Podsumowując - co oczywiste - najlepsza jak do tej pory próba, lądowanie chyba "nominal", zastanawia mnie jeszcze ten płomień już po przysadzeniu. Pytanie jeszcze ile SpaceX będzie chciał przeprowadzić prób na różnych pułapach zanim zdecyduje się na lot orbitalny. Imho do tego początkowo planowanego i marketingowo "nadmuchanego" lipca nie mają szans aby się wyrobić. Natomiast SpaceX po raz kolejny udowodnił, że "można", zrobił coś - dla niektórych malkontentów zapewne niewielkiego - na co np. NASA wespół z "Boink'iem" nigdy by się nie zdecydowała i nie zaryzykowała takiego rozwiązania. Generalnie b.interesująco zapowiada się na najbliższe lata konfrontacja finansowego absurdu jakim jest SLS z czymś z goła kompletnie innej, pełnej innowacji półki.