Ja również wybrałem się za miasto, 25 km na wschód od Białegostoku.
Jak tylko się ściemniło zacząłem obserwować - kierunek północ, okolice Polarnej, Kasjopeji, Perseusza
Zbliżał się czas pierwszego maksimum a Drakonidów jak na lekarstwo,
od 19:00 do 20:30 zobaczyłem zaledwie 7 przy czym co chwilę nachodziły niskie
chmury.
Przez następną godzinę z powodu zachmurzenia nie obserwowałem.
Ponownie zacząłem o 21:30
Radiant już niżej, ale powietrze dużo klarowniejsze. Gdy tylko zacząłem obserwacje
spadły dwie sztuki, potem spadały co ok. 2-3 min.
Widać było że coś się dzieje
Co dziwnego, "te" Drakonidy były inne niż te z 19:00 !
Tamte były szybsze, takie kreski szybko znikające, białe,
a te wyraźnie wolniejsze, ze smugami.
Tak jakby z dwóch różnych źródeł ?! Dziwne.
Po godzinie 22:10 już rzadko spadały.
Skończyłem obserwacje o 22:35 z wynikiem 34 Drakonidów!
Również spodziewałem się większej aktywności, ale Księżyc mocno oświetlał niebo.
Wydaje się, że maksimum było faktycznie ok. 22:00 CEST (20:00 UT)