Trump astronautą zostać nie chciał, za to już jest - ze swoimi poglądami - kosmitą. A ponieważ wygrał wybory - zastanawiam się jak to się przełoży na amerykański program kosmiczny. Powiem szczerze - nie wiem jaki jest stosunek kosmity Trump'a do badań kosmicznych i czy nasz kowboj pozwoli na spokojnie przejąć palmę pierwszeństwa Chińczykom.
Jeżeli sie wszystko uda, i za pomocą Chang'e 5, da rade Chińczykom przywieś na Ziemie jakieś próbki z powierzchni Księżyca, to dla mnie będzie największe osiągnie w podboju kosmosu w XXI wieku.
Więc już w 2017 roku Chiny mogą sie stać liderem, natomiast to i tak niewiele zmieni, bo żeby przebić amerykanów, to by musieli zbudować stałą baze na Księżycu, a narazie sie na to nie zanosi, w końcu Chińczycy nie mają nawet projektu rakiety która by umożliwiła załogową wyprawę na Księżyc, czy tam na Marsa.