Musk jest wizjonerem, ale na jego wizje trzeba zawsze brać zdrową poprawkę, wystarczy przypomnieć lot ludzi wokół Księżyca, który zapowiadał już na 2018 rok ....
Wydaje mi się ,że plan Muska jest niepotrzebnie bardzo skomplikowany.....lot 100 osób , lądowanie na Marsie całym starshipem i powrót...
Ja bym to widział tak , przynajmniej na początku :
1) start z ziemi i tankowanie na orbicie jak w planach, jednak zamiast dwóch strashipów z których jeden pompuje paliwo i utleniacz do drugiego lepiej jest zrobić małą stacje ze zbiornikami metanu i tlenu skąd odbędzie się tankowanie do stashipa udającego się na Marsa. Na Marsa lata załoga 4-8 osób , nie 100
2) starship z załogą leci na orbitę Marsa , tam zostaje a na powierzchni ląduje osobny lądownik który także zabierze załogę z powrotem do starshipa. na samym początku nie bawiłbym się w produkcje paliwa na Marsie.
3) po kilkumiesięcznym pobycie wracamy na Ziemię :
a) albo starship wchodzi na orbitę ziemi i dokuje do stacji z paliwem , a na Ziemie astronauci wracają w lądowniku lub wysłanym po nich dragonem
b) tuż przed dotarciem na ziemie od starshipa oddziela się lądownik z ludźmi i ląduje osobno a osobno starship już bez załogi
dzięki mniejszej planowanej załodze a co za tym idzie mniejszym zapasom wody , jedzenia i całego sprzętu taki starship może dotrzeć na Marska nie w 6-8 mcy ale szybciej , tak samo wrócić . Co za tym idzie cała misja może trwać kilkanaście mcy a nie ponad dwa lata.