanse" jest chyba napęd nuklearny, najdalej jest jakaś baza na Plutonie. Ale to jest space opera z wartką akcją (autor jest jakimś znajomym człowieka co napisał "Grę o tron"). Zaczyna się od opisu dwóch różnych powiązanych ze sobą zdarzeń. Pierwsze dzieje się na statku kosmicznym co dostarcza wodę z jakichś asteroid, a drugie na Ceres. Mieli nakręcić serial na podstawie tego. Czytałem jedynie pierwszy tom, więc nie wiem co dalej.

https://en.wikipedia.org/wiki/The_Expanse_%28novel_series%29

Co z Bena Bovy polecasz na pierwszy ogień? Na Wiki widzę, że był to płodny autor.

[velo]

Bena Bovy za malo czytalem byc od razu coś zdecydowanie polecić. Pamietam, ze jest ten cykl o podboju ukladu slonecznego - i nawet to bylo po polsku wydane.

The Expanse jakos lada chwila pojawi sie na ekranach. Mysle ze bedziemy tutaj ten serialik komentowali

[pasiuli]

Ten film może być mocny
http://www.popsci.com/visit-explores-what-would-actually-happen-if-aliens-came-to-earth