Na samą myśl, że moduł opóźniony o "zaledwie 15 lat" ma zostać już za chwileczkę, już za momencik wyniesiony Protonem - przyprawia mnie o palpitacje serca. To naturalnie nie ze szczęścia, ale ze smutnego faktu, że bardziej zawodnej rakiety chyba na rynku nie ma...
Przy okazji - kiedy był ostatni/poprzedni lot rakiety Proton?