Mi się marzy prawdziwa inwazja . Zakładając ,że starship powstanie :
- misja do pasa planetoid , konkretnie Ceres : orbiter plus Lądownik i/lub łazik - 1 rakieta
- misja do Jowisza i 4 najważniejszych księżyców -Europa , IO , Ganimedes i Kalisto - cztery orbitery plus do każdego lądownik i/lub łazik - 1 rakieta ( być może jakieś roboty wwiercąjące się do podlodowych zbiorników wody )
- misja na Saturna i jego księżyce - Tytan , Enceladus , Mimas = trzy orbitery plus do każdego lądownik i/lub łazik - 1 rakieta (biorąc pod uwagę Tytana to może jakaś łódź /balon/sterowiec/samolot )
- misja do Urana - Dwa(trzy) orbitery plus do każdego lądownik i/lub łazik do najważniejszych księżyców - 1 rakieta
-misja do Neptuna - ponownie dwa orbitery plus lądowniki i/lub łaziki - do najważniejszych księżyców - 1 rakieta
Biorąc pod uwagę planowany ogromny udźwig tej rakiety ( z tankowaniem na orbicie lub start bez odzysku 1 stopnia ) można by wysłać naprawdę "wypasione" sondy .
Oczywiście jakby nawet starshipowi zabrakło udźwigu to dodajemy następne rakiety.
Dodam tylko ,że koszty byłyby duże ale jakby zorganizowały to razem NASA ,ESA JAXA , kanada , WB to myślę ,że do udźwignięcia szczególnie biorąc pod uwagę uzyskane wyniki
wizja piękna ale oczywiście bardzo utopijna
Starship jest na tę chwilę po prostu nieosiągalny, w fazie głębokich testów i prototypowania, nawet nie wiadomo czy będzie w stanie latać, wracać z orbity itd. SLS zaś to ustrojstwo absolutnie ociekające drożyzną i z tego też powodu nie nadające się na wysłanie podobnie drogiej sondy w jakikolwiek, zewnętrzny fragment US.
Dlatego założyłem ,że starship powstanie:)
Zrealizowanie tych misji (wszystkich) o których pisałem to rzeczywiście mało prawdopodobne ,ale jak wziąć pojedyncze misje ?
Co do Ceres to może to zrealizować ( orbiter plus lądownik/łazik) nawet dzisiaj wiele używanych rakiet.
A taka misja Do Jowisza czy Saturna czy jest aż tak nieprawdopodobna ? Weźmy np. . Jowisz
Jeden starship bierze 3 , 4 orbitery plus lądowniki/łaziki( razem 8-12 sztuk) . Koszty są rozłożone , niech będzie podział USA, ESA, Kanada ,Japonia i może ktoś jeszcze :
Wiadomo rakieta amerykańska i można podzielić tak , że USA i każdy partner robi osobno orbiter plus lądownik na jeden księżyc lub
dzielenie w ten sposób ,że poszczególne kraje robią konkretne instrumenty x 4 ( wtedy koszty spadają )
Czy to jest , aż tak nierealne ?