Ja zaś nie, uważam że to bardzo szkodliwe działanie.
To pierwsze czy to drugie, czy może jednoczesnie oba równocześnie są szkodliwe ?.
Rozumiem, że z powodu małego finansowego wkładu Polski do ESA nie jest to działanie priorytetowe, a być może nie wskazane dziś. W tym roku Polska notuje 5 % wzrost PKB.
Może dodatkowo też społeczna zbiórka na polskiego kosmonautę ? - ale nie spodziewałbym sie dużego odzewu.
Może dla chętnych łożących na narodowego kosmonautę czekałyby jakieś symboliczne pamiątki ?
(ile to przysłowiowych filiżanek kawy musiałby polski podatnik przeznaczyć na polskiego kosmonautę ?)
Ale gdyby zwiększyć polską pulę na kosmos (w bardziej indyscyplinarnym wymiarze) to nie przekładałoby się to rozwój branży kosmicznej i nie tylko ?
Oczywiście Polska musiałaby mieć coś ciekawego do zaoferowania. Tylko jak nie zrobi się pierwszego kroku to trudno o następne .
Poza tym nie zapominajmy , że edukacyjna wartość polskiego kosmonauty powinna mieć wymiar kilkudziesięcioletni.
Też pytanie czy znowu wybrać wojskowego czy też naukowca ?