Będzie raczej sto gram (jak to brzmi
, bo misja pewnie będzie projektowana na bedące w obecnym użytkowaniu rakiety. Nawet kiedy Starship nauczy się latać, to pewnie parę latek minie zanim zyska certyfikaty NASA do wynoszenia jej misji. No chyba, że zaprojektują na Falcona Hevy z częściowym odzyskiem, a potem załadują ją na Starshipa.
A sama misja, nieskończenie bardziej ciekawa i potrzebna niż gonienie za fosforowodorem, na Wenus, która jak to Wenus, ciągle szuka atencji.